Europosłowie byli na polsko-ukraińskiej granicy. "Podziw dla polskich instytucji i Polaków"
- Widziałem pracę służb, wojska, straży granicznej, policji, staży pożarnej, przedstawicieli Czerwonego Krzyża. To wszystko było wyjątkowe. Cieszę się, że inne narody europejskie podążają za polskim przykładem, oferując pomoc tysiącom uchodźców z Ukrainy. Polacy i polskie władze bardzo dobrze radzą sobie z tym kryzysem - powiedział niemiecki europoseł Lars Patrick Berg (EKR), który wraz z delegacją europosłów z Hiszpanii, Estonii i Litwy odwiedził granicę polsko-ukraińską.
2022-03-08, 08:51
Delegacja europosłów z Hiszpanii, Niemiec, Estonii i Litwy odwiedziła granicę polsko-ukraińską, by na własne oczy przekonać się, jak Polska radzi sobie z falą ukraińskich uchodźców. - Pomoc Polski dla uchodźców z Ukrainy jest ogromna. Polska nie może być zostawiona sama z tym problemem - mówi hiszpański europoseł Javier Nart (Odnowić Europę).
Delegacja odwiedziła m.in. przejścia graniczne w Dorohusku i Korczowej, gdzie na żywo obserwowała napływ uchodźców z Ukrainy. Europarlamentarzyści byli też na dworcu kolejowym w Chełmie, na który przyjeżdżają pociągi z Ukraińcami uciekającymi przed wojną, i spotkali się z przedstawicielami władz lokalnych w województwie lubelskim i podkarpackim.
Europoseł Nart powiedział, że podczas wizyty na granicy był zszokowany liczbą napływających uchodźców, ale i bardzo zbudowany działaniami humanitarnymi, nie tylko polskich władz i instytucji, ale też polskich obywateli.
"Potrzebna odpowiedź całej UE"
- Po tym, co zobaczyłem, żywię ogromny podziw dla polskich instytucji i Polaków. Prawdę mówiąc, od wielu lat mam głęboki podziw dla Polski, który jeszcze wzrósł w tych trudnych dniach. Mówię to nie dyplomatycznie, ale z głębi serca, znając trudną polską historię - podkreślił.
REKLAMA
Czytaj także:
"Moralny egzamin dla Europy". Premier apeluje do UE o systemową pomoc dla uchodźców
- Do Polski napływa ogromna liczba uchodźców, co będzie społecznym i ekonomicznym wyzwaniem. Myślę, że na ten kryzys potrzebna jest odpowiedź nie tylko Polski, ale i całej Unii Europejskiej. To problem europejski, który musi być rozwiązany wraz z bogatszymi krajami UE. Polska nie może być zostawiona sama z tym problemem - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE:
Niemiecki europoseł Lars Patrick Berg (EKR) wskazał, że na granicy zobaczył ogromną solidarność i wsparcie ze strony Polaków.
- Widziałem tysiące wolontariuszy, którzy pomagali uchodźcom, przede wszystkim kobietom i dzieciom, dając im jedzenie, picie, ubrania, oferując schronienie. Widziałem pracę służb, wojska, straży granicznej, policji, staży pożarnej, przedstawicieli Czerwonego Krzyża. To wszystko było wyjątkowe. Cieszę się, że inne narody europejskie podążają za polskim przykładem, oferując pomoc tysiącom uchodźców z Ukrainy. Polacy i polskie władze bardzo dobrze radzą sobie z tym kryzysem - zaznaczył europarlamentarzysta z Niemiec.
Również on wskazał, że potrzebna jest wspólna, unijna odpowiedź na obecny kryzys uchodźczy. - To musi być rozwiązane na poziomie paneuropejskim - podkreślił Berg.
"Wszystko działa bardzo profesjonalnie"
Litewski europoseł Petras Ausztreviczius (Odnowić Europę) powiedział, że była to prawdopodobnie pierwsza wizyta europosłów Parlamentu Europejskiego na granicy polsko-ukraińskiej od wybuchu wojny. - Przejechaliśmy wiele kilometrów. Widzieliśmy wysiłki Polaków, którzy znajdują schronienie uchodźcom. Wszystko działa bardzo profesjonalnie, od władz państwowych po władze lokalne. Jest bardzo, bardzo dużo wolontariuszy, co pokazuje, jak silna jest solidarność z Ukrainą - powiedział. Jego zdaniem obecny kryzys uchodźczy może być przynajmniej dwa razy większy niż ten z 2015 r. - Odpowiedzią musi być reakcja nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej - zaznaczył.
