Projekt "Warstwy pamięci". Reduta Dobrego Imienia chce przywrócić przekaz polskiego kodu kulturowego

- W dobie smartfonów, internetu - oraz wszystkiego, co się z tym wiąże - trudno jest przebić się z kulturowym przekazem i dotrzeć do młodych ludzi z informacjami historycznymi - mówi o projekcie edukacyjnym "Warstwy pamięci" prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.

2022-01-05, 12:16

Projekt "Warstwy pamięci". Reduta Dobrego Imienia chce przywrócić przekaz polskiego kodu kulturowego

Interaktywna mapa Polski "Warstwy Pamięci" to najnowszy projekt Reduty Dobrego Imienia. Zdaniem Macieja Świrskiego, informacje historyczne trzeba obecnie podawać inaczej niż w tradycyjny podręcznikowy sposób, "tak by trafiały do umysłów ludzi przyzwyczajonych właśnie do przekazu smartfonowego".

Prezes RDI przypomniał, że z zawodu jest nauczycielem historii i choć już od wielu nie praktykuje, to jednak cały czas obserwuje, "jak wygląda nauczanie historii w szkołach". W jego ocenie, smartfon jest zbyt dużą konkurencją w stosunku do nauczyciela, aby tradycyjne nauczanie historii miało szansę dotarcia do młodego człowieka. - To stąd wziął się ten pomysł na "Warstwy pamięci" - podkreślił Świrski.

"Warstwy pamięci" to również projekt społeczny

Pierwsza "warstwa" przedsięwzięcia została poświęcona martyrologii narodu polskiego i szerzej obywateli II Rzeczpospolitej między 1939 a 1989 rokiem. - Na mapie są widoczne dwa kolory punktów - czarny i czerwony, dodatkowo zaznaczone godłami państw, które napadły na Polskę we wrześniu 1939 roku - wyjaśnił Świrski.

Na mapie zostało uwzględnionych 18 tysięcy punktów. - To są punkty, które znaleźliśmy w literaturze, w sumie mamy ich ponad 40 tysięcy. Nie są to wyłącznie upamiętnienia istniejące już w przestrzeni publicznej, jak np. krzyże autorstwa Karola Tchorka w Warszawie - podkreślił Maciej Świrski. Znajdowanie tych punktów wymagało kwerendy, badań, poszukiwań, gdzie taki punkt może być, ponieważ nie zawsze w literaturze została podana dokładna lokalizacja.

REKLAMA

Jako przykład problemów, związanych z brakiem informacji o lokalizacji, Świrski wskazał Brodnicę. - Z literatury wiemy, że w tym mieście był niemiecki areszt, a także miały miejsce egzekucje. Nie była jednak podana dokładna lokalizacja. W związku z tym umieściliśmy dane geograficzne Brodnicy, przypisując kilka rodzajów punktów do miasta - wyjaśnił.
'Warstwy pamięci" to również projekt społeczny. - Społeczność Brodnicy, jeżeli ma w pamięci, gdzie te punkty się znajdowały, może za pomocą specjalnego formularza, który jest dołączony do mapy, poprawić dane geograficzne albo uzupełnić dane informacyjne, np. podać nazwiska osób rozstrzelanych lub informacje, w jakim okresie działał ten areszt - zaapelował Świrski.

"Nazwać ofiary po imieniu"

Celem przedsięwzięcia jest edukacja, a także integracja wokół idei, aby policzyć i nazwać po imieniu ofiary II wojny światowej. Jak przypomniał prezes RDI, "Żydzi bardzo starannie przypisują miejsca pamięci związane z Zagładą, natomiast Polacy do tej pory nie policzyli swoich ofiar". - Żydowskie ofiary zostały uwzględnione na mapie - wyjaśnił. Mapa obejmuje bowiem również getta, a także najważniejsze miejsca śmierci i masowej zagłady oraz miejsca egzekucji, zarówno Polaków jak i Żydów. Jak zaznaczył Świrski, "sukcesywnie będziemy uzupełniać naszą bazę ofiar - bez względu na narodowość: jeśli był obywatelem Rzeczpospolitej i zginął na terenach Polski".

- A także będziemy uzupełniać mapę o nowe punkty - niemieckie obozy koncentracyjne w Niemczech oraz Gułag - dodał. - Docelowo chcemy umieścić na niej wszystkie obozy koncentracyjne oraz gułagi, czyli wszystkie miejsca, gdzie Polacy i obywatele Rzeczpospolitej ginęli, byli zsyłani i cierpieli - zaznaczył.

Serwis będzie rozbudowywany także o kolejne warstwy tematyczne. - Już teraz opracowujemy warstwę, którą nazwaliśmy "Pola chwały oręża polskiego". Będzie ona dotyczyła tych bitew, w których Polacy walczyli - poinformował Świrski. - Prawdopodobnie uruchomimy ją w ciągu dwóch-trzech miesięcy - dodał.

REKLAMA

Zobacz także:

Kolejna "warstwa" zostanie poświęcona sławnym Polakom. - Będziemy w niej pokazywać życiorysy literatów, wieszczów narodowych, ale także wybitnych dowódców i wynalazców. Przybliżymy w niej wszystkich tych, którzy byli ważni dla polskiej cywilizacji - wyjaśnił Świrski.

- To wszystko służy temu, by przekaz polskiego kodu kulturowego zaistniał, bo w tej chwili niestety został on zerwany. Smartfon jest zbyt dużą konkurencją dla kultury wysokiej, do której należy historia czy literatura, aby się przedrzeć przez tę zaporę. Trzeba więc podawać treści w sposób, który jest przez młodych ludzi akceptowany - podsumował Maciej Świrski.

Zobacz także: Skarby Radiowego Archiwum

paw/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej