F-22 Raptor trafią do Polski. Ekspert WAT: istotnie wesprą potencjał naszego lotnictwa i obrony przeciwlotniczej

- Mamy 48 samolotów nowej, tj. 4 generacji, a tu przylatuje 6 wyższej generacji, więc potencjał tych kilku samolotów może nie jest równy, ale Raptory na naszym niebie istotnie będą wspierać potencjał naszego lotnictwa bojowego i obrony przeciwlotniczej - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Piotr Zalewski z Wydziału Mechatroniki, Uzbrojenia i Lotnictwa Wojskowej Akademii Technicznej. Zgodnie z zapowiedzią szefa MON Mariusza Błaszczaka 6 amerykańskich supermyśliwców, w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO, dotrze do Polski w przyszłym tygodniu.

2022-07-28, 16:05

F-22 Raptor trafią do Polski. Ekspert WAT: istotnie wesprą potencjał naszego lotnictwa i obrony przeciwlotniczej
Amerykańskie myśliwce F-22 będą w Polsce. Foto: Shutterstock/Everett Collection

Portal PolskieRadio24.pl: Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że do Polski trafi 6 amerykańskich F-22 Raptor - myśliwce 5. generacji. To najbardziej zaawansowane technologicznie samoloty bojowe na świecie. Jak są wyposażone i jakie są ich możliwości?

Dr inż. Piotr Zalewski, prof. WAT, dyrektor Szkoły Doktorskiej Wojskowej Akademii Technicznej, pracownik Wydziału Mechatroniki, Uzbrojenia i Lotnictwa: Te myśliwce powstały w latach 90. na bazie programu, który zakładał stworzenie samolotu przewagi powietrznej nad wdrażanymi wówczas europejskimi i rosyjskimi samolotami. W tym czasie w Europie były wprowadzane samoloty 4,5 generacji szwedzkie Gripeny, francuski Rafale, wspólny europejski Eurofighter czy modernizowany do nowego standardu rosyjski Su-27. Amerykanie planowali wybudować samoloty o jedną generację lepsze. Ten samolot był jako pierwszy zbudowany w tzw. technologii stealth (techniki mające na celu zmniejszenie możliwości wykrycia obiektu znanymi metodami obserwacji – przyp. red). Dlatego F-22 ma taki niespotykany kształt aerodynamiczny i jest wykonany z materiałów kompozytowych tak, żeby radary go nie wykrywały. Samolot nie ma klasycznych belek uzbrojenia, na których jest podwieszane uzbrojenie zewnętrzne. Uzbrojenie znajduje się w tradycyjnej komorze bombowej, taka technologia była stosowana w samolotach w czasie II wojny światowej. Zastosowano takie rozwiązanie, aby również uzbrojenie nie odbijało promieniowania elektromagnetycznego i nie było widoczne dla radarów. Raptor, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że powstał 30 lat temu, posiada bardzo zaawansowane systemy sterowania i naprowadzania - radar, kamerę podczerwieni.

Ponadto dysze wylotowe z silników są sterowalne (góra-dół), dzięki temu powierzchnie sterowe (usterzenie poziome) tego samolotu są mniejsze, przez co odbicie elektromagnetyczne jest również mniejsze. Warto też wskazać, że jest to pierwszy samolot, który może wykonywać loty naddźwiękowe bez włączonego dopalacza. Klasycznie samolot, żeby przekroczyć prędkość dźwięku, musi mieć włączony dopalacz. Ale przy takim rozwiązaniu gazy emitują tak wysokie temperatury, że sensor, za pomocą którego wykrywane są samoloty, czyli podczerwień, umożliwia wykrycie. 

Samolot przenosi całą gamę nowoczesnego, zawansowanego uzbrojenia. W większości są to inteligentne środki bojowe F-22 klasy fire and forget (określenie pocisków rakietowych samonaprowadzających się na cel. W broni tego rodzaju wystarczy tylko namierzyć cel i nacisnąć spust – przyp. red.). Raptor to pierwszy wdrożony samolot tzw. 5 generacji (jest jej synonimem), drugi to jego uzupełnienie F-35 Lightning II.

REKLAMA

Ile Amerykanie wyprodukowali takich maszyn? Czy inne kraje są również w ich posiadaniu?

To był ogromny amerykański program. Na początku planowano wybudować od 600 do 700 sztuk, ale okazało się, że jest to niezwykle kosztowne przedsięwzięcie. Zmieniła się też sytuacja geopolityczna. Ostatecznie zbudowano niecałe 200 egzemplarzy (według oficjalnych danych 183). Natomiast uzupełniono flotę maszynami typu Joint Strike Fighter, czyli F-35. W tych myśliwcach, w niektórych aspektach, zastosowano nowszą technologię. Przykładowo zamiast dwóch silników jest jeden. Ponadto F-35 powstał 10 lat później, więc awionika jest też bardziej zaawansowana niż w F-22. A odpowiadając na pytanie o posiadanie Raptorów przez inne kraje, to mają go tylko Amerykanie. Nikomu go nie sprzedali. To jest tak zaawansowana technologia, że uznano, iż te myśliwce nie mogą wpaść w niepowołane ręce. Nawet Izrael, który tradycyjnie ma w swojej flocie samoloty amerykańskie, nie mógł ich kupić.

Czy Rosjanie mają porównywalne technologicznie myśliwce?

Rosjanie budują teraz samolot Su-57, ale są to dopiero prototypy, czy samoloty przedseryjne. Chińczycy pracują nad J-20 (uznawany za jeden z najbardziej enigmatycznych i intrygujących samolotów wojskowych świata – przyp. red.). Rosyjski samolot Su-57 jest dopiero wdrażany. Tymczasem amerykańskie F-22 już są wyprodukowane. Produkcja seryjna zakończyła się w 2011 roku. W przypadku Rosji uruchomienie produkcji to perspektywa ok. 10 lat, więc zajmie im jeszcze kilka lat, zanim te samoloty wejdą do użytku. Ponadto warto dodać, że Amerykanie pracują już nad myśliwcem 6. generacji. Warto też dodać, że F-22 Raptor są wciąż unowocześniane. Implementowany jest nowy typ awioniki i wyposażenie, zatem ten tzw. samolot przewagi powietrznej nie ma odpowiednika na świecie.

F-22 będą chronić obszar od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne, wzmacniając tym samym tarczę NATO. Jak tego typu jednostki są włączane do systemu obrony w tym przypadku na wschodniej flance? Pamiętajmy, że będą stacjonować w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Jakie będzie ich zadanie?

Przede wszystkim te samoloty nie operują same, one operują w określonym środowisku, w ramach tzw. Central Network Operation. To są sieciocentryczne działania NATO (doktryna zakładająca zintegrowanie działania wszystkich rodzajów wojsk, zapewniając jednocześnie odrębność ośrodkom decyzyjnym - przyp. red.). W ramach tak skonstruowanego systemu F-22 może współpracować z samolotami F-35 czy F-16. To wszystko działa w zintegrowanej przestrzeni, co sprzyja wymianie danych. Przykładowo radar tego samolotu ma ogromne możliwości. Może wykrywać przeciwnika do 500 km. To jest bardzo duży zasięg. Po wykryciu wrogiej jednostki, a nie będąc wykrytym przez przeciwnika - zapewniają to własności stealth - pilot można przesyłać informacje do innych uczestników teatru działań bojowych. Tym bardziej że ten typ samolotów idealnie nadaje się do rozpoznania i do wykonywania operacji na dalekich podejściach w strefie obrony przeciwlotniczej wroga. Dość wspomnieć, że ma on możliwość tankowania w powietrzu, przez co obszar, na którym patroluje, może się zwiększyć. Ponadto, jak już wspomniałem wcześniej, ma on bardzo wysokie osiągi i własności niskiej wykrywalności, przez co bardzo trudno je zniszczyć. Aby to uniemożliwić do napędu zastosowano dwa silniki, a wszystkie newralgiczne systemy samolotu w tym sterowania są zwielokrotniane i to poczwórnie. To są samoloty naddźwiękowe, a zarazem trudno wykrywalne, przez co trudno je zniszczyć. Na pewno te kilka samolotów wzmocni tę linię obrony, ale da też Amerykanom możliwość przetestowania swojego sprzętu.

