"Kolejny etap ratowania twarzy Putina". Mosiński o zakulisowych rozmowach w Kijowie

 - Najpewniej w Kijowie namawiano prezydenta Ukrainy, aby poszedł na kompromis. Artykuł "Die Welt" poraża. Mamy de facto kolejny etap ratowania twarzy Putina ze strony prezydenta Francji - mówił w Polskim Radiu 24 poseł PiS Jan Mosiński. 

2022-06-17, 17:41

"Kolejny etap ratowania twarzy Putina". Mosiński o zakulisowych rozmowach w Kijowie
Jan Mosiński. Foto: PR24

Przywódcy Niemiec, Francji, Włoch i Rumunii, którzy w czwartek przybyli do Kijowa i spotkali się z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, wyrazili poparcie dla nadania Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej. Jednak jak informuje "Die Welt", wiele wskazuje na to, że goście Zełenskiego "serwowali ukraińskiemu prezydentowi przyjemności, ale za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach - po spodziewanym upadku Donbasu na wschodzie Ukrainy - negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym".

Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że rząd RP konsekwentnie wspiera Ukrainę na drodze do UE. - To nie tylko deklaracje, ale też działania. Dowodem na to było też spotkanie międzyrządowe w Kijowie. Niestety Francja, Niemcy i Włochy nie kwapią się, aby nadać impet ukraińskiej akcesji. Ze względu na okoliczności powinna być przyspieszona. Wojna na Ukrainie trwa od 2014 roku. Nie chciano jednak drażnić Władimira Putina i w końcu musiało dojść do kolejnej tragedii, gdy 24 lutego Putin napadł na Ukrainę, a jego wojska dokonują rzezi - powiedział Jan Mosiński. 

Dodał, że polityka Niemiec i Francji wobec Rosji zawsze była miękka. - Niewiele się zmieniło, aby tylko nie zakłócić relacji gospodarczych. Artykuł w dzisiejszym "Die Welt" poraża. Najpewniej w Kijowie namawiano prezydenta Ukrainy, aby poszedł na kompromis z Putinem. Mamy de facto kolejny etap ratowania twarzy Putina ze strony prezydenta Francji - podkreślił poseł PiS. 

Czytaj także:

Eurowizja nie dla Ukrainy

Tymczasem Europejska Unia Nadawców podjęła decyzję ws. organizacji przyszłorocznego konkursu piosenki Eurowizja. W opublikowanym komunikacje poinformowano, że pomimo zwycięstwa zespołu Kalush Orchestra, gospodarzem ze względów bezpieczeństwa nie może być w przyszłym roku Ukraina. 

Zdaniem Jana Mosińskiego decyzja w tej sprawie jest niezrozumiała. - Ukraina jest kokietowana na Zachodzie. Gdy jednak przychodzi co do czego, to pojawiają się przeszkody. Organizacja konkursu Eurowizji jest Ukraińcom potrzebna - podsumował Mosiński. 

Posłuchaj

Jan Mosiński gościem Adriana Klarenbacha (Rozmowa PR24) 12:31
+
Dodaj do playlisty

Zgodnie z tradycją zwycięzca Konkursu Piosenki Eurowizji jest gospodarzem konkursu w następnym roku, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów, w tym zapewnienia opłacalności organizacji imprezy i bezpieczeństwa wszystkich zainteresowanych stron, w tym publiczności. W przypadku braku możliwości spełnienia tych warunków gospodarzem wydarzenia może być kraj, który zajął drugie miejsce w ostatnim konkursie. W tym roku była to Wielka Brytania. 

Więcej w nagraniu.

REKLAMA

***

Audycja: "Rozmowa PR24" 

Prowadzący: Adrian Klarenbach

Gość: Jan Mosiński (PiS)

Data emisji: 17.06.2022

REKLAMA

Godzina: 16.25

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej