Eksperci: weryfikacja zaszczepienia lub test pomogłyby w organizacji pracy w firmach

Gdyby pracodawcy mogli weryfikować czy pracownik jest zaszczepiony lub ma wykonany test, to byłoby to korzystne dla organizacji pracy i utrzymania jej ciągłości w pandemii. Faktem jest, że po niemal 2 latach już potrafimy dostosować się do sytuacji i raczej nie musimy obawiać się naturalnego lockdownu - mówili goście audycji Rządy Pieniądza w PR24: dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW i Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej.

2022-02-02, 14:22

Eksperci: weryfikacja zaszczepienia lub test pomogłyby w organizacji pracy w firmach
Większość firm planuje utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia.Foto: shutterstock/Halfpoint

Ekonomiści odnieśli się m.in. też do proponowanych rozwiązań prawnych w kwestii organizacji pracy w firmach wobec ciągle trwającej epidemii COVID-19, które zostały przez Sejm odrzucone. Chodziło o sprawdzanie szczepień pracowników, ewentualne odsuwanie od pracy niezaszczepionych, a to wszystko na tle znacznej liczby zachorowań skutkujących być może niebezpieczeństwem naturalnego lockdownu ze względu na izolacje i kwarantanny pracowników.

Jak organizować pracę podczas pandemii?

W opinii Przemysław Ruchlickiego do takiego lockdownu raczej nie dojdziemy, gdyż i pracodawcy, i pracownicy przyzwyczaili się już do sytuacji covidowej. Obu stronom zależy na zawodowym funkcjonowaniu. Dodał też, że firmy, które z powodu takiego przymusowego lockdownu zostałyby na pewien czas działalności, raczej nie powinny spodziewać się wsparcia z kolejnej tarczy antykryzysowej. Byłoby to trudne do ustalenia - jak działać w indywidualnych przypadkach.

- Odnosząc się do tej części projektu, która miała pozwalać pracodawcom na proszenie pracowników o pokazanie certyfikatu zaszczepienia lub testowanie to jak najbardziej opowiadam się za. To byłaby możliwość a nie konieczność. Pracodawcy mieliby możliwość, a nie obowiązek - zaznaczyła dr Starczewska-Krzysztoszek.

Poszukiwanie optymalnych rozwiązań

REKLAMA

W opinii ekonomistki byłoby to korzystne dla organizacji pracy, choć pewnie nie we wszystkich firmach byłoby to możliwe. Niezaszczepieni mogliby pracować z tymi, którzy również nie są zaszczepieni albo nie chcą poddać się badaniom. Wyraziła też przekonanie, że odsetek tych, którzy by odmawiali testowania, byłby w zakładach pracy niewielki.

W opinii Przemysława Ruchlickiego organizacja pracy polegająca na izolowaniu osób niezaszczepionych lub nieprzetestowanych nie byłaby w ogóle możliwa przy produkcji. O ile w urzędach dałoby się tak zorganizować pracę, to w przemyśle, który przecież jest motorem rozwoju gospodarki, co pokazują też ostatnie dane, takie rozwiązanie nie byłoby możliwe.

Posłuchaj

Gośćmi audycji Rządy Pieniądza w PR24 byli: dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW i Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej. Rozmawiała Anna Grabowska. 21:41
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Ekspert zauważył, że dotychczas nie mieliśmy na szczęście sytuacji, kiedy to większe zakłady przemysłowe doświadczyłyby masowych zachorowań, nie było też potrzeby przeorganizowywania pracy tak, aby ludzi odsuwać od ich stanowisk pracy i przesuwać na inne.

Czytaj także:

W opinii Przemysław Ruchlickiego potrzebne byłyby przepisy, które pozwalałyby przedsiębiorcom organizować pracę, dostosowując ją do warunków epidemicznych, ale nie powinno to dotyczyć prawa pracy, np. w kwestii usankcjonowania pracy zdalnej, bo to stosuje się w praktyce tylko wtedy, jak jest taka potrzeba.

Propozycje rozwiązań emerytalnych

REKLAMA

Według dr Starczewskiej-Krzysztoszek warto stworzyć ramowe regulacje prawne dotyczące relacji między pracownikiem a pracodawcą, bo mogą byc one przydatne. Jednak szczegóły są zbędne, bo różne prace mają różny charakter.

Goście Rządów Pieniądza odnieśli się też do pomysłu, aby to dzieci dokładały się do emerytury rodziców, przeznaczając na nią np. 1 proc. swoich dochodów. Miałoby to mieć cel prodemograficzny.

Czytaj także:

W opinii dr Starczewskiej-Krzysztoszek spowodowałoby to dodatkowe obniżenie emerytur przyszłych pokoleń, bo przecież będą one pochodzić ze składek zależnych od wynagrodzenia.

REKLAMA

Przemysław Ruchlicki stwierdził, że podobne rozwiązania są w niektórych krajach testowane, ale w szczegółach może być ono bardzo trudne, np. w przypadku gdy dziecko będzie na rencie czy wyjedzie za granicę.

Anna Grabowska, PR24, akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej