Socrealizm w literaturze polskiej. "Bumelanci", stonki ziemniaczane i "pryszczaci"
Twórcy socrealistyczni musieli przestrzegać ściśle określonych zasad. Mieli przedstawiać rzeczywistość w sposób prosty i realistyczny, jednak zgodny z założeniami partii komunistycznej. W praktyce oznaczało to wysyp wierszy i powieści wychwalających robotników oraz przywódców ZSRR. W rolach antagonistów natomiast stawiano "bumelantów" - osoby duchowne, kapitalistów i inteligentów.
2025-01-20, 05:45
20 stycznia 1949 roku w sali Filharmonii w Szczecinie rozpoczął się IV Walny Zjazd Związku Zawodowego Literatów Polskich, na którym oficjalnie ogłoszono program realizmu socjalistycznego w literaturze polskiej.
"Inżynierzy ludzkich dusz"
Spotkanie trwało trzy dni. Wzięło w nim udział blisko sto osób, w tym – po raz pierwszy – również pisarze zagraniczni: z Czechosłowacji, Związku Sowieckiego, Bułgarii i Węgier. Jako pierwszy przemawiał ówczesny wiceminister kultury i sztuki Włodzimierz Sokorski. Polityk zapowiedział wprowadzenie nowych socjalistycznych zasad, które uregulują funkcjonowanie polskiej literatury. Podkreślił przy tym, że w kraju nie ma miejsca dla tych, którzy nie zgodzą się na realizację polityki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), bo pisarze nie są w stanie przyjąć postawy neutralnej wobec spraw politycznych.
Posłuchaj
Sprawę omówił szerzej w swoim przemówieniu kierownik Wydziału Kultury Komitetu Centralnego PZPR Stefan Żółkiewski (później opublikowana na łamach pisma "Kuźnica" pod nazwą "Aktualne zagadnienia powojennej prozy polskiej"). Polityk zapowiedział, że polskie władze komunistyczne będą chciały, "aby literatura pomagała budować socjalizm w Polsce" i żeby "pomogła współczesnemu człowiekowi, budowniczemu socjalizmu uświadomić sobie samego siebie, pomogła mu opanować intelektualnie problemy współczesności, opanować problematykę losu i doli współczesnego człowieka".
REKLAMA
Posłuchaj
Twórcy mieli być więc "inżynierami ludzkich dusz" (określenia tego użył w 1932 roku Józef Stalin podczas spotkania pisarzy radzieckich w domu publicysty Maksima Gorkiego), zawodowo zajmującymi się propagowaniem idei komunizmu. W swoich dziełach musieli przedstawiać rzeczywistość w sposób zrozumiały dla wszystkich i realistyczny, ale jednocześnie zgodny z założeniami partii. Utwory miały pełnić funkcję dydaktyczną, więc uprzywilejowane miejsce zajął temat pracy, walki klasowej, rewolucji i tradycji ruchu robotniczego. Charakterystyczną cechą socrealizmu w literaturze jest wyraźny podział bohaterów dzieł na dobrych i złych, a także dodatek patosu, który sprzyjał funkcjom propagandowym.
Powiązany Artykuł

Socrealizm w Polsce – artystyczny implant z ZSRR
"Wrogowie ludu" kontra "przodownicy pracy"
Szczególnie popularne w dobie socrealizmu były powieści produkcyjne zwane "produkcyjniakami". Poruszano w nich temat socjalistycznej przebudowy kraju, stąd ich akcja najczęściej rozgrywała się w fabrykach, kopalniach, stoczniach i na wielkich placach budowy. Fabuła tego typu utworów była bardzo prosta i schematyczna: główny bohater (najczęściej "przodownik pracy") w imię dobra kolektywu poświęca szczęście rodzinne i indywidualne korzyści. Motywuje innych robotników do działania i dzięki jego zaangażowaniu udaje się pokonać "wrogów klasowych", którzy sabotują pracę zakładu.
Tymi czarnymi charakterami byli "bumelanci" - kapitaliści, duchowni, obcokrajowcy i osoby wywodzące się ze środowisk inteligenckich, którzy najczęściej jednocześnie byli agentami obcego wywiadu. Ponadto antagonistów nierzadko przedstawiano jako pijaków i erotomanów. Do grona najbardziej znanych "produkcyjniaków" należała powieść Jana Wilczka "Numer 16 produkuje" (1949) o odbudowie fabryki cukierków, Bogdana Hamera "Na przykład Plewa" (1950) o zakładzie metalurgicznym z Ostrowca Świętokrzyskiego i Tadeusza Konwickiego "Przy budowie" (1950) o powstawaniu linii kolejowej do Nowej Huty.
Zobacz także:
REKLAMA
- Wisława Szymborska. Szukanie słów w kamieniu
- Nobel Wisławy Szymborskiej. Poezja jako sposób na życie
W czasach socrealizmu powstawało również wiele poematów panegirycznych (pochwalnych) poświęconych m.in. Włodzimierzowi Leninowi, Józefowi Stalinowi i polskim działaczom komunistycznym ("Słowo o Stalinie" Władysława Broniewskiego i "Lenin" Wisławy Szymborskiej). Chętnie układano też wiersze wychwalające socjalistyczne miasta i ciężko pracujących robotników (Czesław Janczarski "Wycieczka do Warszawy", Wiktor Woroszylski "Wiosna"). W innych natomiast ostrzegano czytelników przed wszechobecnymi "wrogami ludu", którzy m.in. zsyłają na Polskę plagę szkodników:
"Wyjdą znów szkodniki znane
niszczyć pola ziemniaczane,
a i wróg jest zawsze gotów
zrzucać stonki z samolotów"
(Jan Brzechwa, "Stonka i Bronka").

jb
Podczas pracy korzystałam z przemówienia Stefana Żółkiewskiego "Aktualne zagadnienia powojennej prozy polskiej", które ukazało się w 4 numerze "Kuźnicy" (30.01.1949) oraz z wiersza Jana Brzechwy "Stonka i Bronka" (Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, 1952).
REKLAMA
REKLAMA