Bundesliga. Męczarnie Bayernu z outsiderem. Lewandowski zareagował: zabrakło wkurzenia
Bayern Monachium męczył się w ostatniej kolejce Bundesligi z outsiderem Greuter Fuerth (4:1). Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali, a dopiero w drugiej odsłonie odwrócili losy spotkania. Dwie bramki dopisał na swoje konto kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski. - Nie można cały czas być spokojnym, czasem brakuje pewnego impulsu - mówł napastnik mistrza Niemiec przed kamerami "Viaplay".
2022-02-21, 09:26
- Bayern Monachium jest liderem Bundesligi - 55 punktów. Druga Borussia Dortmund traci sześć "oczek"
- W następnej kolejce mistrz Niemiec zagra na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt
- Robert Lewandowski jest najlepszym strzelcem ligi z dorobkiem 28 bramek
Bayern Monachium - Greuter Fuerth. Robert Lewandowski z dubletem
Spotkanie na Allianz Arenie zapowiadało się pod dyktando Bayernu Monachium. Gospodarze jednak po pierwszych trzech kwadransach przegrywali za sprawą bramki Branimira Hrgoty. Do przerwy to zespół Greuter Fuerth był pewny kompletu punktów na terenie najbardziej utytułowanej drużyny w Niemczech.
Robert Lewandowski i spółka dopiero po zmianie stron zareagowali na wydarzenia z pierwszej połowy. Chwilę po wznowieniu gry Polak wpisał się na listę strzelców, wyrównując rezultat. Jeszcze pod koniec rywalizacji Lewandowski strzelił drugiego gola. - Zdecydowanie za długo wchodziliśmy w ten mecz [...] Czasami jak nie idzie, to nie idzie. W drugiej połowie nasza gra wyglądała zdecydowanie inaczej w ofensywie, ale pozwoliliśmy też rywalom na stworzenie sobie kilku okazji. W pierwszej połowie za bardzo chcieliśmy grać jeden na jeden. Czasem trzeba szukać innych rozwiązań i optymalnie wykorzystywać sytuacje, czego ostatnio nam brakowało. Mamy teraz dwa tygodnie, które możemy przeznaczyć na ciężką pracę - mówił "Lewy" na antenie "Viaplay".
Bayern liderem Bundesligi. Robert Lewandowski: zabrakło wkurzenia
Kapitan kadry dodał, że drużynie zabrakło "wkurzenia" i dlatego pierwsza połowa w wykonaniu Bawarczyków wyglądała tak, a nie inaczej. - W pierwszej części zabrakło nam czasem reakcji, mowy ciała, czy po prostu wkurzenia. Nie można cały czas być spokojnym, czasem brakuje pewnego impulsu. Na drugą część wyszliśmy z innym nastawieniem. Nie możemy zawsze grać w jednym rytmie. Trzeba być bardziej elastycznym i czytać grę, jaką prezentuje przeciwnik - dodał polski napastnik.
- Po pierwszej połowie zmieniliśmy grę. Zaadoptowaliśmy się do warunków. Nie chodzi mi tutaj o jakieś emocjonalne rozmowy, z pierwszej odsłonie nie mieliśmy problemu z emocjami. Nie potrafiliśmy przyspieszyć gry w odpowiednim momencie [...] W drugiej połowie było już coraz lepiej, było w nas sporo złości - dodał w rozmowie z "Viaplay" Julian Nagelsmann, trener Bayernu.
REKLAMA
Po wygranej 4:1 Bayern Monachium umocnił się na prowadzeniu - aktualnie ma sześć punktów przewagi nad Borussią Dortmund i 14 nad Bayerem Leverkusen. Fuerth pozostaje czerwoną latarnią Bundesligi ze stratą 10 "oczek" do bezpiecznej strefy. Z kolei Lewandowski powiększył przewagę nad Patrikiem Schickiem w klasyfikacji strzelców do ośmiu bramek - Polak ma ich na koncie 28 i pozostaje najskuteczniejszym zawodnikiem Bundesligi.
Kolejny mecz podopieczni trenera Nagelsmanna zagrają w sobotę 26 lutego na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt. Początek spotkania o godz. 18.30.
Czytaj także:
- Liga Mistrzów: krytyka Lewandowskiego po meczu z Salzburgiem. "Jeden z najgorszych występów"
- "Lubimy szukać dziury w całym". Władysław Żmuda broni Czesława Michniewicza [TYLKO U NAS]
- Bayern Monachium ma wyłączność na Bundesligę? "Nic nie zostało wywrócone do góry nogami" [TYLKO U NAS]
- Bayern i Lewandowski doszli do porozumienia? Niemieckie media nie mają wątpliwości
red/bg/Viaplay
REKLAMA
REKLAMA