Sytuacja ekonomiczna uchodźców z Ukrainy w Polsce. NBP opublikował szczegółowy raport
Narodowy Bank Polski przygotował szczegółowy raport nt. sytuacji ekonomicznej uchodźców z Ukrainy, którzy schronili się w Polsce. Aby określić, kim są imigranci, jakie mają potrzeby, plany oraz jaka może być ich przyszłość na polskim rynku, NBP przeprowadził w kwietniu i maju tego roku ankietę wśród obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski jako uchodźcy po wybuchu wojny.
2022-07-29, 15:50
Autorzy raportu zwracają uwagę, że migracja wymuszona wojną jest zupełnie inna od migracji zarobkowej z Ukrainy, która do tej pory w większości obserwowana była w Polsce, zwłaszcza po agresji rosyjskiej na Ukrainę w 2014 roku i będącego jej następstwem głębokiego kryzysu ekonomicznego za wschodnią granicą. W ostatnich miesiącach napływają uchodźcy z terenów objętych lub zagrożonych walkami. Jest to więc migracja wymuszona.
Ten ruch migracyjny kompletnie zmienia realia funkcjonowania rynku pracy w Polsce. By określić, kim są imigranci, jakie mają potrzeby, plany oraz jaka może być ich przyszłość na polskim rynku pracy Narodowy Bank Polski przeprowadził w kwietniu i maju tego roku ankietę wśród obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24.02.2022 r.
Na przełomie kwietnia i maja przebywało w Polsce około 1,5 miliona uchodźców z Ukrainy.
Kim są uchodźcy i skąd uciekli?
Uchodźcy w Polsce pochodzą ze wszystkich regionów Ukrainy. Najwięcej (26 proc. osób) przyjechało z Ukrainy północnej, która obejmuje między innymi Kijów, największe miasto Ukrainy z ponad 3 mln mieszkańców. Rozpatrując liczbę uchodźców z poszczególnych regionów w stosunku do liczby ich mieszkańców przed wojną, należy zauważyć, że dużo uchodźców napłynęło też z południowej Ukrainy. Stosunkowo mniej z Ukrainy wschodniej i zachodniej. W sumie ponadprzeciętnie więcej osób przyjechało z rejonów walk, relatywnie dobrze skomunikowanych z Polską.
REKLAMA
Uchodźcy z Ukrainy to przede wszystkim kobiety (prawie 90 proc. spośród dorosłych uchodźców), z których ponad 60 proc. przyjechało razem z dziećmi, najczęściej z jednym lub dwoma.
50 proc. uchodźców posiada wyższe wykształcenie, co istotnie przewyższa udział osób z wyższym wykształceniem w całym społeczeństwie ukraińskim. Dlatego jednym z wyzwań, które stoją przed Polską, jest pomoc w znalezieniu im satysfakcjonującej pracy.
Zdecydowana większość przybywających do Polski uchodźców to dobrze wykształcone kobiety. Wyniki badania ankietowego wskazują, że jedynie 2-3 proc. z nich pracowało wcześniej na Ukrainie w sektorach takich jak budownictwo czy rolnictwo. Nieco więcej pracowało w zawodach wymagających wyższych kwalifikacji (np. w administracji – 14 proc.), a szczególnie tych stosunkowo łatwych do wykorzystania na polskim rynku pracy (IT - ok. 4 proc., służba zdrowia – ponad 5 proc., edukacja – 10 proc.)
REKLAMA
Chętnie podejmą pracę, choć niekoniecznie na cały etat
Uchodźcy z Ukrainy są bardzo aktywni na naszym rynku pracy – ok. 30 proc. z nich już pracowało lub miało załatwioną pracę, a ok. 50 proc. jej poszukuje, w tym bardzo często na część etatu ze względu na konieczność zajmowania się dziećmi.
Szanse na naszym rynku pracy uchodźców z Ukrainy zwiększa fakt, że w większości przybywają osoby w wieku produkcyjnym, z których zdecydowana większość już pracowała lub poszukiwała pracy na Ukrainie. Jedynie ok. 5 proc. nie była aktywna zawodowo (brak pracy i poszukiwania pracy), a ok. 9 proc. można było uznać za osoby bezrobotne, a więc poszukujące pracy.
