Wypadek w Bogdance. Jedna osoba nie żyje, dwie są w szpitalu. Władze kopalni zabrały głos

Nie żyje 35-letni górnik, który rano został przysypany w lubelskiej kopalni Bogdanka. Trzech pozostałych górników, którzy byli zagrożeni, udało się wydostać na powierzchnię, dwóch z nich trafiło do szpitala. Władze kopalni przekazały, że do wypadku doszło podczas udrażniania zbiornika retencyjnego. Prokuratura wszczęła śledztwo. 

2022-06-08, 16:15

Wypadek w Bogdance. Jedna osoba nie żyje, dwie są w szpitalu. Władze kopalni zabrały głos
Kopalnia Bogdanka uważana za jedną z najbardziej rentownych. Czy z powodu deficytu węgla potrzebna będzie korekta planu wygaszania kopalni?. Foto: Dorota Szymczyk/ Shutterstock

Władze kopalni o godz. 16.00 potwierdziły śmierć 35-letniego górnika. - Pracował przy udrażnianiu zbiornika retencyjnego, to szczególnie niebezpieczne - podkreślił prezes Artur Wasil. - Podczas udrażniania do przestrzeni wyrobiska pod zbiornikiem wydostało się 400 ton urobku. Niestety górnik został pochwycony i uwięziony w tej masie skalnej - wyjaśnił. Trzem pracownikom udało się zbiec przed wypływającym urobkiem.

Władze kopalni przekazały, że niezwłocznie podjęto akcję ratowniczą. W początkowej fazie zostały na miejsce zdarzenia skierowane dwa zastępy ratowników górniczych z kopalni oraz wszyscy pracownicy z okolicznych stanowisk, w sumie 188 osób.

Powiadomiono także Centralną Stację Ratownictwa Górniczego, która wysłała pogotowie z lokalizatorem oraz dwa zastępy zawodowych ratowników górniczych. 

Dwóch górników w szpitalu, jeden nie żyje

W środę w godzinach porannych policja otrzymała zgłoszenie, że na terenie kopalni Bogdanka doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, w trakcie którego zostało przysypanych czterech górników. - Niestety jeden z nich poniósł śmierć. Jest to 35-letni mężczyzna - poinformowała mł. asp. Izabela Zięba.

REKLAMA

Jak dodała, pozostałych trzech górników zostało już przetransportowanych na powierzchnię. Dwóch z nich trafiło do szpitala. Ich stan lekarze oceniają jako dobry.

- Górnicy znajdują się w stanie ogólnym dobrym. Są przytomni, w pełnym kontakcie. Wstępne badania nie wykazują jakichś poważnych urazów, ale są dalej w trakcie diagnozy - powiedział dyrektor szpitala w Łęcznej Krzysztof Bojarski.

Prokuratura wszczyna śledztwo

Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, wszczęte zostało już śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku.

- Wstępnie śledztwo prowadzone jest w kierunku katastrofy w postaci osunięcia się gruntu i wypadku przy pracy. Prokurator pojechał na miejsce zdarzenia w celu przeprowadzenia oględzin - przekazała Kępka.

REKLAMA

Posłuchaj

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prokurator Agnieszka Kępka: śledztwo w sprawie katastrofy w Bogdance mamy otwarte (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

Czytaj także:

mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej