Weszli do euro, płaczą nad cenami
Estończycy w piątek po raz ostatni mogli płacić koronami. Mieszkańcy kraju skarżą się, że po wprowadzeniu unijnej waluty nadeszła drożyzna.
2011-01-14, 09:30
Posłuchaj
1 stycznia Estończycy weszli do strefy euro. Przez dwa tygodnie sklepy musiały przyjmować zarówno nowe jak i stare pieniądze. Ludzie mówią, że choć niewiele, to ceny jednak wzrosły.
- Pewne produkty zdrożały, ale wiele z nich to rzeczy, które i tak trzeba kupić - mówi Estonka na zakupach.
- Tak ostatnio płacę trochę więcej. Zwłaszcza za żywność - zauważa mężczyzna na ulicy stołczenego Tallina.
Jednak Udo Kaasik z estońskiego banku centralnego przekonuje, że euro to nie tylko podwyżki.
- Rzeczywiście, niektóre ceny wzrosły, ale część produktów staniała - uważa Kaasik.
- Nikt nie będzie przecież obwiniał przedsiębiorców za podwyższanie cen, jeśli to wynika z konkurencji na rynku - dodaje ekonomista banku SEB Hardo Pajula.
Ceny w Estonii wzrosną też, podobnie jak w innych krajach, na przykład z powodu droższego paliwa.
tk
REKLAMA