Serie A: "bezrobotny" Szczęsny wygrywa w Turynie. Ekipa Pawła Dawidowicza odrobiła trzybramkową stratę
Juventus wygrał w Turynie z Genoą 2:0 i awansował na 5. miejsce w tabeli Serie A. Cały mecz w barwach "Starej Damy" rozegrał Wojciech Szczęsny. Polski golkiper nie miał jednak zbyt wielu okazji, by zaprezentować swoje umiejętności, bowiem rywale niemal nie gościli pod jego bramką.
2021-12-05, 22:42
Juventus objął prowadzenie w 9. minucie meczu po rzucie rożnym. Piłkę spod chorągiewki bezpośrednio do bramki posłał Juan Cuadrado. Gracze "Starej Damy" niepodzielnie panowali na murawie, a Wojciech Szczęsny, który strzegł ich bramki, był właściwie "bezrobotny". Goście z Genui nie oddali ani jednego strzału, a golkiper reprezentacji Polski miał wyjątkowo spokojny wieczór.
Po drugiej stronie boiska jak w ukropie uwijał się natomiast Salvatore Sirigu. Bramkarz Genoi był bohaterem swojego zespołu - Włoch obronił aż 10 strzałów i uchronił gości przed pogromem. Po raz drugi skapitulował dopiero w 82. minucie, kiedy precyzyjnym uderzeniem po ziemi pokonał go Paulo Dybala.
W Italii grali również inni Biało-Czerwoni. Cały mecz w barwach Bologny rozegrał Łukasz Skorupski, jednak nie będzie wspominał niedzielnego spotkania najlepiej. Jego ekipa uległa 2:3 Fiorentinie, a Polak miał udział przy trzeciej bramce dla "Violi". Chcąc naprawić błąd obrońcy, 30-latek sfaulował szarżującego Nicolasa Gonzaleza, prokurując rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Dusan Vlahovic, notując 13. trafienie w sezonie, dzięki któremu w klasyfikacji strzelców dogonił Ciro Immobile. W barwach gości zabrakło kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego.
Przegrała także Sampdoria z Bartoszem Bereszyńskim w składzie. Pogromcami ekipy z Genui okazali się piłkarze Lazio, którzy wygrali 3:1. Dwa gole dla "Orłów" zdobył wspomniany Immobile, natomiast inna gwiazda "Biancocelestich" Sergej Milinkovic-Savic w 67. minucie opuścił boisko z powodu dwóch żółtych kartek.
REKLAMA
Najwięcej emocji w niedzielnej serii gier niespodziewanie wzbudziła konfrontacja Venezii z Hellasem Verona. Gospodarze prowadzili do przerwy 3:0, by ostatecznie przegrać 3:4. Decydującego gola w 85. minucie gry strzelił syn słynnego trenera Atletico Madryt Giovanni Simeone. W barwach zwycięzców cały mecz rozegrał Paweł Dawidowicz.
- Bundesliga: Borussia - Bayern. Lewandowski jak maszyna. Haaland musiał uznać wyższość Polaka
- Ligue 1: PSG ratuje remis z RC Lens. Grał Przemysław Frankowski
- Serie A: kolejny gol Piotra Zielińskiego nie dał wygranej Napoli. AC Milan wyprzedza "Azzurrich
bg
REKLAMA