Boks: Usyk pokrzyżował plany Fury'ego i Joshuy. "Złamane serca" promotorów
Zwycięstwo Oleksandra Usyka z Anthonym Joshuą w walce o pasy mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA, WBO, IBF i IBO jest nie w smak promotorom Brytyjczyka, a także Tysona Fury'ego, którzy planowali pojedynek obu zawodników. Hitowy pojedynek na pewno nie odbędzie się w niedalekiej przyszłości, a niewykluczone, że nie dojdzie do niego nigdy.
2021-09-27, 13:29
- Mamy złamane serce, ale nie widzę teraz tej walki - mówi Frank Warren, współpromotor Tysona Fury'ego, który miał być następnym rywalem "AJ-a".
Plan obu obozów zakładał zwycięstwo Joshuy z Usykiem oraz wygraną Fury'ego na początku października w trzeciej odsłonie trylogii z Deontayem Wilderem (poprzednie pojedynki zakończyły się remisem i zwycięstwem Brytyjczyka przez nokaut).
Do walki, na którą czeka cała Wielka Brytania, prawdopodobnie doszłoby już wcześniej, gdyby nie wyrok sądu arbitrażowego, nakazujący Fury'emu rewanż z Wilderm.
- Na horyzoncie była wielka walka unifikacyjna Tysona z Joshuą, teraz jednak tego nie widzę. Usyk zaboksował świetnie, lecz Joshua momentami wydawał się bezbronny. On zawsze zresztą taki był i my to widzieliśmy już wcześniej. Nawet jeśli zrewanżuje się Usykowi, to i tak Tyson będzie już wyraźnym faworytem, nie wiem więc, czy ta walka teraz mogłaby dojść do skutku - oświadczył Warren.
REKLAMA
Podczas konferencji prasowej po walce z Usykiem Joshua oświadczył, że nadal chce walczyć z Furym. Wydaje się, że jedyny scenariusz, który dopuszcza brytyjskie starcie tytanów to... porażka Fury'ego z Wilderem. Wydaje się on mało prawdopodobny, ale przecież Usyk też nie był faworytem starcia z "AJ-em"...
bg
REKLAMA