Joanna Scheuring-Wielgus straci immunitet? Poseł PiS: ewidentnie naruszyła prawo
Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus może stracić immunitet poselski. 23 lutego sejmowa komisja regulaminowa zajmie się wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej. Złożył go Komendant Główny Policji. Jego zdaniem poseł Nowej Lewicy popełniła wykroczenie podczas akcji protestacyjnej "Baby Shoes Remember".
2022-02-11, 14:28
Na najbliższym posiedzeniu, tj. 23 lutego, sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajmie się wnioskiem Komendanta Głównego Policji o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za wykroczenie poseł Joanny Scheuring-Wielgus. Do marszałka izby wpłynął on 6 grudnia 2018, a dotyczy zdarzenia, do którego doszło 4 miesiące wcześniej.
Wywiesiła plakaty bez zgody właściciela
W sierpniu 2018 roku Joanna Scheuring-Wielgus wywiesiła na bramie wejściowej do bazyliki katedralnej św. Jana Chrzciciela w Toruniu dziecięce buciki oraz plakaty z hasłem "Baby Shoes Remember. Stop pedofilii". Zdaniem policji było to naruszenia prawa, ponieważ poseł Nowej Lewicy nie miała zgody zarządcy nieruchomości. Akcja, w której uczestniczyła, była sprzeciwem wobec przypadków pedofilii w Kościele katolickim.
Zdaniem policji swoim zachowaniem Joanna Scheuring-Wielgus wyczerpała znamiona czynu zabronionego stypizowanego w artykule 63a paragraf 1 k.w., który mówi o tym, że "kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny". Jak komisja zaopiniuje wniosek złożony przez Komendanta Głównego Policji?
Smoliński: doszło do złamania prawa
- Nie wiem, jak zachowa się komisja - mówi portalowi PolskieRadio24.pl przewodniczący komisji immunitetowej Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości. Nie ma on jednak wątpliwości, że czyn poseł Lewicy nie był zgodny z przepisami. - Ewidentnie jest to naruszenie prawa. Nie wolno bez zgody właściciela umieszczać na jego budynku żadnych elementów, czy to pozytywnych, czy negatywnych. Dlatego w tym zakresie doszło do złamania prawa - tłumaczy Smoliński.
REKLAMA
Poseł Nowej Lewicy od początku twierdziła, że w tej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia. "Jeśli mam być karana za to, że stoję po stronie ofiar, a nie sprawców i ujawniam przypadki księży pedofilów, to jestem z tego dumna. Z immunitetem czy bez NIE ODPUSZCZĘ!" - napisała na początku 2019 roku w mediach społecznościowych. Nie wiadomo jednak, czy nie zmieniła od tamtej pory zdania, bo dziś nie odebrała od nas telefonu.
Zadaniem komisji regulaminowej jest zaopiniowanie wniosku. Ostateczną decyzję w sprawie podejmie Sejm. - Posłowie zdecydują czy uchylić immunitet. Jeśli tak się stanie, to sprawa wraca do organu, który złożył wniosek i który może prowadzić dalsze postępowanie. Jeśli Sejm nie uchyli immunitetu, to organ umarza postępowanie, ponieważ nie może go dalej prowadzić - tłumaczy poseł Smoliński.
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA