Wybory we Francji. Stefanik: nie wiadomo, czy sondaże doszacowały poziom niezadowolenia
We Francji niebawem odbędzie się II tura wyborów prezydenckich. Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów we Francji, stwierdził w Polskim Radiu 24, że zwycięstwo Emmanuela Macrona zdaje się bardzo prawdopodobne, jednak nie wiadomo, czy "sondażownie doszacowały poziom niezadowolenia nad Sekwaną".
2022-04-17, 21:13
We Francji trwa proces wyborczy. W pierwszej turze wyborów prezydenckich na czele stawki - bez zaskoczenia - znalazł się urzędujący prezydent Emmanuel Macron. Do drugiej tury przeszła także Marine Le Pen. W Polskim Radiu 24 o procesie wyborczym we Francji mówił Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów w Strasburgu.
Trzy bloki polityczne we Francji
Gość PR24 zwrócił uwagę na to, że sondaże publikowane po I turze wyborów właściwie jednomyślnie wskazują na dość pewne zwycięstwo Emmanuela Macrona. Zaznaczył, że w tych wyborach istotnym elementem może być frekwencja, która przed pierwszą turą była prognozowana jako rekordowo niska, a ostatecznie była "średnia".
- Wszystko wskazuje na to, że we Francji powstają de facto trzy bloki. Z jednej strony front republikański, czyli - niepisana reguła - "wszystko, tylko nie Le Pen". Ta reguła zafunkcjonowała - jak wiemy - w roku 2002, następnie w poprzednich wyborach, czyli w roku 2017. Do pewnego stopnia zafunkcjonuje również tym razem - mówił Zbigniew Stefanik.
- Z drugiej strony kolejny blok, który można nazwać hasłem "wszystko, tylko nie Macron". Do tego bloku zaliczają się tzw. oburzeni, część byłych działaczy ruchu żółtych kamizelek, również część wyborców Jean-Luca Mélenchona - to ten kandydat, który właściwie stworzył zaskoczenie nad Sekwaną, ponieważ żaden sondaż przed I turą nie oszacował jego realnego poparcia. Sondaż, który dawał mu najwyższe poparcie wynosił ok. 15 proc. A uzyskał on 21,95 proc. głosów - wyjaśnił Zbigniew Stefanik. Dodał, że to właśnie o tych jego wyborców toczy się największa walka głównych kandydatów.
REKLAMA
Czy sondaże dobrze szacują?
- Wreszcie trzeci blok - blok tych, którzy nie zamierzają wziąć udziału w II turze tych wyborów albo zamierzają wziąć udział w tych wyborach, ale oddać głos nieważny. Pytanie, jak liczny będzie ten blok w II turze, czyli w przyszłą niedzielę - podkreślił ekspert.
Jak wytłumaczył Stefanik, sytuacja jest o tyle interesująca, że choć wszystkie sondaże wskazują zdecydowanie na zwycięstwo Emmanuela Macrona, to jednak przypomnieć należy niedoszacowanie Jean-Luca Mélenchona. - A więc warto postawić pytanie, czy obecnie poziom oburzenia, niezadowolenia, jest doszacowany w sondażach nad Sekwaną - wyjaśnił.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadzi: Krzysztof Grzybowski
Gość: Zbigniew Stefanik (korespondent polskich mediów w Strasburgu)
Data emisji: 17.04.2022
Godzina emisji: 19.33
PR24/jmo
REKLAMA