Anna Tybor zdobyła Manaslu, zjechała ze szczytu na nartach i zapisała się w historii
Polska skialpinistka Anna Tybor zdobyła szczyt Góry Ducha - Manaslu, a potem, jako pierwsza Polka, zjechała z ośmiotysięcznika na nartach.
2021-09-30, 15:59
W środę 29.09 nad ranem czasu lokalnego ekipa w składzie: Anna Tybor, Federico Secchi i Marco Majori, wyruszyła z obozu IV w stronę szczytu, który następnie zdobyła o godzinie 15:00 czasu lokalnego (11:15 CET).
Na szczycie ekipa zrobiła pamiątkowe zdjęcie i rozpoczęła przepakowanie do zjazdu na nartach.
REKLAMA
Atak szczytowy, który w zamierzeniu miał potrwać około doby, ze względów pogodowych rozciągnął do trzech dni i dwóch noclegów na wysokości ponad 6000 i powyżej 7000 m.
W efekcie tych komplikacji tempo podchodzenia, które w drodze do obozu II było bardzo wysokie, w kolejnym dniu bardzo osłabło. Zamiast z obozu III, ekipa, która w poniedziałek 27 września wyszła z bazy, bezpośrednio na szczyt wyruszyła z „czwórki” położonej na wysokości 7400 m n.p.m. Był to zarazem ich pierwszy w czasie tej wyprawy – a dla Ani też pierwszy w ogóle – nocleg na wysokości powyżej 7000 m. Być może było to przyczyną jeszcze większego osłabienia tempa podchodzenia, a w konsekwencji ogromnego zmęczenia członków ekipy.
Jeszcze we środę późnym wieczorem Anna wraz z włoskimi wspinaczami dotarli bezpiecznie do obozu IV. Od godzin porannych ekipa kontynuowała zjazd w stronę obozu III na 6800 m, gdzie ekipie udało się zregenerować siły.
REKLAMA
W czwartek nadeszły wiadomości, ze Polka i jej ekipa są już bezpieczni w bazie.
"Kolejne dobre wieści z Nepalu! Ania, Federico i Marco właśnie wrócili do bazy! Ekstremalnie zmęczeni, ale cali i zdrowi" - poinformowano.
O wydarzeniach na Manaslu Anna Tybor opowiedziała w rozmowie z Polskim Radiem:
REKLAMA
Posłuchaj
"Plan zakładał wejście i zjazd na nartach w ciągu jednej doby, jednak ze względu na pogodę, akcja trwała prawie trzy dni"- mówiła po dotarciu do bazy Anna Tybor (IAR)
0:26
Dodaj do playlisty
Tak na Manaslu szusuje Anna Tabor:
***
Wyprawa działała od niedzieli 12 września - wówczas Polka i jej zespół zameldowali się w bazie pod szczytem liczącym 8163 m n.p.m. Niemal od razu po dotarciu na miejsce, korzystając z dobrej pogody, Anna Tybor oraz towarzyszący jej włoscy skialpiniści i przewodnicy Marco Majori i Federico Secchi rozpoczęli proces aklimatyzacji, w ramach której dotarli najpierw do obozu I na wysokość 5800 m, gdzie spędzili noc.
REKLAMA
Po dwóch tygodniach od przybycia do bazy pod Manaslu Tybor i towarzyszący jej wspinacze byli gotowi, żeby zmierzyć się z Górą Ducha.
Manaslu, zdobyte po raz pierwszy 65 lat temu, 9 maja 1956 roku, przez Japończyka Toshio Imanishiego i Szerpę Gyaltsena Norbu, po latach stało się jednym z najpopularniejszych ośmiotysięczników atakowanych przez wyprawy komercyjne.
Rozwój tej gałęzi himalaizmu na Górze Ducha, jak z sanskrytu tłumaczy się nazwę szczytu, zbiegł się z okresami zamknięcia Tybetu i ograniczeń w wydawaniu pozwoleń na łatwiejsze Czo Oju czy Sziszapangmę Centralną. Oba tybetańskie ośmiotysięczniki od lat stanowią też atrakcyjne cele dla narciarzy wysokogórskich. Ten pierwszy zresztą był także pierwotnym obiektem zainteresowań Anny Tybor. Wybór Manaslu wiązał się właśnie problemami z uzyskaniem pozwolenia na Czo Oju.
Manaslu to też góra przystępna dla narciarzy. Andrzej Bargiel, który zjeżdżał z niej w 2014 roku, musiał przerwać zjazd ze względu na mgłę, mocno ograniczającą widoczność. Polak nie był pierwszym narciarzem na Manaslu.
REKLAMA
Statystyki himalaizmu notują już w 1981 roku narciarską aktywność Austriaków Josefa Mollingera i Petera Wörgöttera. Kwestią sporną pozostaje, czy ich zjazd, rozpoczęty 30 m poniżej wierzchołka, do obozu V i kontynuowany następnego dnia do C1 uznać można za pierwszy zjazd narciarski z ośmiotysięcznika. Czy może była nim próba, którą w 1979 roku podjął Francuz Yves Morin na Annapurnie, zakończona jednak tragicznie na wysokości ok. 6600 m.
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - JERZY KUKUCZKA
Kamieniem milowym w historii narciarstwa na ośmiotysięcznikach był pierwszy pełny zjazd, którego z Gaszerbrumu I dokonał słynny szwajcarski narciarz i alpinista Sylvain Saudan, który pokonał w dodatku osiągającą 50 stopni nachylenia północną ścianę. Za kolejne przełomowe wydarzenie należy uznać zjazdy Słoweńca Davo Karnicara - wraz z bratem Andrejem w 1995 roku w ciągu jednego dnia ze szczytu Annapurny do jej podstawy oraz samotnie w 2000 roku z Mount Everestu, co było pierwszym i jedynym pełnym zjazdem narciarskim z najwyższego szczytu świata do bazy - oraz Andrzeja Bargiela, który bez odpinania nart zjechał jako pierwszy z Broad Peaku i K2.
Największe kobiece dokonanie narciarskie w Himalajach jest jeszcze całkiem świeże i należy do Amerykanki. 30 września 2018 roku Hilaree Nelson wraz z partnerem Jimem Morrisonem zjechała kuluarem Lhotse z samego szczytu.
REKLAMA
Nie był to jedyny pionierski zjazd w najwyższych górach z udziałem kobiet, choć jak dotąd jedyny z ośmiotysięcznika. W tym samym roku dwójkę z trojga francuskich skialpinistów - autorów pierwszego zjazdu z Laila Peak, uznawanego za jeden z najpiękniejszych szczytów świata (znanego także za sprawą Andrzeja Bargiela, który w tym roku powtórzył ich wyczyn) - stanowiły kobiety: Carole Chambaret i Tiphaine Duperier.
Czytaj także:
REKLAMA