Reforma walutowa w 1950 r. Prof. Panfil: komuniści nie ufali nawet swoim posłom
Reforma walutowa w 1950 r. była niebywałym rozwiązaniem państwa, służącym de facto do grabieży jego własnych obywateli. Jak mówił w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Panfil, władze nie ufały nawet swoim własnym posłom, zatem na wszelki wypadek przed przedstawieniem rządowego projektu o reformie drzwi Sejmu zostały zamknięte.
2021-11-21, 08:46
30 października 1950 roku dokonano w Polsce tzw. reformy walutowej. Będące w obiegu w latach 1948-1950 złotówki wymieniono na nowe w ciągu zaledwie kilku dni. Na dodatek wymiany dokonano na zaskakujących zasadach - pieniądze zdeponowane w bankach i kasach oszczędnościowych wymieniono w stosunku 100:3, to znaczy za każde 100 starych złotych dawano trzy nowe złote. W ten sam sposób przeliczono wszystkie ceny i płace pracownicze. Tymczasem gotówkę przeliczono w stosunku 100:1. To oznaczało, że wszelkie oszczędności przechowywane w tzw. skarpecie w jednym momencie straciły 2/3 swojej wartości.
Reforma walutowa w PRL
W Polskim Radiu 24 mówił na ten temat prof. Tomasz Panfil. Gość PR24 stwierdził, że procedura wymiany pieniądza z roku 1950 była brutalnym ciosem w "zwykłą, normalną gospodarkę handlową, opartą o rachunek ekonomiczny, czyli po prostu o zysk". Jak wyjaśnił, Polacy nie ufali systemowi i państwu komunistycznemu, a komuniści doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Z tego powodu wielu ludzi trzymało oszczędności "w skarpecie", a nie na rachunkach w państwowych bankach czy kasach oszczędnościowych. Drugą grupą, w którą ta "reforma" najbardziej uderzała, byli zwykli drobni przedsiębiorcy, handlarze detaliczni, którzy najczęściej obrót mieli duży, ale zysk niewielki, na bieżąco obracali dużą ilością gotówki i w jednym momencie trzymane przez nich pieniądze straciły 2/3 swojej wartości.
Prof. Tomasz Panfil opisał wydarzenia z października 1950 roku. - Jest 28 października, podobna pora roku, co dziś, wieczorem szybko robi się ciemno. To jest sobota, wieczór, jutro jest niedziela. Sejm obraduje dosyć leniwie. I na stole pojawia się projekt wymiany pieniędzy, który zakłada rabunek ludzi - mówił historyk.
"Komuniści nie ufali nawet swoim"
- Komuniści nie ufali nawet swoim posłom zasiadającym w Sejmie. Zamknięto drzwi. I bardzo słusznie, bo jak posłowie zobaczyli, że stare złote wymienia się w proporcji 100:3, natomiast gotówkę wymienia się w proporcji 100:1, to wtedy wszyscy zobaczyli oczyma wyobraźni te swoje pochowane w różnych zakamarkach małżeńskich szaf oszczędności. I rzuciliby się do telefonów, żeby dzwonić do żon: "bierzcie wszystkie pieniądze i znajdźcie jakiś otwarty sklep, i kupcie, co się da". A tu nic z tego, drzwi do sali sejmowej były zamknięte - mówił prof. Tomasz Panfil.
REKLAMA
Zauważył, że reforma została "posłusznie" przegłosowana, jednak "niejeden poseł łkał w duszy". - Jest sobota. Jutro niedziela, handel jest zamknięty, a w poniedziałek wchodzą zasady właśnie przegłosowanej ustawy. Od poniedziałku obowiązują właśnie te przeliczniki. W sobotę i w niedzielę ciężarówki rozwoziły nowo wydrukowane pieniądze do punktów bankowych, żeby od poniedziałku w obiegu były już nowe pieniądze - dodał prof. Tomasz Panfil.
- Spotkanie Jaruzelski-Wałęsa-Glemp przed stanem wojennym. Prof. Dudek: miało wymiar propagandowy
- "W 1989 roku komuniści nie planowali oddać władzy". Prof. Wicenty o służbach u schyłku PRL
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: "PRL - historia prawdziwa"
Prowadzi: Robert Tekieli
Gość: prof. Tomasz Panfil (historyk, KUL)
Data emisji: 21.11.2021
Godzina emisji: 07.35
REKLAMA
PR24/jmo
REKLAMA