Białoruś: opozycja skarży wynik wyborów
Jeden z liderów białoruskiej opozycji Ryhor Kastusiou zaskarżył wyniki wyborów prezydenckich, w których zwycięzcą ogłoszono Alaksandra Łukaszenkę.
2010-12-22, 21:44
Posłuchaj
Ryhor Kastusiau z partii BNF był przez niemal 8 godzin przesłuchiwany w KGB, ale ponownie został wypuszczony na wolność. Kastusiau złożył do Centralnej Komisji Wyborczej wniosek o unieważnienie wyników niedzielnych wyborów prezydenckich.
- W skardze wymienione są liczne fakty ciężkiego naruszenia krajowej ordynacji wyborczej i bezprecedensowego wykorzystania mechanizmów administracyjnych i środków budżetowych podczas prowadzenia wyborów, co wpłynęło na ich ogólny wynik w kraju - powiedział Kastusiou.
Posiedzenie CKW, na którym ma ona zatwierdzić wyniki wyborów, odbędzie się 24 grudnia.
Kandydaci w areszcie
Napływają skąpe wiadomości o 5 kandydatach na urząd prezydenta Białorusi, którzy po demonstracji w niedzielę w Mińsku zostali zatrzymani i trafili do aresztu KGB.
REKLAMA
Nie wszyscy przetrzymywani politycy mieli dotychczas możliwość porozmawiania z adwokatami.
Według białoruskich mediów socjaldemokrata Mikoła Statkiewicz ogłosił głodówkę protestacyjną i odmówił składania zeznań. Z kolei były wiceszef MSZ , Andrej Sannikau w trakcie spotkania z adwokatem wyglądał jak człowiek mocno poobijany i miał silnie opuchnietą nogę.
Adwokat poety Uładzimira Niaklajeua, Tamara Sidarenka powiedziała Polskiemu Radiu, że nie miała możliwości spotkania ze swoim klientem. - Przesiedziałam do końca dnia przy pokojach spotkań z zatrzymanymi i nic - powiedziano mi proszę przyjść jutro. Prawniczka przyznała, że nie jest znany stan zdrowia Niaklajeuwa, który został pobity.
Wiadomo, że były kandydat na prezydenta z tworzonej partii chrześcijańskiej Wital Rymaszeuski był już przesłuchiwany w KGB. Natomiast do 10 dni przedłużono areszt dla niezależnego kandydata Alesia Michalewicza.
REKLAMA
Sankcje dla władz reżimu
Polska proponuje, by w reakcji na powyborcze wydarzenia na Białorusi Unia Europejska wznowiła i rozszerzyła zamrożone jesienią 2008 r. sankcje wizowe dla przedstawicieli białoruskiego reżimu - dowiedziała się PAP ze źródeł dyplomatycznych. Reakcja UE na wydarzenia w Mińsku ma być omawiana na najbliższym, styczniowym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych "27" w Brukseli.
Według źródeł dyplomatycznych, Polska chce, by "uwzględnić w dyskusji przywrócenie sankcji i objęcie nimi także tych, którzy byli zaangażowani w podejmowanie decyzji prowadzących do użycia przemocy" po wyborach. Polska zgłosiła ten wniosek na spotkaniu ambasadorów UE w Brukseli. Inicjatywa w tej sprawie należy do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
to
REKLAMA