Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. Lista wyzwań jest duża. Sama praca nie wystarczy

Szacowanie, ilu Ukraińców, którzy po 24 lutego przyjechali do Polski, zostanie w naszym kraju, to wróżenie z fusów. Badanie opinii wróżeniem nie jest, a według jednego z nich, w 2019 roku, 22 proc. ankietowanych Ukraińców pracujących w Polsce zadeklarowało chęć osiedlenia się u nas na stałe. Drugie tyle stwierdziło, że do tego mogłaby zachęcić ich niekorzystna sytuacja na Ukrainie. Wojna jest więc tym najczarniejszym scenariuszem, który się właśnie spełnił.

2022-04-05, 17:33

Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. Lista wyzwań jest duża. Sama praca nie wystarczy
W 2019 roku 22 proc. ankietowanych Ukraińców pracujących w Polsce stwierdziło, że do osiedlenia się w naszym kraju mogłaby zachęcić ich niekorzystna sytuacja na Ukrainie. Foto: Marek Delmanowicz/PAP

Co z tego wynika? Między innymi to, że polska polityka migracyjna powinna wziąć to pod uwagę. I że bez względu na to, czy Ukraińcy będą mieszkać w Polsce rok, dwa czy 10 lat, po to, by mogli w polskim społeczeństwie samodzielnie żyć, powinni się z nim zintegrować. Ten proces zaś to ruch dwukierunkowy. Nie tylko dlatego, że wymaga zaangażowania dwóch stron: cudzoziemców i kraju przyjmującego, ale i dlatego, że obu stronom integracja przynosi korzyści. Powinna więc być wspierana przez władze publiczne.

Ograniczone programy

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami tylko cudzoziemcy objęci ochroną międzynarodową w Polsce, czyli osoby ze statusem uchodźcy, objęci ochroną uzupełniającą, azylanci i osoby korzystające z ochrony czasowej, oraz ich rodziny, są uprawnieni do korzystania z państwowych programów integracyjnych. Pozostali mogą korzystać z pomocy integracyjnej organizowanej przez samorządy czy organizacje pozarządowe, najczęściej współfinansowanej ze środków europejskich.

Liczba osób objętych pomocą integracyjną w latach 2015-2019 wynosiła od ok. 500 do ok. 800 osób rocznie. To - jak podkreślają fachowcy - zdecydowanie za mało, bo potrzeby są ogromne. Ich brak nie tylko utrudnia funkcjonowanie cudzoziemców w Polsce, ale - jak czytamy w przygotowanym w MSWiA dokumencie "Polityka migracyjna Polski -  diagnoza stanu wyjściowego" - może być powodem negatywnych zjawisk społecznych "na czele z zagrożeniem bezpieczeństwa".

Wschód też emigruje

Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie obywatele tego kraju stanowili największą grupę cudzoziemców w Polsce. Ich liczbę szacowano wówczas na 800 tys. do miliona i byli to głównie imigranci zarobkowi. Lecz o ile do 2014 roku większość z nich przybywała z terenów zachodniej Ukrainy, tak po tej dacie nastąpił znaczący wzrost przybyszów z Ukrainy centralnej i wschodniej. Według danych NBP z 2016 roku wśród ukraińskich migrantów, którzy przyjechali do Polski w 2014 lub 2015 roku, 28,4 proc. stanowiła ludność ze wschodniej części Ukrainy. Wcześniej było to tylko 6,3 proc.

Ukraińcy w Polsce to także studenci i oni stanowią główną grupę najmłodszych imigrantów. W roku akademickim 2019/2020 na polskich uczelniach studiowało 39 tys. osób (47,5 proc. wszystkich cudzoziemców).

Czytaj także:

Na kilka lat lub na stałe

Czy Ukraińcy łatwo się integrują? Z badań wynika, że łatwiej niż inne grupy narodowościowe, np. Wietnamczycy. Według raportu "Ukraińcy na polskim rynku pracy – doświadczenia, wyzwania i perspektywy" ponad jedna czwarta pracujących w Polsce Ukraińców chętnie na kilka lat przeprowadziłaby się do Polski, natomiast ok. 22 proc. planuje osiedlić się na stałe. Warto przy tym zwrócić uwagę, że kiedy przeprowadzano to badanie, w 2019 roku, kolejne 22 proc. ankietowanych stwierdziło, że do osiedlenia się w Polsce mogłaby ich zachęcić niekorzystna sytuacja na Ukrainie.

Dla niespełna 9 proc. czynnikiem zachęcającym do zamieszkania w Polsce na stałe byłby ślub. Małżeństwa mieszane między obywatelami Polski (najczęściej mężczyźni) i Ukrainy (najczęściej kobiety) to jeden z istotnych efektów interakcji. Takich związków jest coraz więcej. W 2013 roku zarejestrowano ich 400, a w roku 2017 – 1000.

Nie jest bezproblemowo

Nie jest jednak tak, że w procesie integracji, czyli wzajemnego dostosowywania się do siebie mieszkańców od dawna żyjących na danym terenie oraz nowo przybyłych, Ukraińcy nie potrzebują pomocy. Z sondażu przeprowadzonego przez ukraińską agencję badawczą Rating Group wynika, że migranci ukraińscy skarżą się przede wszystkim na poczucie drugorzędności w Polsce, które objawia się naruszaniem ich praw przez pracodawców, dyskryminacją oraz brakiem dostępu do usług publicznych.

Potrzebują więc wsparcia prawnego, pomagającego im przebrnąć przez procedurę legalizacji pobytu czy zawrzeć zgodną z prawem umowę z pracodawcą, oraz pomocy językowej, by swobodniej odnajdywać się w polskich urzędach, nie tylko pośrednictwa pracy. Nie do przecenienia jest też postawa polskiego społeczeństwa wobec cudzoziemców.

Z drugiej strony oni muszą chcieć się integrować, bo przecież nie jest tak, że każdy imigrant pragnie nauczyć się języka polskiego, poznać polskie obyczaje i kulturę. W tym ostatnim mogą pomóc pracodawcy zatrudniający Ukraińców.

Problemy do przewidzenia

Masowy napływ uciekinierów wojennych z Ukrainy do Polski to wyzwanie także dla polskiej polityki migracyjnej. Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców w latach 2007–2017 niewiele ponad 41 tys. Ukraińców złożyło wniosek o zezwolenie na osiedlenie się lub wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały. I chociaż większość Ukraińców wierzy w zwycięstwo nad Rosją (sondaż Rating Group z marca 2022 roku) i w to, że będą mogli wrócić do kraju, ten trend może się wzmocnić.

Należałoby się więc już teraz zastanowić: czy obecna polityka, czyli przede wszystkim ułatwianie legalnego dostępu do rynku pracy, wystarczy; co zrobić, by nie powielać błędów państw zachodnioeuropejskich i ich polityki migracyjnej (ona zresztą powoli się zmienia). A przede wszystkim konieczna jest skoordynowana, spójna polityka migracyjna.

Pracę nad nią rozpoczęto w MSWiA już w 2020 roku. Powstał dokument, konsultowany z kilkunastoma organizacjami zajmującymi się migrantami, całościowo ujmujący ten problem. Przede wszystkim zaproponowano w nim zmianę podejścia – zamiast próby utworzenia jednego wzorca działań w ramach polityki państwa wobec migracji międzynarodowych, opracowano dokument ramowy, niezawierający szczegółowych wskazań konkretnych działań, lecz określający ich kierunki.

Być może obecna sytuacja sprawi, że zostanie jeszcze raz przejrzany i uchwalony. 

Ewa Zarzycka

Polecane

Wróć do strony głównej