Peng Shuai jednak jest bezpieczna? Nagranie nie przekonuje władz WTA
Chińskie media państwowe opublikowały film przedstawiający zaginioną Shuai Peng w jednej z pekińskich restauracji. Nagranie nie przekonuje jednak sprawującej pieczę nad najważniejszymi rozgrywkami tenisowymi organizacji WTA, że 35-letnia zawodniczka jest bezpieczna.
2021-11-21, 09:31
Peng, w przeszłości liderka światowego rankingu w grze podwójnej, na początku listopada opublikowała w chińskich mediach społecznościowych wpis, w którym oskarżyła byłego wicepremiera Zhanga Gaolego o napaść seksualną. Od tego czasu nie daje znaku życia. Wiadomość została usunięta, zaś wszelkie dyskusje na ten temat - ucięte.
W piątek szef WTA Steve Simon zagroził, że jeśli nie uzyska pewności, że tenisistce nie grozi żadne niebezpieczeństwo, odwołane zostaną wszystkie turnieje na terenie Chin. Wspomniany film nic nie zmienia.
- Samo to wideo nie wystarczy. Choć dobrze jest ją zobaczyć, nadal jest niejasne, czy jest wolna i może sama o sobie decydować - ocenił Simon.
Nie jest też jasne, kiedy i gdzie dokładnie film został nagrany. - Tak jak mówiłem na początku, nadal martwi mnie zdrowie i bezpieczeństwo Shuai Peng oraz to, że zarzuty napaści seksualnej zostały ocenzurowane - dodał Simon.
Fakt, że zawodniczka nie daje od tego czasu znaku życia, zbulwersował dużą część tenisowego środowiska. W czwartek o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie zaapelowały m.in. Amerykanka Serena Williams i Japonka Naomi Osaka. Głębokie zaniepokojenie wyraził także m.in. prezydent USA Joe Biden.
Sprawa jest dodatkowo nagłaśniana w związku z nadchodzącymi zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie (4-20 lutego), którym towarzyszą krytyczne głosy obrońców praw człowieka.
REKLAMA