Sikorski zarzuca PGNiG spekulację cenami gazu. Spółka odpowiada i pisze o fake newsie
Europoseł PO Radosław Sikorski stwierdził, że wysokie ceny gazu to efekt spekulowania przez PiS "na giełdzie opcjami gazowymi". "Ceny gazu to problem globalny, który spowodowany jest manipulacjami Gazpromu" - ripostuje PGNiG i dodaje, że rosyjska spółka celowo nie napełniła przed zimą swoich europejskich magazynów gazu, co wywołało obawy o brak paliwa w szczycie sezonu grzewczego.
2022-01-13, 11:32
Według jednego z użytkowników mediów społecznościowych, który poinformował, że przeanalizował sprawozdania spółki, PGNiG zawierało transakcje pochodne, czym miało spekulować na cenach gazu. W wyniku tych działań tylko w trzecim kwartale 2021 r. PGNiG miało stracić 1,5 miliarda zł.
Do sprawy odniósł się między innymi europoseł PO Radosław Sikorski. - Jeśli prawdą jest, że polskie firmy i gospodarstwa domowe zapłacą gigantyczne rachunki za gaz dlatego, że geniusze z nominacji *** spekulowali na giełdzie opcjami gazowymi i przegrali miliardy, to ten rząd powinien zostać zmieciony - napisał.
Na komentarz byłego ministra spraw zagranicznych w rządach PO-PSL PGNiG zareagowało na Twitterze. "Prawdą jest to, że ceny gazu to problem globalny, który spowodowany jest manipulacjami Gazpromu. Cały świat o tym wie. Polityk, który był odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe i którego decyzje miały wpływ na obecną sytuację w Polsce też powinien o tym wiedzieć" - czytamy we wpisie.
Oświadczenie PGNiG
W kolejnym wpisie spółka zaznaczyła, że inforrmacje, które pojawiają się w sieci na ten temat to fake newsy. "PGNiG nie prowadzi działalności spekulacyjnej. Spółka realizuje konsekwentnie długoterminową strategię zarządzania ryzykiem zmienności cen towarów, walut i stopy procentowej. Jest to powszechnie przyjęta praktyka stosowana w całej branży" - informuje.
REKLAMA
PGNiG opublikowało też na swojej stronie oświadczenie w tej sprawie. "W związku z pojawieniem się nieprawdziwych informacji na temat transakcji zabezpieczających zawieranych przez PGNiG, informujemy, że podejmowane w tym zakresie działania są elementem długoterminowego zarządzania ryzykiem zmienności cen towarów, walut i stopy procentowej. Jest to powszechnie przyjęta praktyka, stosowana w całej branży obrotu gazem" - czytamy.
Dodano, że w przeciwieństwie do innych firm Gazprom nie napełnił przed zimą swoich europejskich magazynów. "Wywołało to obawy o brak paliwa w szczycie sezonu grzewczego, czego konsekwencją był gwałtowny wzrost cen gazu na europejskich giełdach" - czytamy.
Jak napisano, średni poziom zapasów gazu w magazynach na terenie Unii Europejskiej był jesienią 2021 roku o wiele niższy niż w ostatnich pięciu latach.
PGNiG zapewnia ponadto, że "jednym z instrumentów wykorzystywanych w tym celu są kontrakty swap na indeksy cen gazu, które mają ograniczyć wpływ wahań ceny nabycia i zbycia paliwa gazowego na wynik finansowy przedsiębiorstwa. Wartość tych instrumentów jest pochodną ceny (wartości indeksów cen) gazu. Gwałtowny wzrost notowań gazu w III kw. 2021 r. przełożył się na odpowiedni wzrost wartości instrumentów zabezpieczających. Innymi słowy, ten sam wolumen instrumentów pochodnych po wzroście cen będzie miał wyższą wycenę w wyniku wzrostu wartości instrumentu bazowego".
REKLAMA
"PGNiG SA, podobnie jak inne spółki obrotu, może ponosić stratę na instrumentach zabezpieczających, tym bardziej w sytuacji nieoczekiwanego i bardzo dynamicznego wzrostu cen gazu, z jakim mieliśmy do czynienia w Europie w III kwartale 2021 r." - czytamy w oświadczeniu.
twitter/pgnig/pkur
REKLAMA