Iga Świątek czeka na finał z Sakkari. "Znamy swoje style"

- Jestem z siebie dumna - powiedziała Iga Świątek po wygranej z Rumunką Simoną Halep 7:6 (8-6), 6:4 i awansie do finału turnieju WTA w Indian Wells. W niedzielę o tytuł powalczy z Greczynką Marią Sakkari. - Muszę być skupiona na swoim tenisie - dodała Polka.

2022-03-19, 16:51

Iga Świątek czeka na finał z Sakkari. "Znamy swoje style"
  • 20-latka z Raszyna jako druga Polka powalczy o triumf w prestiżowym turnieju BNP Paribas Open rozgrywanym w sercu Kalifornii
  • W 2014 roku wygrać nie udało się również prowadzonej wtedy przez Tomasza Wiktorowskiego Agnieszce Radwańskiej, która w decydującym spotkaniu uległa Włoszce Flavii Pennetcie 2:6 1:6

Finałowy mecz Świątek - Sakkari rozpocznie się w niedzielę, 20 marca, ok. godziny 21:00.

W pomeczowej wypowiedzi nawiązania do Radwańskiej nie mogło zabraknąć.

- Było kilka dziewczyn w tourze, które mówiły, że cieszą się, iż Agnieszka już nie gra, ponieważ jej tenis zawsze był dla nich niewygodny. Ja mam inny styl, ale z pewnością trudniej byłoby mi uwierzyć, że dziecięce marzenia się spełnią, gdyby nie ona, bo to ona pierwsza z Polski przetarła tę ścieżkę - zaznaczyła Świątek.

Taki wynik w niedzielę wydaje się nierealny, bo Świątek z każdym meczem, choć poprzeczka idzie w górę - gra coraz lepiej. W półfinale jej rywalką była doświadczona i utytułowana Rumunka Simona Halep, która łącznie na przestrzeni 64. tygodni w latach 2017-19 była numerem jeden na świecie. To było starcie "wagi ciężkiej", oba sety były niezwykle zacięte i wyrównane, ale w obu ostatecznie górą była Polka.

- Jestem z siebie dumna. Z tego, że mentalnie wytrzymałam w ważnych momentach i że udało mi się utrzymać bardzo dobrą regularność. Cieszę się też, że to nie ja psułam piłki w niektórych istotnych momentach. To pokazuje, że moja ciężka praca fizyczna i tenisowa popłaca - podkreśliła.

Był to czwarty pojedynek obu tenisistek, a Polka wyrównała bilans na 2-2.

- We wszystkich poprzednich meczach z Simoną zawsze czułam, że nie mam nic do stracenia. Nigdy nie byłam faworytką. W tym po raz pierwszy czułam, że mój ranking jest wyższy, że gramy z innej pozycji. Musiałam dostosować się do tego innego sposobu myślenia i innego nastroju, z jakim wchodziłam na kort. No i dobrze zagrać, bo bez tego nie mogłabym zwyciężyć - tłumaczyła.

W finale na jej drodze do wywalczenia 1000 punktów do rankingu WTA oraz 1,2 mln dolarów premii stanie Maria Sakkari. Greczynka w Indian Wells rozstawiona jest z numerem szóstym, ale stawką meczu będzie pozycja wiceliderki światowego rankingu.

Dotychczas obie finalistki zmierzyły się ze sobą czterokrotnie. W 2021 trzykrotnie górą była Sakkari, ale 25 lutego w półfinale w Dausze Świątek wygrała 6:3 6:4.

- To będzie wymagający mecz. Grałam z nią kilka razy i znamy swoje style. Będę chciała podejść do tego spotkania jak do każdego innego i być bardzo skoncentrowana, skupiona na swoim tenisie. Na pewno muszę być aktywna, mieć inicjatywę, bo to dla mnie jest najważniejsze - wskazała triumfatorka French Open z 2020.

Sakkari w półfinale uporała się z Hiszpanką Paulą Badosą 6:2, 4:6, 6:1 i sprawiła, że na pierwszy od 1991 roku drugi z rzędu triumf w Indian Wells trzeba będzie poczekać co najmniej do kolejnej edycji.

Wyniki półfinałów:

Iga Świątek (Polska, 3) - Simona Halep (Rumunia, 24) 7:6 (8-6), 6:4
Maria Sakkari (Grecja, 6) -Paula Badosa (Hiszpania, 5) 6:2, 4:6, 6:1

Czytaj także: 

kp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej