Wagnerowcy zdemaskowani. Armia Ukrainy zdobyła ich wszystkie dane osobowe
Ukraińscy specjaliści IT zdobyli wszystkie dane osobowe najemników z tzw. grupy Wagnera poprzez zhakowanie jej strony internetowej - poinformował ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fiodorow.
2022-09-20, 07:58
"Strona internetowa grupy Wagnera, która gromadzi rosyjskich przestępców na wojnie, została zhakowana przez Armię IT!" - napisał Fiodorow.
Dodał, że rząd Ukrainy posiada wszystkie dane osobowe najemników. "Każdy kat, morderca i gwałciciel zostanie surowo ukarany. Zemsta jest nieunikniona!" - zapewnił minister.
Rekrutacja w więzieniach
Wcześniej w sieci pojawiło się wideo, w którym Jewgienij Prigożyn, oligarcha bliski prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi znany jako "kucharz Putina", osobiście pomaga rekrutować grupie Wagnera skazanych na kary więzienia przestępców.
Za zobowiązanie się do walki przez pół roku Prigożyn - szef prywatnej wojskowej firmy najemniczej, tzw. grupy Wagnera - obiecuje ułaskawienie. Ostrzega jednak, że jeśli ktoś zrezygnuje z walki, zostanie uznany za dezertera i rozstrzelany.
Sam Prigożyn skomentował to nagranie w rosyjskich mediach, stwierdzając, że przeciwnicy werbowania skazańców mają do wyboru wysłanie ich albo swoich dzieci.
Według mediów Prigożyn w akcji rekrutacyjnej objechał kilka kolonii karnych.
REKLAMA
Z celi na front
Ukraiński portal InformNapalm informuje, że skazańcy werbowani do rosyjskiej armii kierowani są do podmoskiewskiej bazy wojskowej i lotniska Millerowo i następnie wysyłani bezpośrednio na front na Ukrainie.
Według informacji portalu, zwerbowani nie przechodzą przeszkolenia wojskowego. Na lotnisku przebierają się z więziennych ubrań w mundury, a następnie transportem drogowym wysyłani są na zachód.
"Wagnerowcy" podlegają obecnie bezpośrednio rosyjskiemu MON.
REKLAMA
- Koszmar okupacji w obwodzie charkowskim. Odkryto rosyjskie katownie, a w nich dowody tortur
- Rosjanie korzystają z praktyk NKWD. Oddziały zaporowe z pozwoleniem otwierania ognia do dezerterów
fc
REKLAMA