"Wygrywamy z Łukaszenką, mamy szansę na całkowite zwycięstwo". Szeremietiew o kryzysie migracyjnym

Białoruskie służby przewożą migrantów na południe od Kuźnicy. W sobotę, 20 listopada ciężarówki białoruskiej straży granicznej dowoziły migrantów w okolice Dubicz na Podlasiu, które leżą na wschód od Bielska Podlaskiego. Tam z pomocą służb białoruskich próbują siłowego przejścia granicy. Po nieudanej próbie dzielą się na mniejsze grupy, wsiadają do ciężarówek, są przewożeni w kolejne miejsca. 

Powiązany Artykuł

Premier w Wilnie: Białoruś może wykorzystać kryzys w Afganistanie do działań hybrydowych

W piśmie skierowanym do przewodniczącego Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białorusi szef polskiej Straży Granicznej domagał się, by do końca tygodnia z rejonu przejścia w Kuźnicy usunięto migrantów. Jak dodał, gdyby do tego nie doszło, możliwe jest zamknięcie tamtejszego towarowego przejścia kolejowego.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że zamknięcie przejścia kolejowego w Kuźnicy stanowi poważny środek nacisku na Białoruś. - Zamknęliśmy przejście drogowe, następnie był atak w tym rejonie. Wtedy Polska oświadczyła, że zamknie przejście kolejowe. Z punktu widzenia interesów Białorusi, która jest państwem tranzytowym, transport kolejowy ma ogromne znaczenie. Białoruś natychmiast wycofała migrantów znad granicy w Kuźnicy. To wskazuje, że groźba zamknięcia ruchu kolejowego jest dla Białorusi poważnym zagrożeniem. Takiego rozwiązania nie życzą sobie też Chiny, bo tym szlakiem docierają do Europy chińskie towary. Wiele państw byłoby niezadowolonych z zamknięcia tej linii, a wina spadłaby na Białoruś. Wygrywamy konflikt z Łukaszenką i mamy szansę, żeby odnieść całkowite zwycięstwo - powiedział Romuald Szeremietiew. 

• "Obserwujemy duży ruch rosyjskiej armii przy granicy". Niepokojące dane ukraińskiego wywiadu
• Ukraina wzmacnia granicę z Białorusią. Szef MSW: możliwa eskalacja i wzrost napływu nielegalnych migrantów
• Inwazja na Ukrainę. Wicedyrektor OSW: Rosjanie nie powinni robić żadnych gwałtownych ruchów

Sytuacja na granicy z Białorusią ciągle jest napięta. Strzegący jej funkcjonariusze są przygotowani do odparcia ewentualnych kolejnych ataków migrantów. Zdaniem byłego wiceszefa MON takie zachowania jak obrzucenie kamieniami polskich funkcjonariuszy było inspirowane przez stronę białoruską. - Zgromadzono tysiące ludzi, którzy nie mogą przedostać się do Niemiec. Dlatego czekam, aż kamienie polecą na białoruskich żołnierzy. Migranci będą musieli wyładować swoją złość. Dochodzą informacje o zamieszkach i wielkiej manifestacji w Mińsku. Czy Aleksander Łukaszenka, ściągając tych ludzi, nie przeliczył się ze swoimi możliwościami? On może mieć jeszcze bardzo poważne kłopoty - tłumaczył były wiceszef MON. 

Powiązany Artykuł

Jak wpłynąć na białoruski reżim? Müller: blokada handlowa w wachlarzu rozwiązań

Kolejne próby forsowania granicy

W sobotę Straż Graniczna odnotowała 208 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Strażnicy wydali 31 postanowień o opuszczeniu terytorium Polski i zatrzymali jednego nielegalnego migranta. Pozostałym próbom zapobiegli. Od początku roku było ponad 35 tysięcy prób przedarcia się na polską stronę granicy z Białorusią. 

Posłuchaj

Prof. Romuald Szeremietiew gościem Magdaleny Złotnickiej (Temat dnia/Gość PR24) 22:53

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Do ataku grupy stu migrantów doszło w sobotę w rejonie Czeremchy. Agresywni migranci zaatakowali strażników granicznych kamieniami i kawałkami drzew. - Nikt nie ucierpiał - podkreślała rzecznik Straży Granicznej Anna Michalska. Kilkudziesięciu osobom udało się przedrzeć na polską stronę, ale zostali zawróceni przez Straż Graniczną.

Więcej w nagraniu. 

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzi: Magdalena Złotnicka

Gość: Romuald Szeremietiew (były wiceszef MON, ekspert ds. bezpieczeństwa)

Data emisji: 21.11.2021

Godzina emisji: 15.06

PR24