Liga Narodów siatkarzy: Biało-Czerwoni nie rozpamiętują porażki z Iranem. "Liczy się tylko tu i teraz"
W ćwierćfinale Ligi Narodów polscy siatkarze zmierzą się w czwartek 21 lipca w Bolonii z Iranem, z którym przegrali w Gdańsku 2:3. - Rywale są podbudowani tym zwycięstwem, ale nie traktujemy tego meczu w kategoriach rewanżu - zapewnił libero Biało-Czerwonych Paweł Zatorski.
2022-07-11, 11:21
Zwycięstwo i cenna lekcja
W ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów w Gdańsku Polacy pokonali w niedzielę wieczorem 3:1 Słowenię i ostatecznie zajęli w kwalifikacjach z dorobkiem 10 zwycięstw i dwóch porażek drugie miejsce. Najlepsi, z takim samym bilansem, ale lepszym stosunkiem setów, okazali się Włosi.
- Było to trudne spotkanie, bo w pewnym momencie Słoweńcy się odrodzili. Każda taka lekcja, zwłaszcza przeciwko wymagającym przeciwnikom, którzy sprawiają spore problemy, są bardzo cenne dla każdego z nas. To nas umacnia i pokazuje, jak zachowujemy się w trudnych momentach. Jeśli prowadzi się wysoko, to zawsze jest pięknie i kolorowo, a zupełnie inaczej kiedy rywal wywrze presję To dla nas cenniejsze spotkania i próby niż, nie ujmując nikomu, chociażby potyczki z Australią i Kanadą, z którymi tak naprawdę nie grając wielkiej siatkówki, zwycięża się dosyć łatwo - stwierdził Zatorski.
Ze Słowenią Biało-Czerwoni mieli zadawnione porachunki – z tą ekipą przegrali chociażby w 2019 i w 2021 roku w półfinałach mistrzostw Europy.
- Żaden z nas nie podchodzi do tej rywalizacji w ambicjonalny sposób i nie rozpatruje przeszłości, która, jeśli chodzi o spotkania między nami, jest bogata. Trener Grbić wspomniał przed meczem, że liczy się tylko tu i teraz, tylko to jak zagramy i nad czym mamy pracować. I taka jest prawda. Jesteśmy w dużym stopniu zależni od samych siebie, mamy taką jakość, że jeśli będziemy grali na poziomie, na jaki potrafią wspiąć się wszyscy nasi zawodnicy, to możemy rywalizować z najlepszymi - ocenił.
Posłuchaj
Gdańsk pozwolił przygotować się na Bolonię
Jeden z liderów polskiej reprezentacji uważa, że mecze w Gdańsku były znakomitym przetarciem przed zaplanowanymi na przełomie sierpnia i września mistrzostwami świata.
- Cieszę się przede wszystkim z tego, że przed tą wielką imprezą mieliśmy okazję występować w Polsce. Dla wielu młodych chłopaków, którzy dołączyli do kadry i będę odgrywali w niej bardzo ważne role, to coś wspaniałego, że mogli przeżyć w Gdańsku takie emocje. Dzięki temu będą gotowi na to, czego możemy spodziewać się w Katowicach i Gliwicach - dodał.
32-letni zawodnik nie ukrywa, że kadrowicze wybornie czuli się podczas gdańskiej imprezy, kiedy hala na ich meczach wypełniała się do ostatniego miejsca.
- Nie ma nic piękniejszego, szczególnie po czasach "covidowych", kiedy rozgrywaliśmy bardzo ważne turnieje przy pustych trybunach, jak wrócić do wypełnionych i tak pięknych obiektów jak chociażby Ergo Arena. Ta hala, ze względu na bliskość trybun, jest wyjątkowa. Gra się w niej wspaniale i czasami rzuca na szalę za dużo sił i dlatego później cierpimy fizycznie. Ale inaczej, przy takich kibicach, się nie da - zauważył.
Posłuchaj
W czwartek 21 lipca w ćwierćfinale Ligi Narodów Biało-Czerwoni zmierzą się w Bolonii z Iranem, z którym na inaugurację gdańskiego turnieju przegrali 2:3. Podczas tej imprezy ekipa z Azji, która była siódma w kwalifikacjach, też zanotowała trzy zwycięstwa oraz porażkę – uległa 1:3 Włochom.
- Nikt z nas nie będzie traktował tego meczu w kategoriach rewanżu. Z Irańczykami też zagraliśmy przed ostatnich kilkanaście lat wiele trudnych spotkań na różnych turniejach. Widać, że mają wielką jakość, są mocni psychicznie i podbudowani zwycięstwem z nami oraz świetnym turniejem, który zagrali w Gdańsku. Dlatego musimy skupiać się na elementach, które są do poprawy u nas - podsumował.
REKLAMA
TERMINARZ turnieju finałowego Ligi Narodów 2022:
20 lipca: ćwierćfinał nr 1 (Włochy - Holandia)
20 lipca: ćwierćfinał nr 2 (Francja - Japonia)
21 lipca: ćwierćfinał nr 3 (USA - Brazylia)
21 lipca: ćwierćfinał nr 4 (Polska - Iran)
23 lipca: półfinały
24 lipca: mecz o 3. miejsce
24 lipca: FINAŁ
REKLAMA