90 lat temu urodził się Ludwik Miętta-Mikołajewicz

Ludwik Miętta-Mikołajewic, wybitny szkoleniowiec - 14 razy poprowadził koszykarski zespół Wisły Kraków do tytułu mistrzyń Polski. Dwa razy zdobywał tytuł wicemistrza Europy. 

2022-01-20, 05:00

90 lat temu urodził się Ludwik Miętta-Mikołajewicz
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: slgckgc/flickr/CC BY 2.0

Ludwik Miętta-Mikołajewicz urodził się 20 stycznia 1932 roku w Krakowie. Gdy skończyła się wojna miał 13 lat. Jak większość chłopców w jego wieku zaczął grać w piłkę. Trafił do młodzieżowej drużyny Wisły Kraków. W Liceum im. Henryka Sienkiewicza spotkał Edwarda Szostaka, koszykarza, olimpijczyka XI igrzysk, które w 1936 roku odbyły się w Berlinie. Trener uznał, że młody Ludwik powinien grać w kosza.

- Jak każdy młody chłopiec trafiający do sportu zacząłem od piłki nożnej. W 1946 roku zapisałem się do drużyny juniorów Wisły. Jednak po krótkim okresie rzuciłem piłkę nożną i zająłem się bardzo mocno koszykówką - stwierdził Miętta-Mikołajewicz.

Z Wisłą był związany przez kolejnych 70 lat. Jest honorowym prezesem klubu.

Szkolenie to jego pasja

Karierę zawodniczą zakończył szybko, miał 22 lata. Szybko odnalazł się w nowej roli. 

REKLAMA

- Kariera trenerska bardzo mnie ciągnęła. Warunki jakie mi stworzono w ówczesnym Klubie Sportowym Zryw sprawiły, że objąłem drużynę koszykarek tego klubu i prowadziłem ją przez dwa lata - mówił Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

W tym samym okresie Wisłę Kraków dopadł dosyć poważny kryzys. Wyglądało na to, że zostanie rozwiązana sekcja koszykarska. Młody szkoleniowiec postanowił ratować sytuację. Wraz z drużyną Zrywu przeszedł do swojego ukochanego klubu. Tak rozpoczął się złoty okres w historii zespołu ze stolicy Małopolski. Już w 1961 roku jego podopieczne zdobyły tytuł mistrza Polski juniorek. Od 1963 roku, w czasie 27 lat pracy jako szkoleniowiec, wywalczył 14 tytułów mistrza Polski. 7 razy stawał na drugim bądź trzecim stopniu podium.

Sukcesy międzynarodowe

Dzięki sukcesom ligowym Wisła mogła grać w europejskich pucharach. Największy sukces miał miejsce w 1970 roku, Wisłą awansowała do finału Pucharu Europy. Tam trafiła na zespół TTT Daugawa Ryga. W pierwszym pojedynku Wisła przegrała u siebie 45:61.

"Mistrzynie ZSRR przewyższały jednak umiejętnościami pod każdym względem zawodniczki krakowskie. Daugawa zastosowała w grze obronnej szczelną i zarazem agresywną strefę, której w żaden sposób nie potrafiły sforsować zawodniczki Wisły" - informowało " Echo Krakowa".

REKLAMA

W rewanżu przeciwniczki wygrały 42:59 i to one cieszyły się ze zdobycia Pucharu.

Rosyjskie fatum

Ludwik Miętta-Mikołajewicz pracę w Wiśle łączył z prowadzeniem reprezentacji Polski. Był selekcjonerem w latach 1963 - 1967. W tym czasie reprezentacja dwukrotnie wywalczyła awans na Euro, ale na samych mistrzostwach nie zaszła daleko. W roku 1979 trener wrócił do reprezentacji i  rozpoczął przygotowania do mistrzostw Europy. W Jugosławii, w rudzie wstępnej koszykarki bez łatwo wygrały z Anglia 80:56 oraz Włoszkami 69:63. Niestety później nastąpiła dotkliwa porażka z Węgrami 68:88.

- Madziarki miały bardzo mocny zespół, co potwierdziło czwarte miejsce w igrzyskach olimpijskich w Moskwie. Na szczęście nie trafiliśmy na ten zespół w drugiej fazie mistrzostw - przypomniał Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Drugie miejsce w grupie dawało nam awans do fazy zasadniczych. Polski pokonały Bułgarki 76:66. Drugi mecz rozegrały z niepokonaną od 10 lat ekipą ZSRR. Przegrały 40:94. O awansie do strefy medalowej decydowała potyczka z Holenderkami. Wyszliśmy z niej obronna ręką. Wynik brzmiał 71:45. W półfinale Biało-Czerwone zagrały z gospodyniami. Dramatyczne spotkanie zakończyło się naszą wiktorią 79:72. Pierwszy raz w historii awansowaliśmy do finału, a tam czekały Rosjanki.

REKLAMA

- W rozmowach przed turniejem żartowaliśmy, że ZSRR niepotrzebnie przyjechało do Jugosławii. Wystarczyło odesłać im złote medale i zorganizować turniej o wicemistrzostwo Europy - wspominał Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Tym razem Polki przegrały 49:95. Ale po raz pierwszy, w historii zdobyły srebrny medal mistrzostw Europy. W 1980 roku, w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" selekcjoner został doceniony przez kibiców. Na kolejnych mistrzostwach Europy Polki znów zagrały w finale z ZSRR tym razem wynik brzmiał 42:85.

Dwa razy trener dowodził reprezentacją Europy.                     

- Raz na 40-lecie FIBA w 1974 roku, przeciwko reprezentacji Francji w Clermont-Ferrand i w 1981 roku we włoskiej Casercie przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Z Francją wygraliśmy, natomiast Związek Radziecki wówczas, ze swoją Siemionową liczącą 213 centymetrów wzrostu, był praktycznie nie do pokonania i ten mecz przegraliśmy - wspominał trener.

REKLAMA

Z swoim klubem na zawsze

W 1982 roku szkoleniowiec rozstał się z Wisłą.

- Po tylu latach pracy byłem już trochę zmęczony. Swoją funkcję przekazałem wtedy kończącemu zawodową karierę Piotrowi Langoszowi - mówił Ludwik Miętta-Mikołajewski.

Jednak po kilku miesiącach wziął pod swoje skrzydła męską drużynę. Prowadził ją dwa lata. Wywalczył tytuł wicemistrza kraju. Potem definitywnie skończył z trenerką.

Nie odszedł z klubu, pełnił funkcje kierownika do spraw wyszkolenia, później dyrektora, aż w końcu został głównodowodzącym Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków. Zrezygnował z tej funkcji w 2015 r. Od tego momentu jest honorowym prezesem klubu.

REKLAMA

Źródła: przegladsportowy.pl, historiawisły.pl, koszkadra.pl, kraków.naszemiasto.pl

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej