El. MŚ 2022: wypadek Louisa van Gaala. Kierował Holendrami z wózka inwalidzkiego

Reprezentacja Holandii po ośmiu latach znowu zagra w mistrzostwach świata. Awans zapewniła sobie wygrywając ostatnie spotkanie eliminacji z Norwegią (2:0), które poprzedził bolesny wypadek Louisa van Gaala. Selekcjoner kierował zespołem z trybun siedząc na wózku inwalidzkim.

2021-11-17, 15:19

El. MŚ 2022: wypadek Louisa van Gaala. Kierował Holendrami z wózka inwalidzkiego

70-letni szkoleniowiec w trakcie długiej kariery był bohaterem wielu spektakularnych wydarzeń, odniósł wiele sukcesów, ale zdjęcia z wtorkowego meczu przejdą do historii, nie tylko holenderskiego futbolu.

Van Gaal, zamiast z ławki rezerwowych, kierował drużyną "Oranje" z trybun stadionu De Kuip w Rotterdamie przez telefon komórkowy, w dodatku siedząc na wózku inwalidzkim. W niedzielę, kiedy odkładał rower po przejażdżce, przewrócił się, mocno stłukł biodro i nie mógł chodzić.

Po końcowym gwizdku został jednak sprowadzony z trybun do szatni i świętował z zawodnikami.

- Chłopaki fantastycznie zrealizowali plan taktyczny. A później były już tylko wiwaty i wspólne picie szampana - powiedział van Gaal.

REKLAMA

Przyznał jednak, że gdy długo było 0:0 drżał o wynik. Gospodarze dopiero w 84. minucie objęli prowadzenie po golu Stevena Bergwijna, a rezultat w doliczonym czasie gry ustalił Memphis Depay, który w kwalifikacjach trafił po raz dwunasty i wraz z Anglikiem Harrym Kane'em był najskuteczniejszy.

- Bałem się, że może nam się nie udać - przyznał w holenderskiej telewizji. Oceniono, że to niezwykłe stwierdzenie jak na słynącego z olbrzymiej pewności siebie, a wręcz zadufania w sobie byłego trenera m.in. Ajaxu Amsterdam, Barcelony, Bayernu Monachium czy Manchesteru United.

Wiarę we własne możliwości Holendrów zachwiała nieobecność na Euro 2016 i mundialu 2018. Wrócili na wielkie imprezy w tegorocznych mistrzostwach Europy, ale odpadli w 1/8 finału z Czechami. Awans do MŚ w Katarze mogli sobie zapewnić kilka dni wcześniej, ale prowadząc 2:0 w końcówce spotkania z Czarnogórą stracili dwie bramki. Następnie van Gaal doznał złamania kości biodrowej, więc istniały obawy, że jego przekaz może nie dotrzeć do zawodników.


Powiązany Artykuł

Matty Cash 1200 PAP
El. MŚ 2022: to Lewandowski zdecydował o urlopie? Kosecki: zrobiło się zbyt sielankowo

- Musieliśmy szybko znaleźć odpowiedź na to, co stało się w sobotę i tak zrobiliśmy. Jedziemy na mundial i tylko szkoda, że turniej w Katarze dopiero za rok - przyznał kapitan "Pomarańczowych" Virgil van Dijk.

REKLAMA

Holendrzy ciągle mają utalentowanych graczy, ale nie mogą nawiązać do wielkich sukcesów z czasów Johana Cruyffa czy Marco van Bastena. Stąd - mimo awansu - w mediach panuje raczej sceptycyzm.

- Nie jedziemy do Kataru w roli faworyta, ale jako outsider - oceniła gazeta "De Telegraaf", a dziennik "De Volkskrant" zauważył, że gra zaprezentowana z Norwegią długimi fragmentami "była okropnie nudna".

- Drużyna wyglądała, jakby grała ze sobą pierwszy raz, do tego to zajęcie ją męczyło - napisano.

Van Gaal też ma różne doświadczenia z MŚ. W 2001 roku nie potrafił zakwalifikować się do turnieju finałowego, mając do dyspozycji świetnych piłkarzy, jak Marc Overmars czy Patrick Kluivert. Z kolei w 2014 roku w Brazylii "Pomarańczowi" dotarli aż do finału, co było wówczas sporym zaskoczeniem, bo poza Arjenem Robbenem nie mieli w składzie w wielkich gwiazd.

REKLAMA

W przyszłym roku w Katarze van Gaal stanie przed szansą na ukoronowanie szkoleniowego dorobku, bo sam nie ma wątpliwości, że będą to jego ostatnie mistrzostwa w karierze.

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej