Skarga nadzwyczajna w sprawie Polskiej Grupy Telekomunikacyjnej. Sąd Najwyższy oceni dotychczasowe wyroki

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w sprawie kobiety, która miała być poszkodowana przez Polską Grupę Telekomunikacyjną. Kobieta uważa, że podstępnie zawarto z nią umowę telekomunikacyjną, a podpis podrobiono. Sądy w Gostyninie i Poznaniu odrzuciły argumenty poszkodowanej.

2022-02-04, 10:15

Skarga nadzwyczajna w sprawie Polskiej Grupy Telekomunikacyjnej. Sąd Najwyższy oceni dotychczasowe wyroki
W Sądzie Najwyższym poprzez mechanizm skargi interweniował Prokurator Generalny.Foto: siekierski.photo/shutterstock

Chodzi o jedną z ponad 500 spraw osób, które domagają się unieważnienia umów na świadczenie usług telekomunikacyjnych. Podwykonawcy firmy zatrudniali telemarketerów, którzy bazowali na podobieństwie nazwy Polskiej Grupy Telekomunikacyjnej z Telekomunikacją Polską.

Opinia biegłego nie wystarczy

Telemarketerzy szukali klientów wśród osób w podeszłym wieku, które nie rozumieją zasad gospodarki rynkowej i zgodzą się na niekorzystną dla siebie umowę bazując na zaufaniu do działającej przez lata TP SA.

W procesie poszkodowanej kobiety Sąd Rejonowy w Gostyninie oddalił powództwo uznając, że nie wystarczy opinia biegłego. Grafolog stwierdził, że podpis kobiety pod umową został sfałszowany. Również Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił apelację.

Prokurator Generalny kierując w tej sprawie skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego podkreślił, że doszło do naruszenia konstytucyjnych zasad, wolności i praw człowieka i obywatela. Została też naruszona ochrona zaufania obywateli do państwa, ochrony konsumentów i do rzetelnej procedury sądowej.

REKLAMA

Posłuchaj

Skarga nadzwyczajna do SN w sprawie Polskiej Grupy Telekomunikacyjnej (IAR) 0:57
+
Dodaj do playlisty

 

Maksymalny wymiar kary

Przypomnijmy, spółka PGT, która działa pod nazwą handlową "Telefonia Polska Razem" wprowadzała w błąd. Podawała się za dotychczasowego operatora telekomunikacyjnego, oferując zmianę warunków umowy. W rzeczywistości konsumenci podpisywali umowy z nowym operatorem.

W roku 2017 Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie znalazł w tej sprawie żadnych okoliczności łagodzących, dlatego na przedsiębiorcę została nałożona maksymalna kara, przewidziana przez przepisy - blisko 10 proc. obrotu osiągniętego w poprzednim roku. Sankcja wyniosła ponad 1,97 mln zł.

PR24.pl, IAR, DoS

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej