60 lat temu urodził się Leszek Stępniewski
Leszek Stępniewski, wicemistrz świata w kolarstwie torowym.
2022-04-22, 05:00
Żyrardowski tor kolarski
Kilka lat po odzyskaniu przez naszą ojczyznę niepodległości ruszono z aktywizacją sportu na polskich ziemiach. Jedną z najbardziej popularnych dyscyplin, poza piłką nożna, było kolarstwo. Już w 1926 roku w Żyrardowie znajdującym się kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Warszawy wybudowano betonowy tor kolarski. Obiekt ten spowodował, że miasto to stało się mekką cyklistów centralnej Polski. Po zakończeniu drugiej wojny światowej sytuacja się nieco zmieniła. Budowla uległa zniszczeniu. Na szczęście 19 lat po kapitulacji Niemiec tor został odbudowany. Od tego momentu każdy kto chciał zostać zawodnikiem kolarstwa jechał do tego ośrodka i kształcił się na przyszłego czempiona. Nie miało znaczenia czy chciał się ścigać na torze czy na szosie. Wychowało się tam wiele pokoleń wspaniałych cyklistów. Jednak teraz obiekt niszczeje.
- Żyrardowski tor kolarski to kolebka medalistów mistrzostw świata i olimpijczyków. Właśnie na tym obiekcie, który powstał w 1964 roku, po raz pierwszy na profesjonalny rower wsiedli m.in. Grzegorz Jaroszewski, wicemistrz i brązowy medalista mistrzostw świata oraz Leszek Stępniewski torowy wicemistrz świata - można było przeczytać na stronach lokalnego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Wybitny kolarz torowy
22 kwietnia 1962 roku przyszedł na świat późniejszy jego wicemistrz Leszek Stępniewski. Urodził się w Skierniewicach oddalonych od Żyrardowa o przysłowiowy rzut beretem. Nic więc dziwnego, że będąc tak blisko jedynego w tamtym czasie obiektu gdzie mogli ścigać się kolarze, zainteresował się tą dyscypliną sportu. Jak każde dziecko jeździł na jednośladzie od momentu kiedy złapał na nim równowagę. Później przekształciło się to w prawdziwą pasję. Już jako nastolatek rozpoczął starty na różnego rodzaju zawodach. Bardzo szybko dostrzeżono jego talent. Największy sukces w karierze osiągnął w wieku zaledwie 23 lat. Został zakwalifikowany do naszej reprezentacji, która wzięła udział w 82 Mistrzostwach Świata w Kolarstwie Torowym. Odbyły się one we włoskim Bassano. Stępniewski został członkiem naszego zespołu, który wystartował w drużynowym wyścigu na dochodzenie. W zmaganiach tych teamy startują z przeciwległych prostych. Zwycięża ten, który jako pierwszy przejedzie dystans 4000 metrów, chyba, że któryś z nich w czasie rywalizacji dogoni przeciwnika. Wtedy zawody zostają automatycznie zakończone i do dalszych biegów przechodzi ten który doścignął rywali. Po drodze do finału Polacy pokonali wszystkich przeciwników. W walce o najwyższy laur czempionatu spotkali się z Włochami.
- Szczególny sentyment mam do drużyny z Ryszardem Dawidowiczem, Andrzejem Sikorskim i Marianem Turowskim, którzy uzupełnieni Leszkiem Stępniewskim, podczas mistrzostw świata w Bassano del Grappa wywalczyli srebrny medal, a gdyby nie usterka techniczna w trakcie finału, zapewne zdobyliby złoto - wspominał ówczesny selekcjoner reprezentacji biało czerwonych Waldemar Mosbauer.
REKLAMA
W późniejszych latach urodzony w Skierniewicach zawodnik już takiego sukcesu nie osiągnął.
Kolarz szosowy
W tamtych czasach sportowcy byli wszechstronni. Stępniewski także próbował swoich sił w zmaganiach na drogach polski i świata. W 1985 r. został zwycięzcą klasyfikacji generalnej Gran Caracol de Pista w Kolumbii. To spowodowało, że został zakwalifikowany do występu w największym tour-ze rozgrywanym w Europie Wschodniej. W wieku 24 lat wziął udział w XXXIX Wyścigu Pokoju. To były pamiętne zawody. Kilka dni przed rozpoczęciem zmagań, które miały wystartować w Kijowie, nastąpiła awaria w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Mimo to 6 maja odbył się start. Nasza drużyna jechała w składzie Zdzisław Wrona, Zenon Jaskóła, Marek Szerszyński, Paweł Bartkowiak, Sławomir Krawczyk oraz Stępniewski. To nie były udane zawody dla polskiej reprezentacji. Tylko dwa razy nasi reprezentanci wygrali etapy. VII odsłona z Gorzowa Wielkopolskiego do Szczecina zakończyła się tryumfem Wrony. Na finiszu pokonał on późniejszego zwycięzcę wyścigu reprezentanta Niemieckiej Republiki Demokratycznej Olafa Ludwiga. 18 maja zawodnicy wystartowali z Halle i mieli zakończyć zmagania w Karl-Marx-Stadt. Wspaniałą formą w rywalizacji na tym odcinku błysnął Stępniewski. Co prawda zakończył się on tryumfem cyklisty naszych zachodnich sąsiadów, ale sędziowie go zdyskwalifikowali. Tym samym Polak został jedyny raz w swojej karierze tryumfatorem etapu Wyścigu Pokoju. To on finiszował za reprezentantem NRD.
- W Karl-Marx-Stadt wygrał z kolei Leszek Stępniewski, ale po dyskwalifikacji Niemca. Pamiętam, że podczas kolacji w hotelu Polak oddał puchar Ludwigowi, gdyż w gronie kolarskiej braci uważano, że sędziowie niesłusznie ukarali szybkiego Olafa - zauważył dziennikarz sportowy Tomasz Jaroński.
Urodzony w Skierniewicach kolarz wygrał w tym samym roku kilku etapowy wyścig w centralnej Francji. Został tryumfatorem Tour du Loir-et-Cher. Później większych sukcesów na szosie nie osiągnął.
REKLAMA
Źródła: sport.onet.pl, sportowa historia.pl, bikeworld.pl, polskieradio24.pl, nwr.bike, natorze.pl
AK
REKLAMA