Liga Mistrzów FIBA: pierwsza wygrana Stali Ostrów Wielkopolski. Mistrz Polski ograł Hapoel Jerozolima
Sensacja w Ostrowie – koszykarze Arged BM Stali przy komplecie kibiców pokonali Hapoel Bank Yahav Jerozolima 76:65, odnosząc premierowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. - Zrobiliśmy pierwszy krok i idziemy po więcej - powiedział po spotkaniu lider gospodarzy Kobi Simmons.
2021-10-27, 22:21
Dla obu zespołów mecz w Ostrowie miał duże znaczenie, bowiem rozgrywki Ligi Mistrzów rozpoczęły od dwóch porażek. Kolejna przegrana mogła poważnie ograniczyć szansę na awans do kolejnej rundy.
Nie mogli przegrać
Do 1/8 finału zakwalifikują się zwycięzcy ośmiu grup oraz zwycięzcy baraży, w których wystąpią drużyny z drugich i trzecich miejsc.
Początek spotkania należał do gości. Ostrowianie, jakby nieco stremowani obecnością trzech tysięcy swoich kibiców, grali nieskładnie i nieskutecznie. Pod koniec pierwszej kwarty trener mistrza Polski Igor Milicić domagał się przyznania rzutów wolnych swojej drużynie i został ukarany przewinieniem technicznym.
- Źle zaczęliśmy to spotkanie, zabrakło trochę pewności siebie, nie wykorzystywaliśmy swoich szans. Później zaczęliśmy grać lepiej w obronie, notowaliśmy przechwyty, szybciej biegaliśmy po boisku i byliśmy też skuteczni - mówił Simmons.
REKLAMA
Udowodnili swą wyższość
Po krótkiej przerwie gospodarze wraz ze szkoleniowcem nieco ochłonęli i zaczęli odrabiać straty. Na niespełna trzy minuty przed końcem drugiej kwarty Denzel Andersson po swojej zbiórce trafił spod kosza i doprowadził do remisu 32:32. Ostrowianie, mimo że muszą sobie radzić bez dwóch podkoszowych zawodników - Jakuba Wojciechowskiego i Damian Kuliga, znakomicie spisywali się w walce na tablicach.
Poprawili też skuteczność, ale i w obronie nie pozwolili rozwinąć skrzydeł bardziej utytułowanym rywalom.
Na ostatnią kwartę oba zespoły wyszły przy prowadzeniu Stali 54:52. A potem sympatycy ostrowskiego zespołu z niedowierzaniem oglądali prawdziwy show podopiecznych Milicicia, którzy zdobyli 16 punktów nie tracąc żadnego.
Poirytowani zawodnicy Hapoelu rzucali niemal przy każdej nadarzającej okazji, lecz kosz Stal był jak zaczarowany. Niemoc izraelskiej drużyny przełamał dopiero w 35. minucie Adam Ariel, ale po jego udanej próbie z półdystansu Stal wygrywała już 70:54. Takiej przewagi nie mogła roztrwonić.
REKLAMA
Simmons dziękował przede wszystkim kibicom za stworzenie niesamowitej atmosfery.
- Nigdy jeszcze nie grałem przy takiej widowni. Atmosfera była fantastyczna, było tak głośno, że momentami nawet nie słyszeliśmy siebie na boisku. Ogromne podziękowania dla naszych kibiców, którzy dziś nam bardzo pomogli - podkreślił najskuteczniejszy zawodnik w zespole Stali, zdobywca 20 pkt.
Chcą więcej
Ostrowianie wygrali pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów, ale Amerykanin zapewnił, że to nie koniec możliwości jego zespołu, który za dwa tygodnie w Jerozolimie ponownie zmierzy się z Hapoelem.
- Jestem dumny ze swojej drużyny, to zwycięstwo było dla nas nagrodą za ciężką pracę. Na razie zrobiliśmy pierwszy krok, ale idziemy po więcej - podsumował rozgrywający Stali.
3. kolejka Ligi Mistrzów FIBA:
Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Hapoel Bank Jerozolima 76:65 (11:22, 23:14, 20:16, 22:13)
Stal Ostrów Wlkp.: Kobi Simmons 20, Michael Young 14, Trey Drechsel 11, James Palmer 11, James Florence 9, Denzel Andersson 6, Jarosław Mokros 5, Igor Wadowski 0
Najwięcej dla Hapoleu: Bank Yahav Jerozolima: Jalen Adams 19, Retin Obasohan 9, Adam Ariel 8, Sean Kilpatrick 7
REKLAMA
Wyniki 3. kolejki:
Arged BM Stali Ostrów Wlkp. - Hapoel Bank Yahav Jerozolima 76:65
Pinar Karsiyaka - Baxi Manresa 67:72
Tabela
pkt M Z P kosze
1. Baxi Manresa 6 3 3 0 226:211
2. Pinar Karsiyaka 5 3 2 1 233:233
3. Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 4 3 1 2 229:226
4. Hapoel Bank Jerozolima 3 3 0 2 217:235
red
REKLAMA