"GW" myli Czarnka z Czarneckim. Szef MEiN mówi o "niewystarczających przeprosinach"

"Prokuratura w sprawie Czarnka kontratakuje" - tak zatytułowany był tekst w "Gazecie Wyborczej" autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego. Chodziło jednak o Leszka Czarneckiego, a nie Przemysława Czarnka, szefa resortu edukacji i nauki, który zażądał sprostowania. W rozmowie z portalem tvp.info oświadczył, że nie jest zadowolony z opublikowania przeprosin na siódmej stronie dziennika.

2021-12-08, 13:11

"GW" myli Czarnka z Czarneckim. Szef MEiN mówi o "niewystarczających przeprosinach"
Nie uważam, żeby przeprosiny "Gazety Wyborczej" na siódmej stronie gazety przy tak potwornej pomyłce były wystarczające – ocenił Przemysław Czarnek w rozmowie z portalem tvp.info. Foto: Grand Warszawski/Shutterstock & Przemysław Czarnek/Twitter

Tekst w "GW" dotyczył rozszerzenia zarzutów wobec Leszka Czarneckiego ws. afery Getback. Aktualnie zarzucany Leszkowi Czarneckiemu czyn obejmuje ponad 1,1 tys. pokrzywdzonych klientów banku, którzy stracili ponad 227 milionów złotych, oraz bank, który poniósł szkodę w wysokości ok. 9 milionów złotych - poinformował w poniedziałek rzecznik warszawskiej Prokuratury Regionalnej.

We wtorkowym wydaniu gazety pojawił się tekst, którego autorem jest Wojciech Czuchnowski. Publikacja zawiera błąd. Zamiast nazwiska biznesmena pojawiają się personalia ministra: "Prokuratura w sprawie Czarnka kontratakuje". 

Minister edukacji i nauki napisał na Twitterze, że oczekuje "przeprosin za naruszenie jego dobrego imienia" na pierwszej stronie kolejnego wydania "Wyborczej" z dodanym "potwierdzeniem wpłaty 10 tys. zł na Dom Samotnej Matki". 

Przemysław Czarnek o przeprosinach "GW": niewystarczające

Sprostowanie ukazało się na siódmej stronie. "We wczorajszym wydaniu omyłkowo, w artykule poświęconym biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu, pojawił się w tytule zwrot mogący sugerować, że chodzi o ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Za pomyłkę przepraszamy" - oświadczyła redakcja "GW".

REKLAMA

- Nie uważam, żeby przeprosiny na siódmej stronie gazety przy tak potwornej pomyłce były wystarczające - powiedział portalowi Przemysław Czarnek. Zapowiedział, że zwróci się do "Gazety Wyborczej" z żądaniem przeprosin na pierwszej stronie. Jak poinformował, mają być one "w widocznym miejscu tłustym drukiem". 

Szef MEiN powtórzył też, że oczekuje od dziennika "wpłaty 10 tysięcy złotych na Dom Samotnej Matki". W jego opinii ta sytuacja to przykład "upadku dziennikarstwa".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Minister edukacji i nauki gościem Programu 1 Polskiego Radia:

 tvp.info/ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej