Kazimierz Romanowicz. Człowiek, który pokazał Paryżowi polską kulturę
- Gdy zakładałem "Libellę", byłem młodym człowiekiem. Miałem dużo sił, jeszcze więcej zapału i wierzyłem, zresztą musiałem wierzyć, że mi się uda i że to, co robię, jest ważne. Nie było innej alternatywy, bo przecież pomocy znikąd żadnej nie miałem. I myślę, że właśnie dlatego mi się udało, bo wierzyłem - mówił Kazimierz Romanowicz na antenie Polskiego Radia.
2024-09-25, 05:40
Zbigniew Romanowicz zmarł 25 września 2010 roku. Był założycielem księgarni i wydawnictwa "Libella", a take Galerii Lambert - cenionych powojennych ośrodków kultury polskiej we Francji.
Żołnierz, który kochał książki
Przyszedł na świat 9 listopada 1916 roku we wsi Lemieszówka, położonej w pobliżu Kamieńca Podolskiego, obecnie leżącej w granicach Ukrainy. Swoją pierwszą pracę w księgarni Kazimierz Romanowicz rozpoczął w przedwojennej Warszawie, u Gebethnera i Wolffa, gdzie odpowiedzialny był za dział francuski. W 1937 roku został oddelegowany przez swoich pracodawców do Paryża, gdzie miał pomóc kierownikowi tamtejszej Księgarni Polskiej Tadeuszowi Pajorowi.
Powiązany Artykuł
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
Gdy wybuchła II wojna światowa Romanowicz na ochotnika zgłosił się do formowanej we Francji polskiej armii. W czerwcu 1940 roku został ewakuowany do Wielkiej Brytanii, skąd w 1942 roku wysłano go na Bliski Wschód, gdzie zasilił szeregi 2 Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa. Walczył we Włoszech, między innymi w Bolonii, za co został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Armia Andersa - zobacz serwis specjalny
- Po zakończeniu wojny musieliśmy zdecydować, co dalej ze sobą zrobić. O powrocie do Polski nie było mowy, bo uważano nas tam za faszystów, szpiegów amerykańskich, francuskich i Bóg wie za czyich jeszcze. Chodziliśmy więc po ambasadach i szukaliśmy możliwości wyjazdu, aby rozpocząć nowe życie – wspominał Kazimierz Romanowicz w audycji Przemysława Młyńczyka z cyklu "Polskie oficyny literackie we Francji". – Wtedy koledzy zaproponowali mi otworzenie księgarni w Paryżu, na co przystałem. To był mój zawód, a teren ten znałem przecież jeszcze sprzed wojny – dodał.
REKLAMA
Posłuchaj
Od księgarni do wydawnictwa
"Libella" została założona 8 maja 1946 roku na wyspie św. Ludwika w Paryżu przez Odział Kultury i Prasy 2 Korpusu Polskiego. Wkrótce potem Kazimierz Romanowicz został mianowany kierownikiem księgarni, a po rozwiązaniu 2 Korpusu i uzyskaniu odpowiednich uprawnień od rządu polskiego na uchodźstwie, stał się jej jedynym właścicielem.
Początkowo "Libella" dostarczała rozproszonej po świecie Polonii jedynie publikacje wydawane przez organy wojskowe i Instytut Literacki Jerzego Giedroycia.
- Po wojnie panował ogromny głód polskiej książki. Ludzie powracający z obozów chcieli coś czytać, a jedyne publikacje, które wtedy można było mieć, to albo takie wydawane przez 2 Korpus, albo przez Polskie Siły Zbrojne w Wielkiej Brytanii. I to była nasza baza – wspominał Romanowicz na antenie Polskiego Radia. – Dostawaliśmy w komis książki i staraliśmy się je rozprowadzać. Pomaleńku zdobywaliśmy klientów nie tylko we Francji, ale też w Ameryce, Kanadzie, Argentynie. Wszędzie tam, gdzie byli Polacy – dodał.
Sytuacja zmieniła się, gdy w 1956 roku księgarz wraz ze swoją żoną - znaną emigracyjną pisarką Zofią Romanowiczową - zdecydowali się rozpocząć własną działalność wydawniczą.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
- Pierwsza książka, którą wydaliśmy, była autorstwa mojej żony. "Baśka i Barbara" poruszała problem wychowania dziecka urodzonego na emigracji i miała wielkie powodzenie – wspominał Kazimierz Romanowicz w audycji Przemysława Młyńczyka.
W ciągu kolejnych blisko czterdziestu lat dzięki "Libelli" ukazało się ponad trzydzieści tytułów, w tym "Obóz wszystkich świętych" Tadeusza Nowakowskiego, "Losy pasierbów" Floriana Czarnyszewicza, "Sublokatorka" Hanny Krall i "Europa w rodzinie" Marii Czapskiej. Romanowicz dbał również o wydawanie pozycji, które nie miały szans na publikację w komunistycznej Polsce - mowa tu między innymi o "Kazaniach patriotycznych" księdza Jerzego Popiełuszki czy dziele Stanisława Barańczaka "Czytelnik ubezwłasnowolniony. Perswazja w masowej kulturze literackiej PRL".
Rzeźba, malarstwo i muzyka
Na początku lat 50. Kazimierz Romanowicz założył także wytwórnię płytową. "Ballada. Pavilon Record Company (Paris, London, New York)" działała do 1968 roku i wydała około czterdziestu płyt, w tym albumy słynnej piosenkarki i aktorki kabaretowej Wiery Gran.
REKLAMA
Posłuchaj
W 1959 roku w pomieszczeniu sąsiadującym z "Libellą" Romanowicz wraz z żoną otworzyli Galerię Lambert, w której prezentowano prace nowoczesnych polskich artystów - między innymi malarza Tadeusza Dominika, grafika Jana Lebensteina czy rysownika Jacka Fedorowicza. Organizowano tam również spotkania autorskie z wieloma wybitnymi polskimi poetami i pisarzami – Czesławem Miłoszem, Gustawem Herlingiem-Grudzińskim i Zbigniewem Herbertem.
- To był niesamowity czas. Pracowałem od siódmej rano do dwunastej w nocy, a mieszkałem wtedy pod Paryżem. Na dodatek miałem małe dziecko, którego tak właściwie nigdy nie widywałem, bo gdy wracałem, to ono już spało, a gdy wychodziłem, to jeszcze spało - wspominał Romanowicz na antenie Polskiego Radia.
"Libella" i Galeria Lambert zostały zamknięte 31 grudnia 1993 roku. Pamiątki i dokumenty związane z instytucjami prowadzonymi przez księgarza znajdują się obecnie w Archiwum Emigracji w Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu.
Kazimierz Romanowicz zmarł 25 września 2010 roku we francuskim miasteczku Lailly-en-Val, położonym w pobliżu Orleanu.
REKLAMA
jb
REKLAMA