Unijna Rada i Parlament Europejski przepytywane przez sędziów TSUE. Chodzi o mechanizm warunkowości

Prawnicy unijnej Rady i Parlamentu Europejskiego przepytywani przez sędziów Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie mechanizmu warunkowości. Od godz. 9 trwa drugi dzień rozprawy dotyczącej skargi Polski i Węgier na przepisy uzależniające wypłatę funduszy od kwestii związanych z praworządnością.

2021-10-12, 11:27

Unijna Rada i Parlament Europejski przepytywane przez sędziów TSUE. Chodzi o mechanizm warunkowości
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/nitpicker

Powiązany Artykuł

TSUE Luksemburg free shutter 1200.jpg
Drugi dzień rozprawy ws. skargi Polski na mechanizm warunkowości. Dziś strony odpowiedzą na pytania sędziów

Pierwsza godzina rozprawy upłynęła na pytaniach sędziego sprawozdawcy i prezesa unijnego Trybunału Sprawiedliwości do prawników Europarlamentu i Unijnej Rady o właściwą podstawę prawną dla mechanizmu warunkowości.

Dopytywali, czy nie zostały ominięte odpowiednie podstawy prawne, by ukryć rzeczywisty cel, i o to, czy jest nim ochrona praworządności czy unijnego budżetu. Pytania dotyczyły konkretnego zdefiniowania, kiedy i na jakich warunkach uruchamiany byłby mechanizm, czy chodzi tylko o oszustwa, czy też jest to pojęcie szersze.

Posłuchaj

Unijna Rada i Europarlament przepytywane przez sędziów ws mechanizmu warunkowości (IAR/ Relacja Beaty Płomeckiej) 0:56
+
Dodaj do playlisty

Prawnicy Europarlamentu i Unijnej Rady odpowiadali, że dopiero w praktyce okaże się, jak można zdefiniować związek praworządności z ochroną budżetu i jak ocenić naruszenie praworządności. Ale przyznawali, że chodzi o szersze zastosowanie niż tylko zapobieganie i zwalczanie oszustw.

Prawnicy zastrzegali, że każda decyzja o cofnięciu pieniędzy będzie przedmiotem kontroli sądowej. W przypadku szerokich pojęć ma to zapobiegać dyskrecjonalnemu charakterowi działań.

REKLAMA

Czytaj także:

W poniedziałek na zbyt szerokie pojęcie, brak skonkretyzowanych zasad i uznaniowość mechanizmu, co daje szerokie pole do interpretacji, zwracali uwagę pełnomocnicy Polski i Węgier.

Warszawa i Budapeszt zaskarżyły rozporządzenie, wskazując także na brak odpowiedniej podstawy prawnej i naruszenie unijnych traktatów.

REKLAMA

IAR/ jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej