Wspólne listy opozycji coraz mniej realne? Ryszard Terlecki: powodem Donald Tusk

Niedawna deklaracja Donalda Tuska w sprawie aborcji sprawiła, że wizja startu opozycji z jednej listy wyborczej wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Nie chce jej żaden z jej liderów poza szefem PO. - Nie odpowiada im sytuacja, że Tusk byłby rozstrzygającym głosem - mówi portalowi PolskieRadio24.pl szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. 

2022-09-08, 20:21

Wspólne listy opozycji coraz mniej realne? Ryszard Terlecki: powodem Donald Tusk
Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Foto: Verconer/Shutterstock

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk od dłuższego czasu przekonuje, że opozycja ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, jeśli wystartuje w nich z jednej, wspólnej listy. - Jeśli pójdziemy razem, to wygramy te wybory i to jest gwarantowane. Jeśli pójdziemy osobno - ryzyko jest większe. To jest moja odpowiedź dla wszystkich potencjalnych partnerów - mówił szef PO zapewniając, że będzie będzie "cierpliwie namawiał" pozostałej partie opozycyjne do tego pomysłu.

Szefowie pozostałych ugrupowań parlamentarnych albo są sceptyczni wobec tego pomysłu, jak Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, albo zwlekają z przedstawieniem jednoznacznego stanowiska, jak liderzy Nowej Lewicy. Niedawna deklaracja Donalda Tuska w sprawie aborcji, który stwierdził, że na listach wyborczych PO nie znajdą się politycy, którzy nie popierają prawa do przerywania ciąży do 12. tygodnia. Jednocześnie zapowiedział, że pierwszego dnia po wygranych przez jego partię wyborach, zaproponuje Sejmowi ustawę, która wprowadzi ten pomysł do polskiego porządku prawnego. 

Liderzy opozycji krytycznie o deklaracji Tuska ws. aborcji

Zdaniem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza deklaracja ta przekreśla szanse na start opozycji ze wspólnej listy. - To jest coś o czym ja mówiłem od dawna, że nie da się zbudować jednej listy nie mając wspólnych poglądów w sprawach światopoglądowych, a przynajmniej zbliżonych, a tutaj te poglądy się rozjeżdżają, a nie zbliżają - mówi szef PSL. 

Deklarację Donalda Tusk skrytykował też Szymon Hołownia. - Ja wolę mieć partię, w której przewodniczący mówi: "ludzie, głosujcie zgodnie z własnym sumieniem", niż partię, w której ludzie muszą głosować zgodnie z sumieniem przewodniczącego - stwierdził lider Polski 2050. I dodał, że dylemat przed jakim staną teraz konserwatywni politycy PO, nie dotyczy przedstawicieli jego ugrupowania. - Nie planujemy też jakiegoś związku wyborczego, przedwyborczego z Platformą Obywatelską, więc ten dylemat nas w tej chwili nie dotyczy - powiedział Hołownia, zaznaczając przy tym, że "blokowanie się w jeden blok wyborczy" nie jest obecnie realnym scenariuszem. 

REKLAMA

Terlecki: dla Tuska wynik wyborów jest drugorzędny

- Nikt nie wie czym to się skończy - komentuje w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. W jego ocenie opozycja może nie wystartować ze wspólnej listy z powodu postawy przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.  

- Tusk chce być liderem całej opozycji i temu służą jego deklaracje. Wynik wyborów parlamentarnych jest dla niego drugorzędny, bo nie spodziewa się zwycięstwa. Przewodzenie opozycji jest dla niego najważniejsze. Ale liderzy innych partii patrzą na to sceptycznie i nie bardzo odpowiada im sytuacja, że Tusk byłby rozstrzygającym głosem - tłumaczy wicemarszałek Sejmu.  

Czytaj również:

Zdaniem politologa, prof. Rafała Chwedoruka o tym, w jakiej formie opozycji wystartuje w najbliższych wyborach parlamentarnych zdecydują wyniki pogłębionych badań opinii publicznej. - Liderzy poszczególnych partii zlecą badania, które pokażą co się bardziej opłaca i co daje perspektywę większej liczby miejsc w Sejmie - tłumaczy ekspert Uniwersytetu Warszawskiego. 

REKLAMA

Wybory parlamentarne odbędą się na jesieni przyszłego roku. Jak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie "DGP" gdyby wybory odbyły się dziś, to najwięcej głosów uzyskałoby Prawo i Sprawiedliwość. Partię Jarosława Kaczyńskiego popiera 32 proc. respondentów. Kolejne miejsca zajmują KO - 25 proc., Polska 2050 - 13 proc. i Lewica 8 proc. Ponad 5-proc. progiem znalazłyby się także Konfederacja i PSL.

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej