Prof. Jabłoński: przedstawianie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej jako kryzysu humanitarnego przestało obowiązywać
- Okazało się, że na granicy do czynienia mamy z naturalnym zjawiskiem, iż ludzie ściągnięci z Bliskiego Wschodu, różnych rejonów świata cierpią. Jest to z jednej strony suma ich nieodpowiedzialnego działania w celu poprawienia swojej sytuacji materialnej, a z drugiej strony działania reżimu, który wykorzystał ich brak orientacji - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Arkadiusz Jabłoński. Gośćmi "Debaty PR24" byli także prof. Jacek Reginia-Zacharski oraz dr Marek Kawa.
2021-11-13, 10:48
Tematem debaty była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Pierwszym pytaniem Jerzego Jachowicza było to, czy można powiedzieć, że poniedziałkowe wydarzenia, to był "czarny poniedziałek" dla opozycji.
Powiązany Artykuł
Migranci pojawią się na granicy w okolicy Terespola? Media o nowych planach białoruskiego reżimu
- Jest to barwne określenie dotyczące sytuacji związanej z tym, co faktycznie wydarzyło się na granicy polsko-białoruskiej, a tym, jak próbowała przez dłuższy czas przedstawiać to opozycja. To zderzenie faktów z narracją oczywiście na niekorzyść narracji spowodowało, że cała dotychczasowa formuła przedstawiania sytuacji na granicy polsko-białoruskiej jako kryzysu humanitarnego przestała obowiązywać - powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński.
- Okazało się, że mamy tam do czynienia z naturalnym zjawiskiem, iż ludzie ściągnięci z Bliskiego Wschodu, różnych rejonów świata cierpią. Jest to z jednej strony suma ich nieodpowiedzialnego działania w celu poprawienia swojej sytuacji materialnej, a z drugiej strony działania reżimu, który wykorzystał ich brak orientacji i chęć poprawienia własnego losu do tego, aby zgromadzić ich w miejscach, w których czeka ich tylko i wyłącznie niemożliwość osiągnięcia celu, co do którego mieli nadzieję, że zostanie zrealizowany - wytłumaczył.
Dodał, że "są to ludzie kierowani różnymi motywacjami, próbują w sposób nielegalny przekraczać polską granicę. Polskie państwo sobie na to nie pozwala, a opozycja chciała przedstawiać sytuację jako zero-jedynkową, jako sytuację, w której to uchodźcy pozbawieni możliwości normalnego życia we własnych państwach próbują odzyskać prawo do godnego życia".
REKLAMA
- Ponad tysiąc żołnierzy WOT na granicy. Płk Pietrzak: jednym z zadań jest wspomaganie lokalnych społeczności
- "Są niewystarczające". Politycy zgodnie o sankcjach nakładanych na Białoruś
- Moim problemem jest wnioskowanie na temat tego, co było mi dane widzieć i słyszeć w poniedziałek. Dlatego, że część przekazu, czyli ten, który płynął z Sejmu, był w miarę jednolity. Natomiast wieczorem w mediach obserwowałem wypowiedzi, komentarze opozycji i ta narracja odrobinkę się zmieniła - powiedział prof. Jacek Reginia-Zacharski.
Dodał, że "nikt już nie ryzykował atakowania i używania skrajnie nieodpowiedzialnych, a wręcz obrzydliwych określeń w stosunku do służb mundurowych. Jednak dwoistość mówienia o tym, co obserwujemy, jest mylące. Z jednej strony podkreślali konieczność obrony granicy, zaangażowanie służb, a z drugiej strony wyśmiewali inicjatywy takie jak np. mur graniczny".
Posłuchaj
Dr Marek Kawa powiedział, że "Putin, Łukaszenka oraz grupa samozwańczych agresorów wykorzystują słabość demokracji, państw demokratycznych i struktury USA czy UE. Z premedytacją będą grać w tonie, który obserwujemy, czyli kryzysu globalnego".
REKLAMA
Więcej w nagraniu
***
Audycja: "Debata PR24"
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Goście: prof. Jacek Reginia-Zacharski (politolog, Uniwersytet Łódzki), prof. Arkadiusz Jabłoński (socjolog, Katolicki Uniwersytet Lubelski), dr Marek Kawa (amerykanista, Wyższa Szkoła im. Korczaka w Warszawie)
Data emisji: 13.10.2021
REKLAMA
Godzina: 9.06
nj
REKLAMA