"Skoro natura chowała węgiel, to po co go wydobywać?". Poseł Sawicki zaskakuje

Marek Sawicki na antenie Programu 1 Polskiego Radia skomentował między innymi problemy związane z bezpieczeństwem energetycznym. W jego ocenie w ciągu pięciu lat dokona się rewolucja technologiczna w zakresie energetyki.

Polityk mówił też, że aby "dzisiaj otworzyć nowy szyb, to trzeba dwa i pół roku solidnej pracy i inwestycji". - Za dwa i pół roku, gdybyśmy mieli te 22 miliardy euro, których nie zakontraktował premier Mateusz Morawiecki, moglibyśmy wybudować w Polsce 10 giga mocy w biogazowniach z produktów ubocznych i odpadowych z rolnictwa i biomasy komunalnej - mówił.

"Węgiel ukryty głęboko pod ziemią"

Dopytywany o gazowanie węgla Marek Sawicki odpowiedział w zaskakujący sposób. - Jeśli natura przez miliony lat chowała węgiel gdzieś głęboko pod ziemią, to dlaczego człowiek uparł się, by tej naturze przeciwdziałać, żeby występować wbrew niej? - pytał.

Twierdził, że mamy tańsze i dostępne na powierzchni źródła pozyskiwania energii z węgla, który jest w atmosferze. - Ten węgiel krąży w postaci oborników, gnojowic, odpadów kuchennych. One cały czas produkują metan do atmosfery. Gdybyśmy je zamkniemy do w szczelnych pojemnikach, takie, jakie są biogazownie, to będziemy mieć darmową energię - wskazał.

Podobnych argumentów co poseł PSL użyła w 2019 r. przedstawicielka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska, kiedy była pytana o przekop Mierzei Wiślanej. – Skoro natura nie zrobiła tego przekopu, to wydaje mi się, że to nie ma sensu. Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, to by był – stwierdziła Kidawa-Błońska. 

Posłuchaj

Marek Sawicki o reparacjach dla Polski od Niemiec (Sygnały Dnia/Jedynka) 18:55

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Czytaj więcej:

• "One się Polsce należą". Sawicki o reparacjach wojennych od Niemiec