Joanna Lichocka: sytuacja na rynku badań mediów jest patologiczna
- Sytuacja na rynku badań mediów - telewizyjnych, radiowych czy pomiaru dostępności internetu - jest patologiczna. Badania, tak naprawdę, zostały sprywatyzowane przez największe stacje komercyjne i to im generalnie mają służyć - oceniła we wtorek na sejmowej komisji kultury Joanna Lichocka (PiS).
2021-11-16, 15:16
We wtorek sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zapoznała się z informacją na temat realizacji programu Telemetria Polska.
Powiązany Artykuł
"Przypuszczam, że to będą ogólnopolskie stacje telewizyjne". Terlecki o dostępie mediów do strefy przygranicznej
Wiceprzewodnicząca Komisji Joanna Lichocka wskazała na problem "patologii obecnych badań - telewizyjnych, radiowych czy pomiaru dostępności używania internetu" - i oporu rynku wobec prób uzdrowienia sytuacji.
- Rzeczywiście mamy obraz, który pokazuje, że te badania tak naprawdę zostały sprywatyzowane przez największe stacje komercyjne i to im generalnie mają służyć. Tak przynajmniej jest na rynku radiowym. Jest to zupełnie wyabstrahowane od rzeczywistości, od tego, co na tym rynku się dzieje albo co dziać się mogłoby, gdyby te informacje były wiarygodne, te pomiary były wiarygodne - powiedziała Joanna Lichocka.
- Dziennikarze zatrzymani w strefie stanu wyjątkowego. TVP.Info: pracowali dla Russia Today
- "Suwerenne państwo jest dla Polaków dobrem bezcennym". Artykuł prezydenta w portalu eSpona
Przypomniała, że o potrzebie urealnienia badań i uzdrowienia tej sytuacji mowa jest już od 6 lat. "Końca nie widać. Ciągle tych pomiarów realnych nie ma" - podsumowała. Pytała w związku z tym, z jakim oporem rynku spotyka się KRRiT oraz czy jest on do przezwyciężenia.
Zastanawiała się także, czy w tej sytuacji potrzebne jest wsparcie ze strony Komisji Kultury czy działań ustawodawczych, żeby wzmocnić dążenie do uzdrowienia sytuacji, która - jak powiedziała - "jest po prostu patologiczna".
Powiązany Artykuł
O słuchalności radia w Polsce, czyli nikt nie chce "rozbijać termometru". Rzecz w tym, żeby zacząć jakiegoś używać
Odpowiedź szefa KRRiT
Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski odpowiedział, że jego zdaniem "widać koniec, jesteśmy już bardzo blisko celu, który sobie wyznaczyliśmy".
"My badania robimy - mamy dzisiaj, w ramach współpracy z Instytutem Łączności - liczący 1,2 tys. panelistów, czyli bardzo pokaźny już - panel pasywny. On jest budowany, jako taki panel walidacyjny, zgodnie z naszą umową" - powiedział.
REKLAMA
Podkreślił, że na podstawie ustalonych wcześniej rekomendacji badania technologiczne i badania założycielskie robi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
- I to właśnie zrobiliśmy, już mamy 10 tysięcy wywiadów przeprowadzonych w tym roku - w pandemii - wyjaśnił Witold Kołodziejski.
- Dziennikarze będą mogli przebywać na terenie przygranicznym. Szczegółowe zasady określi SG
- Rozstrzał medialnych opinii dot. Marszu Niepodległości. "Obłuda w soczewce"
Odnosząc się do panelu pasywnego, realizowanego przez KRRiT powiedział, że "paneliści są wyposażeni w mierniki, czyli odpowiednio oprogramowane smartfony, które nasłuchują z dźwięku, wyłapują pewne parametry ściśle określone, potrzebne do identyfikacji danego kanału telewizyjnego czy radiowego, i raportują". "To rzeczywiście działa" - podkreślił.
REKLAMA
- W ramach współpracy z NASK-iem mamy hurtownię danych, która agreguje w tej chwili, dzięki umowom z operatorami kablowymi, dane z pół miliona dekoderów - dodał Kołodziejski. - Na tej podstawie możemy śledzić zachowania widzów - nie konkretnych widzów, to nie jest inwigilacja, to są zanonimizowane dane - możemy powiedzieć, jaki jest oglądany mecz, jaki koncert - wyjaśnił.
bf
REKLAMA