Dwóch Brytyjczyków skazanych na śmierć w Doniecku. Jest reakcja Londynu
Rząd w Londynie wyraził zaniepokojenie doniesieniami, że pseudosąd w okupowanym przez Rosję Doniecku skazał na śmierć dwóch Brytyjczyków. Według rosyjskich mediów taki wyrok usłyszeli dziś mężczyźni walczący po stronie Ukrainy.
2022-06-09, 22:54
Wyrok śmierci wydany przez nieuznawany przez świat sąd to kara za rzekome przygotowywanie aktów terroru. Rzecznik brytyjskiego rządu mówi o "głębokim zaniepokojeniu". Przypomniał o konwencji genewskiej, która zakazuje skazywania za udział w walkach. Zapowiedział, że Londyn nadal będzie robił, co może, by doprowadzić do uwolnienia swych obywateli. To jest proces pokazowy, nie powinniśmy nawet przez chwilę udawać, że ma jakąkolwiek wiarygodność. To kolejne odrażające działanie reżimu Władimira Putina" - powiedział BBC Robert Jenrick, poseł Partii Konserwatywnej.
Aiden Aslin i Shaun Pinner dostali się w rosyjskie ręce dwa miesiące temu. Według rosyjskich mediów państwowych na śmierć został też skazany Marokańczyk, Saaudun Brahim. Mają miesiąc na złożenie apelacji.
Od lat mieszkali na Ukrainie
Aiden Aslin i Shaun Pinner, którzy zostali w czwartek skazani na śmierć przez "sąd" tzw. Donieckiej Republiki Ludowej za walkę po stronie Ukrainy, od lat mieszkali na Ukrainie i służyli w regularnych siłach zbrojnych tego państwa. Obaj mężczyźni mieli wcześniejsze doświadczenie wojskowe, Aslin walczył w Syrii z Państwem Islamskim (IS).
Pochodzący z Newark w Anglii 28-letni Aiden Aslin w 2015 roku pojechał do Syrii, by walczyć wraz z bojownikami kurdyjskimi przeciwko IS, organizacji terrorystycznej, która kontrolowała w tym czasie rozległe tereny Syrii i Iraku - pisze w czwartek "Daily Mail". Mężczyzna w 2016 roku wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie został aresztowany i postawiono mu zarzuty na podstawie przepisów o zwalczaniu terroryzmu, które później zostały wycofane.
REKLAMA
W 2017 roku Aslin wrócił do Syrii, by wraz z Kurdami walczyć o odbicie z rąk IS Rakki - nieformalnej stolicy Państwa Islamskiego. Po powrocie do Europy zakochał się w pochodzącej z Ukrainy Dianie i przeprowadził się dla niej do leżącego na południu kraju Mikołajowa - pisze "Daily Mail". Para zaręczyła się, a Aslin w 2018 roku zaciągnął się do ukraińskiego wojska i od tego czasu uważa Ukrainę za swój dom - dodaje BBC.
Posłuchaj
Szanowany żołnierz
Jeszcze przed rosyjską inwazją na pełną skalę, rozpoczętą 24 lutego br. Aslin odsłużył trzy tury w ukraińskim Donbasie, gdzie walczył z bojownikami zależnych od Rosji, samozwańczych tzw. republik ludowych - donieckiej i ługańskiej. Po ataku Rosji na całą Ukrainę walczył w Mariupolu, wraz ze swoim oddziałem poddał się wojskom rosyjskim w połowie kwietnia, gdy skończyły się już wszystkie zapasy i amunicja - relacjonuje "Daily Mail".
Drugi ze skazanych Brytyjczyków, 48-letni Shaun Pinner pochodzi z Bedfordshire i był szanowanym żołnierzem brytyjskiej armii - pisze BBC. Dodaje, że w 2018 roku Pinner przeniósł się na Ukrainę, by wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie w szkoleniu ukraińskich wojskowych. - Shaun lubił ukraiński styl życia, przez te cztery lata uważał Ukrainę za swoją drugą ojczyznę; w tym czasie poznał tam swoją żonę, która skupia się na pracy humanitarnej - mówili stacji bliscy Brytyjczyka. - To bardzo kochany przez wielu człowiek: mąż, syn, ojciec, brat, przyjaciel - podkreślali.
***
REKLAMA
- To fikcyjny wyrok bez jakiejkolwiek wartości prawnej - skomentowała w czwartek minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss. Brytyjski rząd już wcześniej podkreślał, że Aslin i Pinner są jeńcami wojennymi i powinni być traktowani zgodnie z prawem międzynarodowym oraz zapowiadał, że będzie zabiegał o ich uwolnienie. "Proces" żołnierzy został również potępiony przez władze Ukrainy, które także podkreśliły, że mężczyźni są jeńcami wojennymi, ponieważ walczyli w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy.
as
REKLAMA