Relatywnie najczęściej w Polsce znaleźli pracę uchodźcy pracujący wcześniej w IT (48 proc.), budownictwie (33 proc.) oraz hotelach i restauracjach (32 proc. pracujących).
Nie boją się języka polskiego i chętnie się integrują
Ponad 50 proc. uchodźców, którzy uciekli do Polski, nie było wcześniej w Polsce ani nie miało wcześniej kontaktu z osobami, które odwiedziły nasz kraj. Duża część uchodźców (46 proc.) nie znała języka polskiego.
REKLAMA
Około 49 proc. ankietowanych oceniło, że trochę rozumie język polski, z trudnością, ale potrafi się porozumieć. 5 proc. zadeklarowało dobrą znajomość języka polskiego. Oczywiście im dalej na zachód Ukrainy mieszkali przed wojną uchodźcy, tym częściej deklarują dziś dobrą znajomość naszego języka.
Znajomość języka angielskiego lub innego języka Europy Zachodniej zadeklarowało 27 proc. pytanych. Przy czym najczęściej wskazywali znajomość języka obcego uchodźcy z północnej Ukrainy, czyli m.in. z Kijowa.
Tylko 18 proc. uchodźców nie pozostawiło na Ukrainie nikogo z najbliższej rodziny. 54 proc. pozostawiło rodziców (lub tylko rodzica), 35 proc. małżonka, a 14 proc. dzieci.
Szczególnie trudna pod względem potencjalnej integracji uchodźców w polskim społeczeństwie i na rynku pracy może być sytuacja w regionach Polski, do których trafiło stosunkowo dużo osób niemających wcześniej kontaktu z naszym krajem i językiem (np. województwa: świętokrzyskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie).
REKLAMA
Z jakiej pomocy korzystają i jakiej udzielają?
Główną formą otrzymanej pomocy, na jaką wskazywali uchodźcy, była pomoc w zakwaterowaniu. Oprócz rządu, samorządów oraz polskich rodzin pomagają wydatnie im w tym także rodacy już mieszkający w Polsce. Ok. 1/3 uchodźców płaciła za wynajem z własnych środków.
Stosunkowo duża grupa uchodźców deklarowała, że nie korzysta z innej pomocy niż zakwaterowanie (43 proc.). Około 1/3 uchodźców posiadała także środki pozwalające na utrzymanie przez ponad trzy miesiące.
Do działań pomocowych, które ułatwiłyby im dalszy pobyt w Polsce, uchodźcy zaliczyli przede wszystkim organizację kursów języka polskiego, pomoc w szybkim znalezieniu pracy oraz pomoc w dostępie do służby zdrowia.
Około 30 proc. uchodźców przebywających w Polsce przekazuje pomoc rzeczową lub finansową rodzinie lub organizacjom humanitarnym na Ukrainie. Jest to szczególnie częste wśród uchodźców mających pracę (44 proc.).
REKLAMA
Przybywają na krótko czy długo i od czego to zależy?
W pytaniach związanych z możliwym dalszym pobytem w Polsce dwie trzecie uchodźców deklaruje, że jest w Polsce tymczasowo (poniżej roku). Pozostaniem w Polsce na stałe najbardziej zainteresowani są mężczyźni oraz ludzie młodzi. O powrocie na Ukrainę znacznie częściej myślą kobiety, zwłaszcza samotne z dziećmi. W przypadku szybkiego zakończenia wojny część osób, która rozważała dłuższy pobyt w Polsce, najprawdopodobniej zrewidowałaby swoje plany i wróciłaby do kraju znacznie szybciej.
Chęć powrotu na Ukrainę w przeciągu roku częściej deklarują też osoby z wyższym wykształceniem, którym może być trudno znaleźć w Polsce satysfakcjonującą pracę w zawodzie i zapewniającą możliwość utrzymanie siebie i rodziny. Na stałe w Polsce częściej widzą się osoby pracujące na Ukrainie w służbie zdrowia, rzadziej osoby związane wcześniej z rolnictwem. Co oczywiste, o pozostaniu w Polsce chętniej myślą osoby, które już mają pracę, niż te, które jeszcze jej szukają.
