Brutalny atak na UW. Raniony siekierą strażnik wrócił do domu

Pan Tomasz, strażnik, który jako pierwszy ruszył na pomoc zaatakowanej siekierą kobiecie, wrócił do domu. Odbędzie dalszą rekonwalescencję w obecności rodziny, co "było dla niego bardzo ważne, co doda mu siły" - powiedział kanclerz UW Robert Grey.

2025-05-14, 20:46

Brutalny atak na UW. Raniony siekierą strażnik wrócił do domu
Miejsce ataku na kampusie UW. Mieszko R. trafił na trzy miesiące do zakładu psychiatrycznego. Foto: PAP, Wojciech Olkuśnik/East News

Rzucił się na 22-latka z siekierą. Chciał uratować koleżankę

Pan Tomasz, pracownik Straży Uniwersytetu Warszawskiego, wykazał się prawdziwie heroiczną postawą. Bez wahania, bez broni, z gołymi rękami próbował ratować koleżankę. - To było czyste bohaterstwo - mówił kanclerz uczelni.

Zapytany, czy strażnikom UW i całej społeczności udało się już wyjść z traumy, odpowiedział, że "ta trauma jest jeszcze i pewnie długo będzie w całej społeczności uniwersyteckiej. Szczególnie wśród strażników". Zapewnił, że wszystkich otoczono opieką psychologiczną.

- W tym środowisku żywe są także oczekiwania na zmiany prawa, które dadzą strażnikom uprawnienia pozwalające na skuteczne wywiązanie się z nałożonych na nich obowiązków - podkreślił Robert Grey, nawiązując m.in. do tego, że strażnicy uczelniani nie mają prawa stosować żadnych środków ani narzędzi przymusu.

Brutalny atak na UW. Donald Tusk podjął ważną decyzję

Premier Donald Tusk poinformował w środę, że przyznał nagrody finansowe rannemu strażnikowi UW i oficerowi Służby Ochrony Państwa, którzy interweniowali podczas śmiertelnego ataku na portierkę Auditorium Maximum na Krakowskim Przedmieściu. W Kancelarii Prezydenta rozpatrywane też są wnioski o odznaczenia obu mężczyzn.

REKLAMA

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Alojzy Nowak poproszony o komentarz słów premiera Tuska powiedział, że "z wielkim zadowoleniem przyjęliśmy słowa i decyzję pana premiera, dziękując w imieniu samych uhonorowanych, dzieci naszej tragicznie zmarłej koleżanki i całej społeczności uniwersyteckiej".

Atak na kampusie UW. W szale uderzał siekierą, kobieta nie przeżyła

Mieszko R., 22-letni student Wydziału Prawa UW, zaatakował 7 maja siekierą portierkę, która zamykała drzwi do Auditorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu. Na pomoc kobiecie ruszył pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Podejrzany został zatrzymany.

W interwencji pomógł obecny na miejscu funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży UW, a także udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi. SOP była na terenie kampusu, gdyż w innym miejscu na wykładzie akademickim przebywał minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Agresor, decyzją sądu, na trzy miesiące trafił do zakładu psychiatrycznego przy areszcie. Czeka tam na wydanie opinii sądowo-psychiatrycznej, od której zależeć będzie jego dalszy los.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: PAP/pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej