Rozmowa przywódców USA i Chin. "Była bardzo ważna, w obliczu wielkich napięć między tymi państwami"
Joe Biden odbył długą rozmowę telefoniczną z prezydentem Xi Jinping. - To istotne w relacjach bilateralnych między Stanami Zjednoczonymi, a Chińską Republiką Ludową, bo mamy tam wielkie napięcie - mówił w Polskim Radiu 24 Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego. Chiński przywódca rzekomo miał powiedzieć amerykańskiemu, że "ci, którzy bawią się ogniem, tylko się poparzą".
2022-07-29, 15:32
Prezydent Joe Biden powiedział prezydentowi Xi Jinpingowi, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się jednostronnym próbom zmiany statusu Tajwanu. Poinformował o tym Biały Dom. Przywódcy Stanów Zjednoczonych i Chin odbyli wczoraj ponaddwugodzinną rozmowę telefoniczną. Według Białego Domu, Joe Biden i Xi Jinping rozmawiali przez 2 godziny i 17 minut. Była to piąta i najdłuższa z dotychczasowych rozmów obu przywódców.
"Rozmowa była częścią wysiłków administracji Bidena na rzecz utrzymania i pogłębienia linii komunikacyjnych między Stanami Zjednoczonymi a Chińską Republiką Ludową oraz odpowiedzialnego zarządzania różnicami i współpracy tam, gdzie nasze interesy są zbieżne" - poinformował w komunikacie Biały Dom. Jednym z głównych tematów rozmowy była kwestia Tajwanu.
Rozmowa przywódców USA i Chin a tzw. wojna zastępcza
- Takie rozmowy są istotne w relacjach bilateralnych między Stanami Zjednoczonymi, a Chińska Republika Ludową, ponieważ mamy tam wielkie napięcie. Niektórzy nawet uważają, że w pewnym sensie wojna na Ukrainie jest tylko tak zwaną "proxy war" czyli "wojną zastępczą" - mówił Artur Wróblewski. Chodzi o to ostateczne starcie Chin i USA.
- Chiński przywódca rzekomo miał powiedzieć Joe Bidenowi, że "Ci, którzy bawią się ogniem, tylko się poparzą". Tak chińskie media cytują prezydenta. Cel był jeden pokazać, że amerykanie nie powinni gwarantować bezpieczeństwa Tajwanowi, co uczynił prezydent Biden w swoim przemówieniu - wyjaśniał amerykanista.
REKLAMA
Rozmowa przywódców USA i Chin. Amerykański dolar
W opinii eksperta z Uczelni Łazarskiego "Chińczycy będą wykorzystywać wszystkie kwestie takie jak kryzysy energetyczny, kryzys wojny na Ukrainie, żeby osłabiać Zachód, albo żeby mieć wpływ w Stanach Zjednoczonych, kiedy pojawi się krytyka dlaczego tyle miliardów idzie na pomoc Ukrainie, a nie na system ochrony służby zdrowia w USA".
- Pamiętajmy też, że Amerykanie chcą, żeby Nancy Pelosi poleciała na Tajwan czym bardzo drażnią Chiny - zauważył amerykanista. - Jednocześnie Amerykanie próbują naciskać Chiny, żeby utrzymać supremacje dolara, czyli tę dolaryzację światowej gospodarki, gdzie 88 procent transakcji gospodarczych odbywa się w amerykańskiej walucie. Stany Zjednoczone wiedzą, że Chiny powoli zaczynają im tworzyć alternatywną wizję świata, czyli alternatywną wizje rozliczeń finansowych w juanie międzynarodowym, co z kolei odbędzie się kosztem Stanów Zjednoczonych - podsumował ekspert.
Posłuchaj
- Joe Biden zapewnia: w USA nie ma recesji
- Dozbrajanie Ukrainy. Amerykanista o pomocy Stanów Zjednoczonych: pojawiają się wątpliwości
- "Polska stała się niezwykle ważna". Bender o zmianach w amerykańskiej polityce międzynarodowej
***
REKLAMA
Tytuł audycji: Temat dnia/ Gość PR24
Prowadził: Mirosław Skowron
Goście: Artur Wróblewski (amerykanista, Uczelnia Łazarskiego)
Data emisji: 29.07.2022 r.
REKLAMA
Godzina: 13.07
PR24/IAR
ASP
REKLAMA
REKLAMA