Szef MON, w wywiadzie udzielonym w Programie 1 Polskiego Radia, mówił, że: "Ich zadaniem będzie patrolowanie, współpraca z polskimi siłami powietrznymi, ćwiczenia polskich lotników i amerykańskich oraz sił powietrznych państw sojuszniczych". Co to oznacza w praktyce?

Chodzi o to, że będą one współpracowały z naszymi samolotami. Mogą latać w ugrupowaniu np. z F-16. Między samolotami będzie następować transmisja danych. Przykładowo ten samolot ma dużo czulsze sensory - radar, kamera podczerwieni czy telewizyjna - więc jeżeli F-22 wykryje wroga, to dane są w czasie rzeczywistym przekazywane do samolotów F-16 i odwrotnie. Jeśli nasz coś wykryje, to może przekazywać do tego F-22. Tak funkcjonują operacje sieciocentryczne. Oznacza to, że samoloty różnej generacji, dzięki temu, że działają w oparciu o tę samą linię przesyłową, systemy teleinformacyjne, mogą ze sobą współgrać. Wystarczy, że jeden samolot rozpoznaje przeciwnika, wskazuje cele, a inne samoloty bojowe realizują atak i w drugą stronę. Wspomniane ćwiczenia będą dotyczyły tej właśnie współpracy. Dodam jeszcze, że nie będą one obejmowały szkolenia pilotów, bo szkolenie na takim samolocie trwa kilka lat, to nie jest taka prosta sprawa. To będzie zgrywanie zdolności operacyjnych i to nie tylko między naszymi samolotami. F-16 F-35 czy F-22, ale ze szwedzkimi Gripenami czy francuskimi Rafale’ami lub Typhoon’ami.

REKLAMA

F-22 "Raptor" F-22 Raptor

Po rozmieszczeniu jednostka będzie określana jako 90th Expeditionary Fighter Squadron i będzie wspierać misję NATO. Misja NATO Air Shielding, której maszyny będą częścią, dotyczy zintegrowania obrony powietrznej i nawodnej pod dowództwem i kontrolą Sojuszu.

NATO nie ma własnego lotnictwa. Składa się ono z komponentów krajowych państw członkowskich, więc to jest ten komponent amerykański, który Amerykanie oddali pod dowodzenie ośrodka dowodzenia NATO. Ale to jest wszystko standaryzowane i służy zgrywaniu działań z lotnictwami innych krajów. Tu dochodzi ta flanka wschodnia i patrolowanie obszarów granicznych. Proszę zwrócić też uwagę, że na tym terenie już znajdują się amerykańskie samoloty rozpoznawcze takie jak m.in. wczesnego ostrzegania Boeing E3-Sentry, znane jako AWACS.

A Raptory będą wsparciem bojowym i rozpoznawczym tego systemu.

Nie tylko wsparciem bojowym, rozpoznawczym, ale tu zawarty jest też ten element polityczny i moralny. Jak się pokazuje już takie samoloty, to przeciwnik już wie, z czym ma do czynienia, wie, że jest on trudny do zniszczenia. Ten samolot wpisuje się w cały ten system dowodzenia w powietrzu NATO. Dlatego przy tej okazji odbywa się zgrywanie załóg, szkolenie, bo to wszystko odbywa się w pobliżu realnego zagrożenia.

Warto też pamiętać, że dostarczenie Raptorów do Polski to wynik ustaleń podczas szczytu NATO w Madrycie. Wtedy zapadła m.in. decyzja o wsparciu Amerykanów w zakresie patrolowania naszej przestrzeni powietrznej.

Zgadza się. My mamy 48 samolotów nowej, tj. 4 generacji, a tu przylatuje 6 wyższej generacji, więc potencjał tych kilku samolotów może nie jest równy, ale Raptory na naszym niebie istotnie będą wspierać potencjał naszego lotnictwa bojowego i obrony przeciwlotniczej. Samoloty tak wyposażone, z tak wyszkoloną załogą temu będą służyć.

Rozmawiał Paweł Kurek

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej