Dziennikarka TVP skazana na Białorusi. TVP: to pokazuje jak Łukaszenka boi się niezależnych mediów
Zarząd Telewizji Polskiej potępia akty ograniczania wolności słowa i ograniczania podstawowych praw obywatelskich na Białorusi. W ten sposób członek zarządu TVP Mateusz Matyszkowicz skomentował wyrok pięciu lat kolonii karnej dla dziennikarki Iryny Słaunikawej.
2022-08-03, 19:33
Korespondentka została skazana przez reżimowy białoruski sąd za rzekomą "organizację protestów" i "kierowanie ugrupowaniem ekstremistycznym".
Strach Łukaszenki
W rozmowie z TVP Info Mateusz Matyszkowicz przypomniał, że to kolejny wyrok pozbawienia wolności dla współpracowników Telewizji Polskiej na Białorusi. Dziennikarka należącego do TVP kanału Biełsat Kaciaryna Andrejewa została skazana niedawno na osiem lat pozbawienia wolności za "zdradę stanu", za którą uznał sąd współpracę ze środkiem masowego przekazu.
Wcześniej usłyszała wyrok dwóch lat kolonii karnej za pracę dla "organizacji ekstremistycznej", bo - jak podkreślił członek Zarządu TVP - za taką jest uznawany przez władze białoruskie Biełsat. - To pokazuje, jak bardzo Alaksandr Łukaszenka boi się niezależnych mediów, boi się Telewizji Polskiej. Skazuje dziennikarzy tylko za to, że rzetelnie wykonują swoją pracę - dodał Mateusz Matyszkowicz.
Premier Mateusz Morawiecki nazwał skazanie przez reżim Łukaszenki dziennikarki Iryny Słaunikawej absolutnym skandalem, pogwałceniem wszelkich norm cywilizacyjnych, praw człowieka i standardów dziennikarskich. - Ten nieakceptowalny wyrok spotka się z natychmiastową, stanowczą reakcją Polski na szczeblu międzynarodowym - zapewnił szef rządu.
REKLAMA
Posłuchaj
- Białoruski reżim nie odpuszcza. Półtora roku łagru za jeden komentarz o Łukaszence
- Represje na Białorusi. Reżim Łukaszenki dławi ojczysty język
- Wyrok więzienia dla dziennikarki Biełsatu. Sąd skazał ją za "zdradę stanu"
dz
REKLAMA