REKLAMA
Posłuchaj
W Polsce jest już ponad milion ukraińskich uchodźców, a dziennie granicę przekracza ponad 100 tysięcy osób. Minister Dworczyk podkreśla, że uchodźców będzie przybywać (IAR) 0:30
Dodaj do playlisty
- To ogromna ludzka tragedia. Widzieliśmy stały napływ uchodźców z Ukrainy uciekających przed wojną. Jestem pod wrażaniem tego, co Polska, Polacy robią, aby pomóc tym ludziom. Działa polski rząd, ale też duża liczba wolontariuszy. Wielu Polaków otwiera swoje domy dla uchodźców. Jestem wdzięczny Polakom za to, co robią. Inne kraje UE, jeśli jest taka potrzeba, powinny pomóc Polsce w tym kryzysie - powiedział estoński europoseł Urmas Paet (Odnowić Europę).
Europoseł Beata Mazurek (PiS, EKR) podkreśliła, że o organizację misji poprosił ją Petras Ausztreviczius. - Od razu zaangażowałam się w organizację tej wizytacji, bo i czasu było niewiele. Byliśmy na przejściu granicznym w Dorohusku. Byliśmy na dworcu kolejowym w Chełmie w momencie przyjazdu pociągu z uchodźcami z Kijowa. Pokazałam europosłom centrum recepcyjne dla uchodźców, spotkaliśmy się z prezydentem Chełma. Chciałam pokazać europosłom innych krajów UE, z jakim wyzwaniem mierzy się obecnie Polska w związku z wojną na Ukrainie. Im więcej osób zobaczy skalę potrzeb, tym, mam nadzieję, skuteczniejsza będzie pomoc Europy dla Ukrainy i Polski, która ją w tym niezwykle trudnym czasie wspiera - wskazała.
ZOBACZ TAKŻE:
"Europosłowie zobaczyli prawdziwe oblicze Polski"
Mazurek dodaje, że na miejscu europarlamentarzyści mogli się przekonać, jak ogromna jest życzliwość i otwartość Polaków na pomaganie uchodźcom. - Członkowie delegacji byli pozytywnie zaskoczeni nie tylko liczbą wolontariuszy czy organizacją pomocy, ale też tym, że wszystkie służby pomagają uchodźcom, a nie tylko straż graniczna. Warto do nas zapraszać polityków innych krajów UE, by zobaczyli, jaki ogrom pomocy i wsparcia dajemy Ukraińcom, ale także by walczyli z dezinformacją i propagandą, jaka pojawia się na nasz temat - wskazała.
Za organizację misji w województwie podkarpackim odpowiadał europoseł Bogdan Rzońca (PiS, EKR). - Europosłowie zobaczyli prawdziwe oblicze Polski z przekazu, który popłynął od Ukraińców, i z rozmów, które odbyli z polskimi służbami państwowymi pomagającymi uchodźcom. Widziałem u nich wzruszenie i uznanie dla Polek i Polaków chroniących matki i dzieci, gotujących im zupę i przekazujących środki do życia. Europosłowie rozmawiali, zadawali pytania i dzięki temu nie otrzymali spreparowanych informacji - jak to ma miejsce tu w Parlamencie Europejskim - na temat Polski - powiedział europoseł.
REKLAMA
- Dostrzegli też profesjonalizm wojska, w tym wojsk obrony terytorialnej, policji, straży granicznej, strażaków ochotników, służb medycznych i kół gospodyń wiejskich. Doceniając wysiłek zagranicznych europosłów, którzy przybyli na granicę polsko-ukraińską, muszę powiedzieć, że ich śladem mogłaby pójść Komisja Europejska i odbyć posiedzenie tu, na granicy, tak aby na własne oczy zobaczyć problem. Niektórym może się wydawać, że ta wojna jest jeszcze daleko od Unii, ale to tylko złudzenie - dodał Rzońca.
Od 24 lutego z Ukrainy do Polski przyjechało 1,2 mln osób - poinformowała we wtorek rano na Twitterze Straż Graniczna.
paw/
REKLAMA