Debata o stosunkach polsko-niemieckich. Wiceszef MSZ: mimo różnic są punkty styczne
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk i poseł do Bundestagu z SPD Dietmar Nietan dyskutowali w środę o przyszłości relacji polsko-niemieckich, m.in. w kontekście powstania nowego rządu w Niemczech.
2022-01-19, 10:33
Podczas debaty online zorganizowanej we wtorek przez Instytut Zachodni i Fundację im. Friedricha Eberta wiceminister spraw zagranicznych oraz deputowany Bundestagu z ramienia socjaldemokratycznej partii SPD Dietmar Nietan dyskutowali m.in. o ewentualnym nowym otwarciu w stosunkach obu krajów po utworzeniu nowego gabinetu w Niemczech.
"Redefinicja relacji polsko-niemieckich"
W kontekście powstania rządu SPD, Zielonych i FDP w Niemczech Szymon Szynkowski vel Sęk ocenił, że "jesteśmy w momencie pewnego oczekiwania i być może pewnej redefinicji relacji polsko-niemieckich".
Jak podkreślił, "pierwsze sygnały są bardzo optymistyczne". Przypomniał, że zarówno kanclerz Olaf Scholz, jak i szefowa MSZ Annalena Baerbock złożyli wizyty w Warszawie krótko po utworzeniu rządu, co, jak dodał, "bardzo cieszy". - Można powiedzieć, że to pewna symbolika, ale symbolika jest ważna na początku - zaznaczył. - Rozmowa kanclerza Scholza i premiera (Mateusza) Morawieckiego była bardzo dobra i bardzo szczera, wszystkie tematy, także te trudne, były wyłożone od razu na stół (...) I to bardzo dobrze, bo potrzebujemy intensywnych relacji polsko-niemieckich - wskazał.
Wiceminister przyznał jednocześnie, że "w niektórych sprawach się różnimy". - W kwestiach przyszłości UE można powiedzieć, że programowo różnimy się znacznie, ale kiedy ta kwestia była przedmiotem rozmowy kanclerza Scholza i premiera Morawieckiego, to okazało się, że w tych generalnych różnicach też są pewne punkty styczne i warto ich poszukiwać, bo jestem przekonany, że nowej koalicji rządzącej w Niemczech zależy na silnej Unii Europejskiej w przyszłości, tak i Polsce zależy na silnej Unii - oświadczył.
REKLAMA
Kwestia "przestrzeni bilateralnej"
"Przestrzeń bilateralna" pozostaje w ocenie wiceszefa polskiego MSZ "przedmiotem największej frustracji". Wymienił "wydawałyby się nie tak skomplikowane problemy", jak traktowanie mniejszości polskiej i Polaków mieszkających w Niemczech "w kontekście finansowania, nauczania języka, niwelowania braku równowagi w traktowaniu Polaków w Niemczech w stosunku do tego, jak mniejszość niemiecka jest traktowana w Polsce, remontu Domu Polskiego w Bochum i szeregu innych spraw".
Jego zdaniem w tych kwestiach "mamy do czynienia niestety z pewnym impasem i to w zasadzie od lat" i "coraz trudniej wytłumaczyć ludziom w Polsce (...) dlaczego strona niemiecka nie potrafi tych spraw załatwić". - Pojawiają się argumenty - którym trudno dać odpór, skoro problemy pozostają niezałatwione - że właściwym elementem przywrócenia równowagi w relacjach powinno być odwzorowanie tej sytuacji w odniesieniu do mniejszości niemieckiej w Polsce - dodał.
- Niemiecki historyk o reperacjach: obliczyliśmy to dokładnie. 800 mld euro do zapłaty
- Prof. Krasnodębski o sprawie reparacji wojennych: przejdźmy od słów do czynów
Szynkowski vel Sęk wyraził nadzieję, że "uda się wypracować jakąś ścieżkę rozwiązania właśnie z nowym rządem".
REKLAMA
- Oczywiście mamy świadomość, że kontakty prawicowego rządu (Polski) z centrolewicową koalicją (rządzącą w Niemczech) nie będą bardzo łatwe, ale z drugiej strony wiemy też, że np. w kwestiach spojrzenia na agresywną politykę Rosji łączy nas całkiem sporo z Zielonymi, a w kwestiach historycznych można było zawsze liczyć na socjaldemokratów, że oni rozumieją naszą wrażliwość - zauważył polski polityk.
Nowe otwarcie?
Dietmar Nietan w kontekście ostatnich 30 lat stosunków polsko-niemieckich zauważył, że "są blaski i cienie, są sukcesy i są rozczarowania". Zaznaczył, że "oba kraje potrzebują siebie nawzajem", ale zwrócił uwagę na asymetrię w dwustronnych relacjach.
- Widzimy, ile osób w Polsce angażowało się przez ostatnie 30 lat na rzecz pojednania z Niemcami, ile osób interesowało się tym, co się dzieje w Niemczech, ile świetnie zna się na polityce niemieckiej i jej niuansach. Trzeba samokrytycznie stwierdzić, że nie ma symetrycznie dużego zainteresowania sprawami polskimi po stronie niemieckiej - przyznał.
- Bardzo ważne jest dla mnie, abyśmy zdecydowali się na nowy początek, "okrągły stół" na temat wsparcia Polonii w Niemczech - mówił Nietan. - Chciałbym prosić o jedno: jeżeli strona niemiecka popełniła błędy, to nie można traktować mniejszości niemieckiej w Polsce jako swego rodzaju zakładnika. Nie chodzi teraz o to, by zmniejszać środki na finansowanie mniejszości niemieckiej - przekonywał.
REKLAMA
Znaleźć punkty wspólne
Niemiecki deputowany ocenił, że istnieje wiele koncepcji rozwoju Europy, w tym idea Europy ojczyzn czy "federalizacji Europy", i "w każdej z tych koncepcji są dobre pomysły". Jednocześnie "jest bardzo dużo nieporozumień co do tego, jak różne strony wyobrażają sobie te koncepcje". Podkreślił, że "zdania, które pojawiły się w umowie koalicyjnej, dotyczące rozwijania struktur federalnych UE, to jest określenie pewnego stanu docelowego". Ani w niemieckim MSZ, ani w Urzędzie Kanclerskim "nie ma w szufladzie żadnego gotowego planu, nawet najwięksi zwolennicy UE w Niemczech nie chcą (unijnego) "superpaństwa", ponieważ wiedzą, że różnorodność jest naszą siłą. Powinniśmy znaleźć drogę do tego, żeby Berlin i Warszawa dały Europie nowe impulsy - zaznaczył Nietan.
Odnosząc się do dyskusji o federalizacji UE Szynkowski vel Sęk mówił, że "te wizje nie będą zbieżne, ale nie będzie (...) niemożliwe znalezienie punktów wspólnych".
- Dajmy sobie czas na wyjaśnienie (...) Nie należy podchodzić do współpracy z uprzedzeniami, że niemiecki centrolewicowy rząd nie dogada się w niczym z polskim rządem prawicowym, bo to nieprawda. Czasami te obniżone oczekiwania, to założenie, że w wielu sprawach się różnimy, może stwarzać pole do zaskakujących kompromisów - powiedział wiceminister spraw zagranicznych RP.
- Sojusznicze wsparcie. Brytyjscy żołnierze już na polskiej granicy z Białorusią
- Afera ws. przyjęcia na Downing Street. Media: na imprezie byli Boris Johnson i jego żona
Zobacz także: Marcin Przydacz w "Sygnałach dnia"
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
REKLAMA