Burza śnieżna sparaliżowała Nowy Jork

Po przejściu burzy śnieżnej Nowy Jork nadal zmaga się z zakłóceniami w ruchu lotniczym i na nieprzejezdnych ulicach, gdzie oprócz śniegu zalegają uwięzione w nim karetki i autobusy.

2010-12-29, 05:00

Burza śnieżna sparaliżowała Nowy Jork

Trzy nowojorskie lotniska - Johna F. Kennedy'ego, Newark Liberty i LaGuardia - wznowiły funkcjonowanie w poniedziałek wieczorem, po 24-godzinnej przerwie. Jednak ich przedstawiciele już ostrzegają, że przebukowanie wszystkich zaległych lotów może potrwać aż do Sylwestra. 

Amerykańskie media donoszą o przypadkach, gdy pasażerom kazano czekać w samolocie lub na płycie lotniska nawet po kilka godzin. 

Od niedzieli na wszystkich lotniskach odwołano ponad 5 tysięcy lotów, w tym tylko we wtorek - tysiąc. 

Na nieprzejezdnych ulicach utknęły setki autobusów miejskich i dziesiątki karetek. Tymczasem według władz miasta uprzątnięcie 50-centymetrowej warstwy śniegu z jezdni przeciągnie się co najmniej do środy. 

REKLAMA

W obliczu kryzysowej sytuacji miasto zwróciło się do prywatnych firm o pomoc w odśnieżaniu ulic i przekształciło część własnej floty samochodowej, np. ciężarówki używane przy usuwaniu graffiti, w prowizoryczne pługi. 

W poniedziałek rano Wschodnie Wybrzeże USA znalazło się pod grubą warstwą białego puchu, w niektórych miejscach wysoką na ponad 70 cm. W rezultacie w całym tym regionie zapanował komunikacyjny chaos.

rk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej