La Liga: pięć bramek i pewne zwycięstwo Realu. "Królewscy" utrzymali fotel lidera
Real Madryt pokonał na wyjeździe Granadę 4:1 w 14. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy i co najmniej do późnego wieczora będą na pierwszym miejscu w tabeli. Wówczas przed szansą powrotu na pozycję lidera stanie Real Sociedad San Sebastian, który podejmie Valencię.
2021-11-21, 19:54
Bramki dla Realu zdobyli Marco Asensio, Nacho (w obu przypadkach asysty Niemca Toniego Kroosa), Brazylijczyk Vinicius Junior i Francuz Ferland Mendy.
Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem w 34. minucie - już przy stanie 0:2 - Kolumbijczyka Luisa Javiera Suareza.
W 67. minucie czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Granady Monchu, a chwilę potem za zbyt gwałtowne dyskusje - trener tego zespołu Robert Moreno.
W końcówce spotkania faulowany w polu karnym - po swojej sztuczce technicznej - był Brazylijczyk Rodgrygo, jednak sędzia nie mógł podyktować "jedenastki" dla Realu (konsultował się z VAR). Wcześniej po dośrodkowaniu Daniego Carvajala piłka przekroczyła bowiem linię końcową.
Mimo bardzo niekorzystnego wyniku i gry w dziesiątkę gospodarze, zajmujący 18. miejsce w tabeli, do końca walczyli ambitnie. W ostatnich minutach belgijski bramkarz "Królewskich" Thibaut Courtois trzykrotnie musiał popisać się swoimi umiejętnościami po strzałach piłkarzy Granady.
Zespół z Madrytu ma obecnie 30 punktów, a Sevilla (2:2 w sobotę z Alaves) i Real Sociedad po 28, ale drużyna z San Sebastian rozpocznie o godz. 21 mecz z dziesiątą obecnie w tabeli Valencią.
Dzień wcześniej Barcelona - w debiucie Xaviego Hernandeza na ławce trenerskiego tego klubu - pokonała na swoim stadionie lokalnego rywala Espanyol 1:0.
Zwycięskiego gola strzelił w 48. minucie Holender Memphis Depay z rzutu karnego, który sam wywalczył. Decyzja o podyktowaniu "jedenastki" wzbudziła nieco kontrowersji, ale sędzia jej nie zmienił.
Barcelona z dorobkiem 20 punktów po 13 meczach (jeden ma zaległy, podobnie jak m.in. Real Madryt) awansowała na szóste miejsce.
REKLAMA