Duże znaczenie dla uchodźców ma nie tylko niezależność finansowa, ale ogólnie możliwość szybkiego usamodzielnienia się w Polsce rozumiana także jako możliwość wynajęcia samodzielnego mieszkania. Może być to trudne, zważywszy aktualne ceny najmu oraz brak wystarczającej puli mieszkań na wynajem zwłaszcza w dużych miastach.
Niewielki procent uchodźców - tylko ok. 5 proc. - chce wyjechać z Polski do innego kraju. Wydaje się, że osoby, które miały taki zamiar, już go zrealizowały przed rozpoczęciem badania (tj. przed przełomem kwietnia i maja 2022). Obecnie deklaracje takie często składają osoby, które wyjechały z Ukrainy same. Często też o wyjeździe dalej na Zachód myślą osoby, które na Ukrainie pracowały w branży informatycznej.
REKLAMA
Stosunkowo dużo osób planujących dalszą podróż ankieterzy spotkali w Rzeszowie, co może sugerować, że osoby chcące jechać dalej na Zachód już w chwili wjazdu do Polski miały sprecyzowane plany dalszej podróży.
- W jaki sposób można nadal wspierać uchodźców z Ukrainy? Przedstawicielka Caritas: przechodzimy na działania długofalowe
- Ilu obywateli Ukrainy wjechało i wyjechało z Polski? SG publikuje nowe dane
- Polska pomoc uchodźcom z Ukrainy. Przodujemy wśród państw UE
W których miastach uchodźcy najlepiej się odnajdują?
Pewnym sygnałem, gdzie najlepiej odnaleźli się uchodźcy i gdzie najchętniej chcą zostać na dłużej, jest analiza ich planów pobytu pod kątem miasta, w którym aktualnie zamieszkują. Okazuje się, że najwięcej osób myślących o dłuższym pobycie wcale nie mieszka w największych aglomeracjach. W Warszawie na stałe chce zostać tylko 12 proc. badanych, a w Łodzi 17 proc., we Wrocławiu 18 proc. Najlepiej z czwórki największych miast wypada Kraków, gdzie na stałe chce zostać 20 proc. badanych.
REKLAMA
W tym samym czasie w Katowicach czy Bydgoszczy na stałe chciałoby pozostać odpowiednio 26 proc. i 25 proc. ankietowanych. Taki rozkład odpowiedzi może wynikać chociażby z tego, że do największych miast najłatwiej było się dostać i było to najbardziej dostępne rozwiązanie, w sytuacji, w której uciekającym przed wojną uchodźcom towarzyszył duży stras. Do mniejszych miast uchodźcy mogli kierować się bardziej świadomie lub wybrać te kierunki ze względu na obecność tam innego członka rodziny.
Wysokim udziałem uchodźców deklarujących pozostanie w Polsce więcej niż rok cieszyły się województwa z relatywnie niską stopą bezrobocia i dobrze rozwiniętym sektorem przemysłu i usług, w których mogą pracować imigranci (województwa śląskie, pomorskie).
Ciekawa sytuacja wygląda w Lublinie, a więc w mieście leżącym w najbliższym sąsiedztwie granicy z Ukrainą. Przebywa w nim najwięcej osób planujących szybki powrót do kraju – 76 proc. – które prawdopodobnie właśnie ze względu na chęć szybkiego wyjazdu z Polski postanowiły zostać w pobliżu granicy.
Napływający do Polski uchodźcy nie tylko otrzymywali pomoc, ale także przekazywali pomoc do swoich rodzin oraz pomoc humanitarną na terytorium Ukrainy. Wyniki ankiety wskazują, że 19 proc. uchodźców przekazało pomoc w postaci pieniężnej lub rzeczowej swojej rodzinie na Ukrainie, 7 proc. udzieliło wsparcia instytucjom charytatywnym działającym na Ukrainie, 5 proc. zarówno rodzinie jak i organizacjom charytatywnym. Razem około 30 proc. wspierało swoich rodaków pozostających na Ukrainie.
REKLAMA
pr24.pl/NBP.gov.pl/PKJ
REKLAMA