Rosyjskie mordy w Iziumie. "Ludzi grzebano bez świadków. Krewnym przekazano tylko numery grobów"
Jak informuje ukraińska agencja UNIAN, do grobów w lesie pod Iziumem Rosjanie przewozili ciała mieszkańców zabitych w ostrzałach, wydobyte z pochówków na terenie miasta. Rodziny nie mogły tam pojechać, przekazano im tylko numery grobów.
2022-09-19, 11:45
Agencja zacytowała mieszkańców Iziumu (obwód charkowski), których bliscy spoczywają w niedawno odkrytym zbiorowym miejscu pochówków w lesie pod miastem. W ostatnich dniach informowano o ekshumowanych tam ciałach ze śladami tortur. UNIAN opisuje zaś, jak do tego miejsca trafiały ciała zabitych w ostrzałach miasta, które trwały pięć miesięcy.
"Ulice Iziumu były usiane ciałami zabitych. Mieszkańcy próbowali samodzielnie pogrzebać ciała, a potem okupanci pochowali je powtórnie i nadali grobom numery" - wyjaśnia agencja. Podkreśla, że w ostrzałach ginęły kobiety i dzieci, ludzie umierali pod gruzami budynków "niekiedy na oczach swych krewnych i znajomych".
Jeden z mieszkańców, Hryhorij, przeżył ostrzał wielopiętrowego bloku mieszkalnego, na który spadła bomba lotnicza. Z całego domu ocalał tylko on, jego matka i jeszcze pięciu sąsiadów. - Zginęło 46 osób. Nie od razu - niektórzy jeszcze płonęli, albo udusili się - zrelacjonował mężczyzna.
Masowe mordy w Iziumie
W reportażu opublikowanym przez UNIAN mowa jest o tym, jak w Iziumie groby pojawiały się obok domów mieszkalnych, na trawnikach, praktycznie przy każdej klatce schodowej. "Ktoś zginął pod gruzami, ktoś w eksplozji bomb kasetowych. Sąsiedzi wynosili ciała zabitych i zakopywali je wprost obok domów" - wskazała agencja.
REKLAMA
Rosjanie zaczęli przenosić groby latem. Wywozili ciała z mogił na ulicach Iziumu na prowizoryczny cmentarz w lesie za miastem. "Ludzi pogrzebano bez świadków. Krewnym zabitych potem przekazano tylko numery grobów" - informuje UNIAN, powołując się na świadków tych wydarzeń. Ludzie mają nadzieję, że nie zostali oszukani i we wskazanych grobach faktycznie spoczywają ich bliscy.
Ekshumacje grobów pod Iziumem trwają. - Mamy szczęście, że ciała pochowano w glinie, w której rozkład nie następuje tak szybko - powiedział szef prokuratury obwodu charkowskiego Ołeksandr Iljinkow. Podkreślił, że eksperci na niektórych ciałach identyfikują ślady tortur. Na zwłoki człowieka ze sznurem na szyi i związanymi rękoma natrafiono już w pierwszej z badanych mogił.
- Masowe groby pod Iziumem. Trwają ekshumacje, udało się zidentyfikować część ofiar
- W Iziumie odkryto masowe groby. Zełenski: Rosja zostawia po sobie śmierć i powinna za to odpowiedzieć
ng
REKLAMA
REKLAMA