MŚ Katar 2022: Krychowiak zamknął usta krytykom. "Nie można machać rękoma"

Grzegorz Krychowiak jest jednym z bohaterów barażowego zwycięstwa ze Szwecją, którego stawką był awans na mistrzostwa świata Katar 2022. - Kiedy dostałem szansę, chciałem udowodnić trenerowi, że zasługuję na to miejsce. I że chcę grać - powiedział po meczu "Krycha".

2022-03-30, 10:52

MŚ Katar 2022: Krychowiak zamknął usta krytykom. "Nie można machać rękoma" — Grzegorz Krychowiak udowodnił, że wciąż jest ważnym piłkarzem reprezentacji Polski . Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Reprezentacja Polski awansowała na MŚ 2022 po wygranej w barażu ze Szwecją
Losowanie grup odbędzie się w piątek, 1 kwietnia o 17:00

Reprezentacja Polski wygrała na Stadionie Śląskim ze Szwecją 2:0 i awansowała do finałów piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Robert Lewandowski i Piotr Zieliński.

Dobra reakcja

Czesław Michniewicz zaskoczył kibiców, zostawiając na ławce rezerwowych Grzegorza Krychowiaka. Doświadczony reprezentant Polski wszedł w przerwie za zagrożonego otrzymaniem drugiej żółtej kartki Jacka Góralskiego i udowodnił, że wciąż należy mu się miejsce w wyjściowym składzie.

- To był taki trudny moment, nie grałem, ale musiałem być gotowy. Najważniejsza była jednak reakcja. Nie można machać rękoma, a trzeba wspierać zespół. Kiedy dostałem szansę, chciałem udowodnić trenerowi, że zasługuję na to miejsce. I że chcę grać - powiedział pomocnik AEK Ateny po meczu Polska - Szwecja.

- Wiele osób pytało się mnie, jakie były konsekwencje tego, że odszedłem z klubu. Myślę, że to była jedna z tych konsekwencji – że nie zacząłem tego meczu od początku. Dwa tygodnie nie trenowałem i praktycznie nie grałem. To trochę bolało, bo czułem, że trener może podjąć taką decyzję. Dlatego też ten sukces smakuje bardzo dobrze - dodał.

REKLAMA

Bohater meczu, którego stawką był awans na MŚ Katar 2022

Chwilę po wejściu na boisko, wykorzystał swoje doświadczenie i został sfaulowany w polu karnym przez Jespera Karlstroema z Lecha Poznań.

- Cały zespół, z trenerem na czele, wykonał fantastyczną pracę w krótkim czasie. Zazwyczaj jest tak, że jak wygrywamy, to zawodnicy wygrywają. A trener – naprawdę trzeba to podkreślić – wykonał fantastyczną pracę. Nie tylko na tym zgrupowaniu, ale i również przed nim. Jeździł, spotykał się z zawodnikami, rozmawiał z nimi. To miało pozytywny wpływ na cały zespół - zauważył "Krycha".

- Już nigdy nie będziesz siedział na ławce - skomentował żartobliwie Michniewicz.