"Społeczeństwo tego najbardziej od nas wymaga". Wicemarszałek Senatu o wspólnej liście opozycji
- Jeśli teraz byłyby przyspieszone wybory, to najważniejsze jest, żeby była jak najszersza wspólna lista. Badania pokazują, że społeczeństwo tego najbardziej od nas wymaga i wtedy powinni iść wszyscy razem - mówiła w Polskim Radiu 24 Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałek Senatu (Lewica).
2022-05-20, 08:22
Wspólny start w następnych wyborach parlamentarnych zaproponował w poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Na antenie Polskiego Radia 24 Gabriela Morawska-Stanecka odniosła się do wspólnej listy w przypadku przyspieszonych wyborów.
"Społeczeństwo tego najbardziej od nas wymaga"
Jak oceniła, "my cały czas mówimy, każdy z nas i wszyscy razem, że w sytuacji, jeśli byłyby przyspieszone wybory teraz, za dwa miesiące, za trzy, za cztery, to najważniejsze jest, żeby była jak najszersza wspólna lista". - Badania pokazują, że społeczeństwo tego najbardziej od nas wymaga i wtedy powinni iść wszyscy razem, takie mamy przekonania - wskazała.
Wicemarszałek Senatu odniosła się także do słów prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który powiedział, że "wspólna lista to wystawianie się na strzał". - Wiem, jakie są przekonania niektórych partii, ale przed wyborami, jeśli jeszcze nikt nie mówi o tym, że będą wybory, to wszyscy się testują i próbują się oczywiście wzmocnić jako samodzielne partie, i to jest jasne i zrozumiałe, ale jeśli musielibyśmy wszyscy nagle podejmować decyzję, to ja sobie nie wyobrażam innej decyzji niż wspólna lista - podkreśliła Gabriela Morawska-Stanecka.
"Niezbędne jest wygranie wyborów"
Zapytana o to, czy jej partia chce tylko wygrać z PiS, czy zaproponować coś lepszego, powiedziała, że "ależ oczywiście, że chcemy i proponujemy". - Jednak żeby cały nasz program zrealizować, zarówno nasz, czyli lewicowy, jak i program, jaki mają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej czy innych partii politycznych, to niezbędne jest wygranie wyborów - zaznaczyła. - W innym wypadku ich nie zrealizujemy - dodała.
REKLAMA
- Gdy się obserwuje prace parlamentu, doskonale wiadomo, że wszelkie propozycje opozycji, bez względu na to, jakie one są, nawet te najlepsze, są potępiane i odrzucane, po czym po dwóch, trzech czy czterech tygodniach, tak jak w przypadku ustawy o obronie Ukrainy, przychodzą ministrowie i te propozycje, które myśmy dawali, dają jako swoje - powiedziała i dodała, że robią tak "tylko po to, żeby nie uwzględnić propozycji opozycji". - To jest dziecinne, ponieważ przez to tracimy czas, tracimy energię i w tym czasie moglibyśmy już robić inne rzeczy - oceniła.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "24 pytania - Rozmowa poranka"
REKLAMA
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałek Senatu (Lewica)
Data emisji: 20.05.2022
Godzina: 7.35
REKLAMA
jb
REKLAMA