Rozmowy pokojowe w Stambule. Kuczyński: nie spodziewałbym się postępów

- Będziemy mieli do czynienia z wyczerpującymi walkami, aż dojdzie do prawdziwych rozmów pokojowych, ponieważ te obecne w Stambule to mimo wszystko wciąż jest takie raczej badanie drugiej strony, wymiana poglądami i pomysłami, natomiast nie spodziewałbym się postępów w aspekcie pokojowym - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Grzegorz Kuczyński z polskatimes.pl.

2022-03-29, 14:20

Przedstawiciel ukraińskiej delegacji na rozmowach pokojowych z Rosją Dawyd Arachamija poinformował, że Ukraina proponuje nowy system gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju. Jak dodał, sytuacja w Charkowie, Mariupolu czy innych ukraińskich miastach dowodzi, że dotychczasowe formaty nie działają.

"Putin poniósł porażkę"

Zdaniem Grzegorza Kuczyńskiego "mamy pewność co do tego, że Putin nie zrealizuje w tej wojnie swoich celów, które bardzo wyraźnie przedstawił pod koniec lutego". - Czyli nie uda mu się zmienić władz w Kijowie, a także nie uda mu się podporządkować Ukrainy. Pod tym kątem Władimir Putin poniósł porażkę, co nie oznacza wojnę zwycięży Ukraina - stwierdził.

Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że "będziemy mieli do czynienia z wyczerpującymi walkami, aż dojdzie do prawdziwych rozmów pokojowych". - Ponieważ te obecne w Stambule to mimo wszystko wciąż jest takie raczej badanie drugiej strony, wymiana poglądami i pomysłami, natomiast nie spodziewałbym się podstępów w aspekcie pokojowym - powiedział dziennikarz portalu polskatimes.pl.

- Jeśli chodzi o zaplecze ludzkie, to paradoksalnie Ukraina jest w lepszej sytuacji niż Rosjanie, bo jako strona roniąca się ma logistycznie dużo większe możliwości szybkiego powołania pod broń mężczyzn i kobiet niż Rosją, która musi ściągać kolejne osoby - zaznaczył Grzegorz Kuczyński.

REKLAMA

>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

W tureckim Stambule ruszyła nowa runda ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych. Przedstawiciele obu krajów spotkali się po raz pierwszy od niemal trzech tygodni. Szanse na osiągnięcie porozumienia są jednak niewielkie.

W spotkaniu w Turcji bierze udział m.in. rosyjski oligarcha Roman Abramowicz. Ukraina ma nadzieję, że dzięki jego mediacji uda się porozumieć z Kremlem. Portal śledczy Bellingcat poinformował, że trzy tygodnie temu w czasie negocjacji na Białorusi doszło do próby otrucia Abramowicza oraz kilku członków delegacji z Ukrainy. Próba nie powiodła się, ale przedstawiciele władz w Kijowie na dzisiejsze spotkanie otrzymali instrukcje, by nie jeść ani nie pić niczego, podanego w trakcie rozmów ani nie dotykać żadnych powierzchni.