Echa głosowania ws. odwołania Johnsona. Czy brytyjski premier odzyska zaufanie posłów? Dr Winkler wyjaśnia

Boris Johnson zostaje na stanowisku szefa Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii. Polityk obronił pozycję w wewnątrzpartyjnym głosowaniu w sprawie wotum nieufności, ale skala buntu jest większa niż przewidywało otoczenie szefa rządu.

Dr Krzysztof Winkler skomentował na antenie Polskiego Radia 24, że oprócz "partygate", czyli afery związanej ze złamaniem procedur covidowych, które zostały wprowadzone przez samego Borisa Johnsona, na organizację głosowania wpłynęły także kwestie gospodarcze - nasilający się kryzys spowodowany inflacją, wzrastające koszty życia oraz lawinowo rosnące koszty energii. - Także to, że Boris Johnson prowadzi politykę odległą od wyobrażeń konserwatystów - to znaczy, zwiększa obciążenia podatkowe. Według brytyjskich mediów są one na podobnym poziomie jak 70 lat temu, czyli w zasadzie najwyższe w historii - dodał.

Gość audycji wskazał ponadto, że brytyjski premier prowadzi politykę tzw. zielonej energii, która przyczynia się do tego, że koszty energii w Wielkiej Brytanii rosną. - Robi to, zamiast spowolnić zmianę w kierunku net zero i po prostu umożliwić większe wydobycie gazu czy też nawet szczelinowanie. Ogółem, podjąć takie dziania, które by umożliwiły zniesienie obciążenia brytyjskich gospodarstw domowych - zaznaczył.

Politolog dodał, że właśnie dlatego w Wielkiej Brytanii pojawiły się komentarze, że jeżeli Boris Johnson chce odzyskać zaufanie tych posłów, którzy zagłosowali przeciwko niemu, to powinien obciąć podatki, obniżyć koszty energii i "zająć się tym, czym musi się" zająć, czyli protokołem północnoirlandzkim.

Głosowanie nad wotum nieufności wobec Borisa Johnsona

Za tym, by Boris Johnson nadal prowadził partię, głosowało 211 posłów. Za dymisją - 148. - W ujęciu procentowym premiera Wielkiej Brytanii chciało odwołać 41 proc. obecnego klubu parlamentarnego Partii Konserwatywnej. Dla przypomnienia, Theresa May, gdy również była poddana takiemu głosowaniu, miała znacznie niższy odsetek posłów, którzy głosowali przeciwko niej - 37proc. - a mimo wszystko pół roku po przetrwaniu tego głosowania została zgłoszona do ustąpienia ze stanowiska - podkreślił

- W obecnej sytuacji pojawia się jeszcze kwestia zbliżających się wyborów uzupełniających w dwóch okręgach, oczywiście sytuacji gospodarczej oraz tego, jak będzie się rozwijała sytuacja na świecie, zwłaszcza na Ukrainie - ocenił gość audycji.

Dr Krzysztof Winkler dodał, że ww. czynniki prawdopodobnie będą rzutowały na to, czy Boris Johnson "przetrwa" do czasu kolejnych wyborów do Izby Gmin i poprowadzi Partię Konserwatywną w tych wyborach. Dodał jednak, że być może politycy jego ugrupowania uznają, że obecny premier przynosi im za duże obciążenie i pewnymi zakulisowymi działaniami doprowadzą do tego, że on sam poda się do dymisji. Jak wskazał, w przeszłości takie działania były już podejmowane.

• Wielka Brytania: koniec śledztwa ws. "partygate". Posypały się mandaty. Ile dostał Johnson?
• Boris Johnson zostaje na stanowisku. Tym razem się obronił, ale to nie koniec problemów

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Dr Krzysztof Winkler: jeżeli premier Wielkiej Brytanii chce odzyskać zaufanie tych posłów, którzy zagłosowali przeciwko niemu, to powinien obciąć podatki, obniżyć koszty energii i zająć się protokołem północnoirlandzkim ("Świata pogląd"/Polskie Radio 24) 11:00

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

Audycja: "Świata pogląd"

Prowadził: Antoni Opaliński

Gość: dr Krzysztof Winkler (UW)

Data emisji: 07.06.2022

Godz. emisji: 16.47

ng/IAR