Kilkunastu zabitych, setki rannych. Krwawy bilans protestów w Uzbekistanie
18 osób zabito, a 243 zostały ranne podczas tłumienia protestów w karakałpackim obwodzie autonomicznym w zachodnim Uzbekistanie. Masowe demonstracje w stolicy Karakałpakstanu, Nukusie, rozpoczęły się w minionym tygodniu.
2022-07-04, 11:55
Mieszkańcy protestowali przeciwko zapowiedzianym zmianom w konstytucji, według których Karakałpakstan miał być pozbawiony statusu autonomicznego.
W oświadczeniu opublikowanym online prezydent Szawkat Mirzijojew napisał, że w mieście Nukus, stolicy Karakałpacji, w piątek uczestnicy zamieszek dopuścili się "destrukcyjnych działań", rzucając kamieniami, wzniecając pożary i atakując policję. "Niestety wśród cywilów i funkcjonariuszy organów ścigania są ofiary" - napisał prezydent. Później władze uzbeckie przekazały, że zginęło 18 osób, a 243 zostały ranne.
Ponadto, jak oświadczyła służba prasowa gwardii narodowej, siły bezpieczeństwa zatrzymały 516 osób w tym kierowników protestów. Niektórych z nich wypuściły później na wolność.
Karakałpakstan pozostanie autonomiczny
Prezydent wprowadził swoim dekretem stan wyjątkowy na terytorium Karakałpakstanu do 2 sierpnia.
REKLAMA
Uzbekistan jest ściśle kontrolowaną byłą republiką radziecką, w której rząd zdecydowanie ogranicza wszelkie formy sprzeciwu. Masowe protesty zostały wywołane zapowiadanymi przez prezydenta kraju zmianami konstytucyjnymi, które pozbawiłyby Karakałpację autonomicznego statusu. Prezydent zrezygnował z tych planów w sobotę - status autonomiczny obwodu nie zostanie zawieszony. Karakałpakstan zamieszkały jest przez 2 miliony osób - żyją tam Karakałpacy, Kazachowie i Uzbecy.
Był to drugi wybuch niepokojów w Azji Środkowej w tym roku, po tym, jak Kazachstan stłumił masowe protesty w styczniu, a Rosja i inne byłe republiki radzieckie wysłały wojska, aby pomóc władzom w przywróceniu porządku.
kp
REKLAMA