Jak Rosja prowadzi wojnę na Ukrainie? Sławomir Cedzyński: taktyka sięgająca czasów Stalina
- Rosyjska taktyka jest toporna jak uderzenie młotem. Boję się, że jest to obliczone na długotrwałe działanie. To taktyka wschodnia, sięgająca czasów Stalina, który mówił "mamy dużo ludzi i możemy ich wysyłać" - powiedział w Polskim Radiu 24 Sławomir Cedzyński (PolskaTimes.pl). Gośćmi byli też dr Bartosz Machalica (Centrum im. Daszyńskiego) i Mateusz Wyrwich (Tygodnik Katolicki "Niedziela").
2022-03-04, 09:50
Trwa kolejny dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Główne wysiłki Rosjan są skoncentrowane na okrążeniu Kijowa i osłabieniu oporu w zablokowanych miejscowościach - poinformował w piątek rano sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Rosyjskie jednostki wyczerpały główną część operacyjnych rezerw i zaczęły przygotowania do przerzutu dodatkowych sił - przekazano. W nocy trwał ostrzał elektrowni atomowej w Enerhodarze. Trafiony został budynek jednego z sześciu reaktorów, który był wyłączony z użytkowania na czas remontu, ale w środku wciąż znajduje się paliwo jądrowe. Nad ranem w ogniu stanął pięciopiętrowy budynek ośrodka szkoleniowego, znajdujący się obok elektrowni.
Dr Bartosz Machalica podkreślił, że pierwotny plan Rosjan się nie powiódł. - Próba działań o ograniczonym zasięgu i wywołania poparcia wśród ludności. Ta diagnoza była błędna. Zabijani są cywile, sytuacja jest dramatyczna. Trudno wyobrazić sobie scenariusz, który kończy się zwycięstwem Rosji. Rosjanie i tak będą mieli do czynienia z wojną partyzancką. Nierealne wydaje się również, że Ukraińcy pogonią Moskali. Różnica potencjałów jest ogromna. Zakończenie konfliktu znajduje się gdzieś pomiędzy. Najpewniej będzie to forma zgniłego kompromisu. Będzie chodziło o kwestię przynależności Ukrainy do UE oraz NATO i o granice państwa po wojnie - powiedział publicysta.
»» ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny «««
Sławomir Cedzyński podkreślił, że nawet sam Władimir Putin nie wie, kiedy zakończy się wojna. - Miała się skończyć w ciągu 48 godzin. Putin oczywiście twierdzi, że wszystko idzie zgodnie z planem. Natomiast eksperci podkreślają, że rosyjska taktyka jest toporna, jak uderzenie młotem. Boję się, że jest to obliczone na długotrwałe działanie. To jest taktyka wschodnia sięgająca czasów Stalina, który mówił "mamy dużo ludzi i możemy ich wysyłać". Na front wysyła się żołnierzy nieprzygotowanych i zdemotywowanych. Dopiero w następnych rzucie do walki miałyby pójść mityczne wojska specjalne - tłumaczył.
REKLAMA
Również Mateusz Wyrwich stwierdził, że wojna może trwać jeszcze długo. - Opinia o tym, że wydaje się, iż taktycznym zabiegiem było skierowanie do walk nieotrzaskanej młodzieży i sprzętu z lat 70. i 80. XX wieku, żeby zluzować miejsce w jednostkach wojskowych, brzmi brutalnie. W pewnym momencie Rosjanie rzucą doborowe jednostki - podsumował.
Posłuchaj
Tymczasem brytyjski "The Times" poinformował, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przeżył w ciągu ostatniego tygodnia co najmniej trzy próby zamachu.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Debata poranka"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Goście: Mateusz Wyrwich (Tygodnik Katolicki "Niedziela"), dr Bartosz Machalica (Centrum im. Daszyńskiego), Sławomir Cedzyński (PolskaTimes.pl)
Data emisji: 4.03.2022
REKLAMA
Godzina: 8.35
PR24
Polecane
REKLAMA